Ćwiczę rok czasu na siłowni. Nigdy wcześniej nie miałem problemów z kręgosłupem. Około grudnia zaczęłem odczuwać jak mniej więcej w środku kręgosłupa przeskakiwały mi kręgi po wyprostowaniu się na maxa. Minęło trochę czasu i te przeskoki przeniosły się na 3/4 kręgosłupa. Podobnie się robi jak ściągnę na maxa łopatki. Niekiedy przy dużych ruchach głową w lewo i prawo czuję nawet przeskoki w czaszce. Podobne przeskoki zdarzają mi się w pachwinach, rękach ale rzadziej.
Nie jest to bolesne ale do przyjemności to też nie należy. Najwięcej takich przeskoków mam w nocy(jak się przebudzę).
Chciałem dodać że mam 18 lat, 81 Kg wagi, 184 cm wzrostu. Trochę się jednak garbię i chciałem zaznaczyć że dużo ćwiczeń na siłowni wykonuję w pasie zabezpieczającym.
Czy jest to coś poważnego? Może brakuje mi czegoś w pożywienu?