Judo a walka na ulicy??

takie małe pytanie offtopic: po jakim czasie można komuś dać SOGA w tym samym dziale??

Dales raz, wiecej nie mozeszTak mi sie wydaje.

A swoja droga, to takie pytanko do Was, kogo mozna najczesciej spotkac na bramkach w dyskach?W lbnie chyba najwiecej judokow wlasnie i bokserow.

W Poznaniu najwięcej stoi zapasiorów

w Pznaniu tez slyszalem ze chlopaki z LL niezle sobie radza.

he he, ja trenuje jiu-jitsu i wbrew pozorom nie jest to wcale taka 'łagodna sztuka' Kiedyś w szkole na korytarzu zaczepił mnie koleś (wiedział że chodze na treningi, zaczął coś niby po japońsku krzyczec w stylu hua-ua-ciang! i próbował mnie podciąć (coś na kształt nieudonego osoto-gari), zwyczajnie w dół kolanowy, ja gadałem z kolegą, więc niewiele myśląc zabrałem noge (tak jak na treningu) i zrobiłem piękne ouchi-gari z maksymalnym wychyleniem na noge podcinaną koleś nawet sie nie obczaił jak leżał i rozcierał guza na głowie i potłuczony kręgosłup. Dobrze że nie podkablował bo miałbym za to troche kłopotów. :]
jiu-jitsu to niesportowy poprzednik Judo więc nazwy i technika jest praktycznie taka sama

Zmieniony przez - slinky w dniu 2005-09-21 15:12:40

ja opisze wam jak kiedys tluklem sie z jednym elementem;
wymiana ciosow raz ja raz on moze minuta walki nagle on w ferworze walki przysfirowal zwod (nie wiem jak to sie zwie, tak jakby robil cialem ruch w ksztalcie litery U czesto spotykany w boksie) a ja wlaczylem sobie matrixa i chlopak sie nadzial na haka w pysk(chyba go bolalo sadzac po jego mimice twarzy)wtedy podbiega jego siostra nawolujac go zeby wracal do domu.ja opuszczam garde myslac ze da sobie spokuj za przekonaniem siostry i bolacego pyska a tu nagle zucil sie na mnie jak cobra lapiac mnie za ubranie i odwracajac mnie plecami do siebie.przywarl mnie do siatki i wtedy gdybym znal judo najprawdopodobniej wyladowalby na plecach i chyba juz dalby sobie spokoj ale nie znalem i dostalem razy prawa reka przyparty do siatki. wiec judo napewno sie przydaje

k3ho: nie mozna tak argumentowac przydatnosci judo, bo ten argument mozna opisac na takim przykladzie - chcialem poleciec na ksiezyc ale nie znalem sie na budowie statkow miedzyplanetarnych, gdybym sie znal to bym polecial, tak wiec znajomosc budowy statkow miedzyplanetarnych jest przydatna
Poza tym nawet jakbys znal judo to wcale nie znaczy ze bys nie dostal, walka na ulicy to walka na ulicy, rzadzi sie wlasnymi prawami

masz racje wiec dodam, jezeli znalbym sie na budowie statkow miedzyplanetarnych to wyslalbym mojego psa w kosmos

mam pytanko, od 13 lat trenuje karate shotokan. We wrzesniu tego roku natchneło mnie :) i przejechałem sie do sekcji judo (30km od mojej miejscowości). Troche sie wszyscy zdziwili ze zaczynam w tym wieku ale trener powiedział, ze chwała mi za to ze chce sie czegos nauczyc.
Myślałem ze moze odechce mi sie judo po kilku treningach no ale tak sie nie stało :) nawet podoba mi sie bardziej niz karate (jest wiecej sparingów)

Jak myślicie mam jakieś szanse w judo? Mam 22 lata(nie chodzi mi o udział na olimpiadzie, ale może wezmą mnie do drugiej cześci Qwo Vadis jeżeli bedą kręcić) - żartuje oczywiście :)
Na treningi uczeszczam 2x w tygodniu bo 3x mam karate

Zmieniony przez - Tetsui w dniu 2005-09-25 21:34:16

Tetsui>> na pewno judo ci sie przyda, bo wiem że różnorodnośc stylowa jest ważna sma trenuję Jiu-jitsu + tae-kwondo i przez pewien czas bawiłem się w boks (1 miesiąc)i przydaje się wszystko, jeśli trenowałeś karate a trafisz na ulicy na zapaśnika czy judoke to watpie żebyś miał jakieś szanse, sprowadzenie do parteru, i cie nie ma, znam takie przypadki, właśnie mój ziom z tae-kwondo miał tak i zrozumiał że kopnięcia i uderzenia to nie wszystko (zapisał się równiez później na jiu-jitsu) Więc nawet jeśli osiagnięc na zawodach nie będziesz miał to przyda ci się to napewno, a takie powalczenie a'la Judo (jiu-jitsu) z kolegą na treningu świetnie odstresowuje, możesz wtedy z nim wyrównac porachunki ;) rzucając go parę razy na mate i siłując sie z nim w kumikacie :]