Klapki Kubota i martwe panie, znawców tematu witamy w SPAMIE

Nie dawaj mu maila!!

Dariuszu, istnieje coś takiego, jak możliwość wysłania wiadomości prywatnej z forum. Bez konieczności podawania mejla

Lajt Łejt bejb

Zmieniony przez - strongzonk w dniu 2012-05-08 22:07:28

Napisz tutaj.

Tak, ale jak on Ci odpisze, to będziesz miał jego maila!

Potworze!

Ooo, jaki tam potworze. Aż taki jestem straszny?

No dobrze Krystian. Jeśli chodzi o łydki, to zapomnij o poradach w stylu: "na łydki najlepiej działają duże zakresy powtórzeń, rzędu 20-30 repsów". Wsadź to między bajki. Ćwicz łydki masowo podobnie jak inne partie mięśniowe zakresem powtórzeń 6-12. Nie bój się dużego ciężaru na łydki. Oczywiście na tyle duży, byś czuł pracę mięśni. Ja np.: przez długi czas nie lubiłem wspięć na palce siedząc. Jednak zauważyłem, że mój kolega ma porządne łydki i zrobił je m.in. tym właśnie ćwiczeniem. Dlatego zacząłem je robić małym obciążeniem, by wyczuć pracę tych mięśni. Jak załapałem o co chodzi, dorzuciłem do pieca i zacząłem ćwiczyć wspięcia na zakresie 6-12 powtórzeń. Super spina to łydki. Podobnie w innych ćwiczeniach.

Jest jeszcze jedna sprawa. Napisać, czy przynudzam?

Zmieniony przez - strongzonk w dniu 2012-05-08 22:21:09

Napisać

Daruś, Krystiana pytam. Chyba, że Ty chcesz się czegoś ode mnie dowiedzieć?

Zaraz wracam. Idę urzeczywistnić kloca.


Zmieniony przez - strongzonk w dniu 2012-05-08 22:26:52

Pisz, pisz.

Druga sprawa jest tak, że pomiędzy każdą serią rozciągamy każdą z łydek. U mnie wygląda to następująco: wykonam serię, dokładam ciężar, rozciągam prawą łydkę kilkanaście sekund, następnie lewą łydkę rozciągam kilkanaście sekund i biegnę robić kolejną serię.

Mam pytanie: właściwie na co Ci duże łydki? Przecież o ile wiem Twoim priorytetem jest bjj, a nie siłownia.