Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

Kondzio! Poczitujemy po FIWE jak dostanę przyzwolenie x) a jak nie to najwyżej Przemek zamknie oczy i szybko zjem x)))

Ja 3 wolne miejsca w aucie będę miał więc zapraszam śmiało

ja bym sie wybrał by w końcu w ogole ogarnąć to czy mam cokolwiek ze sobą od października zacząć robić i jaki obrać plan na powrót

czy już po prostu przerzucić się na bierki

No to zaklepane! Bez wymówek za 2 tygodnie lecimy

Przelecialem dziennik na szybko i pozostalo mi zyczyc powodzenia. Szama Ciekawa i kolorowa a sylwetka ciagle do przodu.

Banan ja tylko czekam aż ogarniesz zdrowie i ruszamy Kondziu - bierz poniedziałek albo wtorek na rano to pójdziwmy po poludniu, w niedzielę nie mogę bo i Sylwia pracuje

O no i gitarka

Ja czwartek/piątek - przed FIWE
Poniedziałek - Po FIWE
Już mam zaklepany urlop Tak wiec można szaleć :D

Kogo witam! Kogo goszczę! Bry Ekipa!

Kolejny piękny dzień dobiega końca!
Mimo iż dzień bez szaleństw trochę pracy od rana po południu się trochę uspokoiło i do 16 jakoś wysiedziałem w biurze Potem szybki przemarsz do domu i wio na trening! Więc w sumie powiedzieć by można dzień jak co dzień Oczywiście jak to w DT od samej pobudki nie mogłem się doczekać treningu!

TRENING

Początkowo na trening leciałem z myślą iż wpadną barki z bicepsem i w sumie ta myśl utrzymywała się do samego końca końcową decyzję podjąłem w szatni jak już się przebrałem, że rozrywa mnie nadmiar mocy i dziś muszą wleciec nogi :D co okazało się strzałem w dziesiątkę!
Jak to przy nogach delikatna rozgrzewka przed i potem pierwsze główne ćwiczenie w R10 czyli siady!
W głowie miałem aby wrzucić na kij dziś ciężar którym kończyłem R12 w zeszłym planie treningowym ale po 3 serii stwierdziłem, że tak nie może być i na kij wpadło 125kg! Wiem, że nie jest to jakiś super mega ciężar aczkolwiek! Weszło tak zayebiście, że nie żałowałem tej decyzji! Czyli można powiedzieć, że po długiej długiej przerwie poszedł mój kolejny mały rekordzik co niezmiernie cieszy! Bo i technicznie wydaje mi się, że siad był we wszystkich ruchach dość głęboki no i czułem giry jak trzeba!
W głowie już mi świta ciężar który wrzucę na kolejnym treningu ale wszystko będzie zależało od dyspozycji w danym dniu Nie ma też co przesadzać jeśli nie będę się czuł w 100% pewny tak jak dziś!

CZWÓRKI + DWÓJKI


1. Przysiad klasyk R10
2. Przysiad na maszynie smitha (stopy wąsko) 15/12/10/10/10
3a. Wyciskanie na suwnicy jednonóż 5x10
3b. Bulgarian SQ 5x12
4. Uginanie podudzi leżąc R10
5a. MCNPN z hantlami 4x10
5b. Uginanie podudzi siedząc 4x12

MISKA

1. Omlet z masłem migdałowym.



2. Makaron pomidorowy z z mieloną wołowiną duszoną z warzywami w passacie pomidorowej.



3. Mix kasz jaglanej i bulgur z mieloną wołowiną z warzywami i rodzynkami.



4. Ryż jaśminowy, miodziaki, maliny, truskawki, WPC



5. Placek jabłkowy z polewą z jogurtu greckiego o smaku rafaello, nektarynka, posypka z orzechów pekan.



Miska na jutro zrobiona Przede mną tylko kolacyjka do zrobienia! No i można na spokojnie legnąć na wyrku i wrzucić przed snem coś do poczytania ostatnio zawiesiłem się trochę przy Grzędowiczu a dokładnie Pan Lodowego Ogrodu, mega wciągająca fantastyka jeśli ktoś gustuje w tych klimatach z ręką na sercu polecam :) Na pewno nie poczuje się zawiedziony.






Zmieniony przez - lasican1 w dniu 2017-07-24 23:35:49

Haha większość ludu idzie na trening zrobić nogi i kończy się klatą lub bicepsem
Na szczęście my mamy inaczej!
U mnie jutro wlatują więc prawie chłonę werwę od Ciebie
Ten makaron z wołowiną...

No nogi! Można katować na każdym treningu x) Gdyby tylko wyrabiały z regeneracją i każdy trening szedł na max obrotach to pewnie bym tak robił mimo iż czasami nie chce się tych nóg robić to po pierwszych seriach ochota przychodzi jak manna z nieba

Ja makaron wrzuciłem odkąd w biedronce pojawiły się dwa zayebiste smaki makaronów!

Jeden taki


A drugi taki


Dobrze, że zrobiłem sobie zapas jednego i drugiego! Bo po prostu istne cudo w smaku właśnie z wołowiną i sosem pomidorowym.
Jak trafisz jeszcze gdzieś to się nie zastanawiaj! Bo widziałem, że też makaronem nie pogardzisz