Mam 15 lat, postanowiłem zacząć ćwiczyć mięśnie brzucha i lekko biceps. W moim miasteczku siłownia jest lecz bardzo uboga, chociaż i tak mam plan za parę miesięcy ją odwiedzać. Tak jak pisałem, zacząłem ćwiczyć w domowym zaciszu. Zacząłem robić trening abs, z diety wyrzuciłem słodycze - ogólnie wszystko co nie zdrowe, fast foody itp. A że jestem szczupły, na brzuchu mam naprawdę mało tłuszczu - to już po 3 treningu mięsnie dały o sobie znać, słabo bo słabo, ale po trzech treningach to i tak myślę, że nie jest źle. Oczywiście nie chodzi mi o to, że widać je ot tak tylko, jak leże i napnę klatę to wtedy wychodzą górne, tak do połowy brzucha. Ale jest jedna rzecz co mnie martwi, tak sobie oglądałem ten "sześciopak" i lewe pasmo mięśni mam lekko większe od prawych. Cóż to nie jest aż tak bardzo zauważalne... Ale wtedy zauważyłem, że po lewej stronie mam ten pierwszy mięsień (tóż pod piersiami), ta taka "kostka", że tak ją nazwe. Z prawej strony zaś nie ma tego mięśnia, znaczy jak dotykam palcami to lekko go czuć, ale jest naprawdę mały, zaczyna mnie to niepokoić - wiem, że żadne ciało nie jest symetryczne, ale w moim przypadku jest dość duża różnica. Raczej nie mam tego od złych ćwiczeń, ponieważ tak jak pisałem wyżej jestem po 3 treningu dopiero. Jak na razie nie zamierzam przerywać treningu, ale może zbyt szybko zacząłem? Chociaż wiem, że na forum są ludzie, którzy pewnie zaczynali i szybciej. Treningu jak na razie nie chcę przerywać bo w sumie podoba mi się tego typu wysiłek. Czy zbiegiem czasu mięśnie upodobnią się do siebie? Jak myślicie?
Pozdrawiam.