Witam.
Mam 47 lat od 10 lat nieprzerwanie trenuje na siłowni, od pół roku również boks, oczywiście amatorsko głównie ze względu na dobre kardio.
Od jakiś 2 lat zacząłem odczuwać znaczenie i spadek sily i na siłowni i na rowerze i w górach.
Mam też wahania nastrojów, jestem bardziej agresywny by potem mieć załamanie nastroju i brak pewności siebie.
Jedynie libido i sprawność w pościeli jest na tym samym poziomie co w wieku 20 lat.
Inaczej podejrzewał bym obniżony poziom testosteronu, choć i tak nic pewnego że tak nie jest.
Zrobiłem badania 40+ i byłem z tym u lekarza, wyniki rewelacja, ale dostałem jeszcze zlecenie na tarczycę bo nie miałem tego w pakiecie, a opowiedziałem o moich problemach, poprosilem też na zapas o skierowanie do androlog, dostałem bez problemu, jednak lakarka zaproponowała również udać się do psychiatry.
Powiedziała
"nie o to chodzi by robić z Pana wariata, ale psychiatra pomoże radzić sobie ze stanami emocjonalnym" ( sugerowała że nauczy mnie mieć wyj**ane na coś co mnie wkurza) bo może to być początek nerwicy.
Rozmawiałem w pracy z kolegami i ich doświadczeniami, potem poczytałem trochę o mężczyznach którzy mają udokumentowany niski testosteron i ich wizytach u lekarzy którzy powinni to leczyć, powinni, bo nie leczą.
Wiemy jak zacofanych mamy lekarzy w niektórych dziedzinach, a zwłaszcza leczeniu hormonalny mężczyzn, kobiety są w tej dziedzinie uważane za święte i słusznie leczone, mam przykład żony u ginekologa, wręcz się narzucają co by chciała na co receptę (ejj może ona załatwi mi teścia
, mężczyzna z tymi problemami to odpad społeczny, a jak chce się leczyć to patrzą na niego jak na zboczenia, który poziom testosteronu chce podnieć tylko dlatego by gwałcić wszystko co mu wpadnie w ręce.
Podsumowując, z NFZ nie mam szans na rzetelna wizytę i poradę, a wrywatnie trzeba wydać kilkaset złotych za każdą, co na 99% i tak nic nie da, bo skoczy się na głupiej gadce o diecie, stylu życia itp.
Mówię głupiej bo ja już prowadzę zdrowy aktywny styl życia od 10 lat, bez używek i alkoholu, śpiac po 7-8 h na dobę, biore ZMA, D3 Mk7, Melatoninę z szafranem, Żeń szeń + guarana, kreatyna i tauryna, Cytruline, Ashwagande brałem kilka razy po 6 miesięcy i nic nie odczułem.
Na tych forach/blogach wyczytałem że mężczyźni (kobiety również) ratują się DHEA i są zadowoleni z tej suplementacji.
Głównie jeśli chodzi o samopoczucie i nastawienie do życia, ale również, zwłaszcza mężczyźni zgłaszają wzrost siły, a kobiety że dopiero ten suplement pomógł z terapii i zapłodnieniu In vitro.
Dlatego również postanowiłem spróbować, chciałbym abym nie odczuł tylko efektu placebo, ale miał na to niepodważalne dowody w postaci wyników, które również chciałbym tutaj zamieścić aby inny skorzystali.
Dlatego zmierzają do brzegu proszę o poradę jakie badania wykonać przed suplementacją?
Mam skierowania na tarczycę, co dobrać?
Na pewno myślę że testosteron, ale który, całkowity czy uwolniony?
6 lat temu robiłem całkowity i miałem 17,32
A Estrogen 26,26
Czy badanie DHEA też warto wykonać?
Której fimy i jakie dawki DHEA polecacie.
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2025-03-02 12:59:33
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2025-03-02 13:07:50
Mam 47 lat od 10 lat nieprzerwanie trenuje na siłowni, od pół roku również boks, oczywiście amatorsko głównie ze względu na dobre kardio.
Od jakiś 2 lat zacząłem odczuwać znaczenie i spadek sily i na siłowni i na rowerze i w górach.
Mam też wahania nastrojów, jestem bardziej agresywny by potem mieć załamanie nastroju i brak pewności siebie.
Jedynie libido i sprawność w pościeli jest na tym samym poziomie co w wieku 20 lat.
Inaczej podejrzewał bym obniżony poziom testosteronu, choć i tak nic pewnego że tak nie jest.
Zrobiłem badania 40+ i byłem z tym u lekarza, wyniki rewelacja, ale dostałem jeszcze zlecenie na tarczycę bo nie miałem tego w pakiecie, a opowiedziałem o moich problemach, poprosilem też na zapas o skierowanie do androlog, dostałem bez problemu, jednak lakarka zaproponowała również udać się do psychiatry.
Powiedziała
"nie o to chodzi by robić z Pana wariata, ale psychiatra pomoże radzić sobie ze stanami emocjonalnym" ( sugerowała że nauczy mnie mieć wyj**ane na coś co mnie wkurza) bo może to być początek nerwicy.
Rozmawiałem w pracy z kolegami i ich doświadczeniami, potem poczytałem trochę o mężczyznach którzy mają udokumentowany niski testosteron i ich wizytach u lekarzy którzy powinni to leczyć, powinni, bo nie leczą.
Wiemy jak zacofanych mamy lekarzy w niektórych dziedzinach, a zwłaszcza leczeniu hormonalny mężczyzn, kobiety są w tej dziedzinie uważane za święte i słusznie leczone, mam przykład żony u ginekologa, wręcz się narzucają co by chciała na co receptę (ejj może ona załatwi mi teścia

Podsumowując, z NFZ nie mam szans na rzetelna wizytę i poradę, a wrywatnie trzeba wydać kilkaset złotych za każdą, co na 99% i tak nic nie da, bo skoczy się na głupiej gadce o diecie, stylu życia itp.
Mówię głupiej bo ja już prowadzę zdrowy aktywny styl życia od 10 lat, bez używek i alkoholu, śpiac po 7-8 h na dobę, biore ZMA, D3 Mk7, Melatoninę z szafranem, Żeń szeń + guarana, kreatyna i tauryna, Cytruline, Ashwagande brałem kilka razy po 6 miesięcy i nic nie odczułem.
Na tych forach/blogach wyczytałem że mężczyźni (kobiety również) ratują się DHEA i są zadowoleni z tej suplementacji.
Głównie jeśli chodzi o samopoczucie i nastawienie do życia, ale również, zwłaszcza mężczyźni zgłaszają wzrost siły, a kobiety że dopiero ten suplement pomógł z terapii i zapłodnieniu In vitro.
Dlatego również postanowiłem spróbować, chciałbym abym nie odczuł tylko efektu placebo, ale miał na to niepodważalne dowody w postaci wyników, które również chciałbym tutaj zamieścić aby inny skorzystali.
Dlatego zmierzają do brzegu proszę o poradę jakie badania wykonać przed suplementacją?
Mam skierowania na tarczycę, co dobrać?
Na pewno myślę że testosteron, ale który, całkowity czy uwolniony?
6 lat temu robiłem całkowity i miałem 17,32
A Estrogen 26,26
Czy badanie DHEA też warto wykonać?
Której fimy i jakie dawki DHEA polecacie.
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2025-03-02 12:59:33
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2025-03-02 13:07:50