Kobiety pomóżcie!

Wiem, że to nie to miejsce, ale w tym dziale można znaleźć dużo kobiet. Mam taki problem. Poznałem fantastyczną kobietę. Zaczęliśmy się spotykać i wszystko było by OK, gdyby nie fakt, że jest zaręczona. Pokochałem ją i ona mnie też. Ale wczoraj gdy sobie to uświadomiła dała mi kosza. I tylko dlatego, że tamtemu powiedziała: TAK. Błagam pomóżcie, jak mogę sprawić, by zmieniła zdanie. Ja bez niej nie mogę żyć!

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!

Kobietą nie jestem... :)
Jeżeli to prawda, że ona Cie pokochała to niech nie wali ściemy, że tamtemu powiedziała "tak" i z wami już niestety nic nie będzie. Czy jesteś naiwny do takiego stopnia, że jej uwierzyłeś w te bajkę?! Widocznie mało kobiet w życiu poznałeś... Co Ci tu radzić... jeżeli Cie kochała to kochać będzie dalej i nie ważne czy będzie sama czy z kimś... Bądź sobą, okazuj jej swój żal i rozterkę... jeżeli w jej sercu świeci iskierka, której cień pada na twoja osobę to w takim razie to tylko kwestia czasu jak do Ciebie wróci... Bądź cierpliwy i pod żadnym pozorem nahalny... Powodzonka

truthfully mankind of energy...

Wiesz mi to smierdzi kiepska sciema...moze jestem pesymistka ,ale uwazam ze panna poprostu nie chce Cie zranic i nie chce tez aby dowiedzial sie o tym(waszej cieplej znajomosci) jej facet -dlatego walnela taka scieme.Gdyby Ciebie kochala to rzucila by go - dla milosci -prawdziwej milosci dziewczyna jest gotowa zrobic b.duzo.Ale nie znam tez dobrze tej panny ani dokladnie waszej sytuacji-"nie bylam materacem"-hahaha zartujedlatego tez nie mozesz kierowac sie moja opinnia,bo to jest tylko bezpodstawna ocena!!!


POZDRAWIAM!!!("TEGO KWIATU TO POL SWIATU")

Wielkie dzięki! Chyba macie rację! Ja broni nie składam. Jej po prostu chodzi o to, że nie chce zaczynać wszystkiego od początku. Ona ma już 26 lat i doszła do wniosku, że już czas się wydać. A ze mną musiałaby jeszcze trochę podziałać. Ale ja tak łatwo jej nie puszczę. A lasek miałem dużo, ale po raz pierwszy się zakochałem. Prędzej padnę niż się poddam, przecież mówią na mnie Pitbull.

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!

3mam kciuki!

Grasik

Pitbull, jesli to prawdziwe uczucie to wszystko przed Wami!!!
Tylko przygotuj sie na to, ze Jej rozstanie z narzeczonym moze byc baaardzo trudne, faceci czasem robia rozne dziwne rzeczy... Musisz byc wtedy przy Niej i ja wspierac!
Trzymaj sie i tez trzymam kciuki!


---
Tylko głupcy mogą być szczęśliwi - czyż nie warto być głupcem?

Wielkie dzięki za słowa otuchy! Nie wiem, co to są te SOG-i ale bym je wam przyznał. Bo to chyba coś OK. Może ktoś mógłby mi wytłumaczyć o co biega.

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!

hehehe z największą przyjemnością <imgs src="../../buziaki/7.gif" align=middle>

w prawym dolnym rogu mojej wypowiedzi znajduje sie podpis "czytelnik działu" (moga byc inne, np. znawca w dziale) i klikasz na to.
W jednym dziale jednej osobie mozesz przyznac tylko 1 soga.
Dlatego najlepiej pochodzic po dzialach i poklikac w kilku <imgs src="../../buziaki/7.gif" align=middle>

masz soga na dobry poczatek <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>

---
Tylko głupcy mogą być szczęśliwi - czyż nie warto być głupcem?

Ale tyko madrzy moga byc swiadomi,czyz nie warto byc madrym?

Wielkie dzięki!!! Jesteś super!!!

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!

ja mam podobny problem
ona kocha i mnei i jego i w moim i w jego towarzystwie sie za***iscie czuje
on nania krzyczy i mowi rzeczy w stylu "zamknij sie" "mam Cie dosyc"
ale on amu zawsze wybacza
i niechce go rzucic a wlasciwie to boi si eale sama niewie czego
pomozecie?

aha ona niejest zaręczona to poprostu od 9miechow jej chlopak

pozdrawiam

https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=40754 glosowac na TAK

Amazone no to masz Soga ode mnie!

Jestem neutralny, ale nikogo się nie boję!!!