Kamil Nosal - klasycznie 2021

Wczorajszy
Pull

1. Pullover 3x10-15
20x15/12/10
2. Wiosło hantlą 2x 8-12
66x12/10
3. MJ Row 1x8-10, 1x10-15
34x10, 24x15
4. Szrugsy 2x10-15
167x15/15
5a. Wznosy na tył barku leżąc 2x 8-15
22x12/10
5b. Ściąganie linek na tył barku 2x15-20
40x18/15
6. Uginanie z hantla na modlitewniku 2x8-12
12x10/8



Śniadanko dzisiaj super pyszne :D
Rybki to służą, lekkość i świetne trawienie

A na lokacje dzisiaj szaleństwo będzie - kebab uaaa cheat meal :D pozwalam sobie teraz bardziej. Waga stabilnie 92kg. Więcej luzu z dietka.
Białka 40g na posiłek ssanie piękne teraz, chwila moment po posiłku i zaraz głód.




Zmieniony przez - kamils31 w dniu 2020-05-06 18:51:19

Zmieniony przez - kamils31 w dniu 2020-05-06 18:53:58

Nie dodała się rybka z wczoraj :D

Dzisiaj jednak też off. Późno wróciłem, a wolę zrobić jutro o normalnej porze z normalnymi siłami.


Inse też odstawiłem całkowicie i jakie kolwiek nabicie zostało jedynie we wspomnieniach :D

Nogi

1. Fronty 2x8-10
132x10/10
142x5/5
2. Wykroki ze sztangą w miejscu 2x8-12
82x12/12
87x12/12
3a. Wyprosty
80x22/18/18
80x25/20/18
3b. Syzyfki
0x10/10/10
10x12/10/10
4. Uginanie leżąc
34x12, 36x10/8, 34x7, 30x12, 22x10, 20x10
34x12, 36x12/10, 34x8, 30x10, 22x12, 20x12

Zajazd totalny. Na nogi mi się teraz najciężej zabrać, ale jak zacznę to idzie super. Przy frontach trochę przecholowalem z ciężarem, 2 tyg i powinno pójść na 10p.
Z ciekawości też zmierzyłem sobie noge i tylko 0.5cm mniej niż było, a bez nabicia wydaje się jak by było 6cm mniej :D

Trening był wczoraj wieczorem, a dzisiaj solidne bieganie. Będzie ciekawie bo nogi mocno obolałe :D

Wczoraj bieganie. 20km wieczorową porą, końcówka dosyć ciężka, nogi jak z drewna się zrobiły :D

Dzisiaj rano bez cardio jedynie kilku minutowy spacer, a potem klateczka

Podziwiam Cię za to bieganie :D Tym bardziej po treningu nóg :D

20km to chyba bym nawet nie przeszedł ciągiem haha :D
napewno piszczele by wybuchły

winterR

Podziwiam Cię za to bieganie :D Tym bardziej po treningu nóg :D

Haha to jest dobry trening dla głowy, żeby nie odpuścić tylko lecieć dalej :D

MARIAN 17

20km to chyba bym nawet nie przeszedł ciągiem haha :D
napewno piszczele by wybuchły

Haha dlatego teraz korzystam jak na bombce nie jestem bo inaczej pompa by wygrała :D

Ciężki dzień, czuję się trochę jak by mnie walec przejechał od samego rana. Dało mi radę :D do piwnicy zszedłem, zrobiłem rozgrzewke kilka serii wyciskania i przekłdam na jutro. Teraz mam tą swobodę że 4 treningi to spokojnie sobie mogę dzień przesunąć, a nie lubię robić treningu na siłę

Push 1

1. Wyciskanie sztangi ławka płaska 1x5-8, 1x10-15
122x4, 97x12
122x5, 97x12
122x5, 97x12
2. Wyciskanie hantli młotkowo skos 45st 2x8-10
32x10/10
34x10/10
36x10/10
3. Dipsy 2x10-20
5x15/15
7x15/15
10x15/15
4. Rozpiętki płaska 2x8-12
15x12/12
16x12/12
16x12/12
5. Wyciskanie sztangi siedząc 3x8-12
52x12/12/11
56x12/12/12
62x8/6/6
6. Wznosy boczne 2x10-15
15x15/15
16x15/15
16x15/15
6a. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 2x8-12
49x12/11
42x12/11
42x12/12
7. Wyciskanie francuskie sztangą leżąc 2x8-12
34x12/10
34x12/10
34x12/11
+ DC

Na trening chęci dzisiaj też wielkich nie było. Ale już rozgrzewka z fajnym czuciem szła, a to dobry znak. W wyciskaniu bardzo fajnie, ciężar utrzymany, w całej reszcie dodane.

Przed treningiem 5iu insy żebym nie zapomniał jak to jest :D pompeczka od razu lepsza.
Jutro plecy






Zmieniony przez - kamils31 w dniu 2020-05-12 21:16:19

Dzisiaj plecy. Fajnie wyszły, ciężar i powtórzenia dołożone, ale coś przemęczony jestem, pogoda w kratkę na mnie tak działa.

Na sobotę wyznaczyłem sobie trasę, miałem robić 30km, ale robię 50. Bo nie chce czuć niedosytu.

Zacznę od Sylwi z domu i meta nad takim fajnym kąpieliskiem, na koniec biegu wskakuje tam na bombę :D