Kolarski Damian - Po Puchar Ultra 2022

Dampaz

Wiesz nadprogramowe kilogramy, a bycie naturalnie 130kg grubasem to różnica.
Po prostu jestem trochę inny, mam zupełnie inny ogranizm.

On nigdy nie wybacza niczego.

Tym bardziej w sporcie, zawsze byłem ostatni i najgorszy. Muszę dużo ciężej pracować niż inni.



Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2019-11-14 12:50:21

Dampaz

Jadłem dużo bo lubię, aczkolwiek znam bardzo wiele osób, które jedzą dużo w tym syf, nic nie trenują i nie tyją tak jak ja. Poprostu mam predyspozycję, naturalnie powolny metabolizm i łatwo łapię tłuszcz.

Raczej o to mi chodziło

Dampaz

To kwestia o której pisałem.

A to, że nie opuszczam żadnego treningu, przepracowując średnio po 12h w różnych intesywnościach w tygodniu, nie robię żadnych nieplanowanych odstępstw od diety przyczynia się do tego że udaje mi się utrzymać te +/-70kg.

Jest to okupione dużym wysiłkiem, a ile mamy w teamie osób co jedzą syf, podobnego wzrostu jak ja i utrzymują względnie niską masę ciała.

Podsumowując, życie nie jest sprawiedliwe

Viki

Dampaz ale dlaczego od razu nieliczenie czy jedzenie dużo ma być jedzeniem syfu? Pewnie jakbyś przestał liczyć przy obecnej aktywności, to jedząc zdrowo, produkty nieprzetworzone nie przytyłbyś wcale. Inaczej się je 1000kcal z ryzu, kurczaka i warzyw a inaczej z chipsów i czekolady. Cała sztuka polega na tym, żeby bez liczenia kcal dalej się trzymac zdrowych nawyków i jeść z głową a nie rzucac na wszystko co popadnie Ja tam lubie bez liczenia, bo mogę jeść różnorodnie. Jak jednego dnia sypnie mi się 30g płatków owsianych a drugiego 50g to przecież nie umrę. Są dni że zjem więcej, a sa takie że wcale nie mam ochoty.

A co do tych nietyjących - oprócz wagi i wyglądu jest jeszcze zdrowie i z tym czasem bywa problem, człowiek je byle jak i później wychodzą problemy. Dodatkowo na kiepskim jedzeniu i wyniki gorsze i rege słabsza, więc się po prostu nie opłaca.

Dampaz

Viki

Dampaz ale dlaczego od razu nieliczenie czy jedzenie dużo ma być jedzeniem syfu? Pewnie jakbyś przestał liczyć przy obecnej aktywności, to jedząc zdrowo, produkty nieprzetworzone nie przytyłbyś wcale. Inaczej się je 1000kcal z ryzu, kurczaka i warzyw a inaczej z chipsów i czekolady. Cała sztuka polega na tym, żeby bez liczenia kcal dalej się trzymac zdrowych nawyków i jeść z głową a nie rzucac na wszystko co popadnie Ja tam lubie bez liczenia, bo mogę jeść różnorodnie. Jak jednego dnia sypnie mi się 30g płatków owsianych a drugiego 50g to przecież nie umrę. Są dni że zjem więcej, a sa takie że wcale nie mam ochoty.

A co do tych nietyjących - oprócz wagi i wyglądu jest jeszcze zdrowie i z tym czasem bywa problem, człowiek je byle jak i później wychodzą problemy. Dodatkowo na kiepskim jedzeniu i wyniki gorsze i rege słabsza, więc się po prostu nie opłaca.

Mylisz się, jeśli ja miałbym zjeść żeby się najeść to robiłbym sobie owsianki z 250g płatków owsianych np. Ja muszę wiedzieć bo nie mam umiaru A z drugiej strony jadłem już tak "na oko" z umiarem nawet i waga szła do góry. A produkty od 3 lat jem tylko zdrowe i pełnowartościowe. Tak jak piszę, każdy jest inny