Szczytową formę miałem w 2006 roku, waga ok 83kg, BF jednocyfrowy. Potem nastąpiła 5-cio letnia przerwa w trakcie której spasłem się do ok 100kg.
W roku 2011 powrót do treningów z założeniem, że już sam intensywniejszy ruch, spowoduje spadek wagi więc trening był oczywiście "na masę" (syndrom masowca z lat wcześniejszych). Dorzuciłem kilka kg i stwierdziłem, że fatu jest jednak za dużo więc może warto zredukować. Próba redukcji nieudana, środki zmarnowane, spadek tylko do ok 100kg. Zatem powrót do masy z nastawieniem na zrobienie tak wielkich mięśni, że i tak będzie je widać spod tłuszczu

W połowie maja 2013 nastąpił przełom no i coś tam się udało podziałać. Sporo jeszcze zostało do zrobienia ale póki co most 8 tygodni, delikatny odpoczynek i wyrównanie kcal do zerowego bilansu więc powinien wyjść z tego jakiś rekomp i trochę fatu jeszcze poleci. Po moście działamy dalej

Na razie tyle.
Zmieniony przez - KruQ w dniu 2013-10-15 01:05:11
Trzy miłości życia: dzieci, siłownia, żona...... no może dzieci, żona i siłownia
ZAJRZYJ i jak możesz to POMÓŻ
http://www.sfd.pl/KruQ__prośba_o_pomoc-t996105.html
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/KruQ__wakacyjny_recomp,_aktualne_foto:_str._122_-t977745.html