Zacznijmy od tego, że co nagle to po diable. Im wolniejszy będzie ubytek tkanki tłuszczowej i bardziej rozsądny
ujemny bilans energetyczny, tym mniejsze będzie ryzyko utraty mięśni.
Niestety każda redukcja tkanki tłuszczowej niesie za sobą pewną utratę tkanki mięśniowej.
Oczywiście można to zminimalizować.
W jaki sposób?
- należy utrzymywać ilość białka w diecie na poziomie 30% spożywanych kalorii.
- przed treningiem warto spożyć aminokwasy EAA i odrobinę węglowodanów
- po treningu, zastosować mix 10g EAA, 20g odżywki na bazie białka serwatkowego + 5g kreatyny,
- zdecydowanie wybrać trening na masę (tak, dobrze przeczytałeś, wybierz trening na masę),
- nie wchodzić głębiej w ujemny bilans kaloryczny niż -300 kcal
- nie trenować na czczo!
a teraz co do samej redukcji. Z racji młodego wieku, wspomnianą kofeiną stosowałabym w dawkach umiarkowanych, na pewno nie więcej niż zaleca producent.
https://sklep.sfd.pl/SFD_NUTRITION_Guarana_Caffeine-opis35843.html
Z pewnością musisz wyeliminować przetworzone produkty z diety, utrzymać stałą ilość posiłków, które będziesz spożywał w mniej więcej równych odstępach czasowych i absolutnie nie będziesz podjadał między nimi.W dni wolne od siłowni, warto pomyśleć o treningu typu HIIT lub jakimś kardio, może być to np. rower w plenerze.
Jeśli będziesz kierował się tymi wytycznymi, to z pewnością redukcja pójdzie jak z płatka. Jednak ostrzegam przed pośpiechem, gdyż wolniejsza redukcja tkanki tłuszczowej oznacza mniejsze straty mięśnia i bardziej stabilny efekt. Daj znać jak idzie, a w razie pytań pisz śmiało.
Pozdrawiam,
Inez Gorońska
Anonim
Inezz96
Krzysztof Piekarz
