mam jedno pytanie, ale póki co zaczne od krótkiego wprowadzenia w temat (gra wstępna ...).
Od 2,5 tyg. jestem na diecie 'na mase' (była tu sprawdzana i została zatwierdzona). Dzienne zapotrzebowanie wyszło mi na mniej wiecje 3600 kacl i generalnie sprawdza się to w praniu (przybrałem już prawie 3 kg), ale...
Moja dieta skąłda się z 5 posiłków (plus między nimi 2 razy dziennie poracja Mass XXL). Pierwszy posiłek (sniadanie) jadam około godz. 8:00 a na następny MUSZE czekać do godz. 13:00-13:10 (tak mniej więcej)... Póżniej znów następuje okres 'oczekiwania' na obiad do godz. 18:00-18:30 (bardzo nieładna luka), a później - dwa ostatnie - ida już raczej elegancko (20:30-21:00 i 23:00).
I właśnie - trosze martwią mnie te dwie przerwy pomiędzy:
1-2 oraz 2-3 posiłkiem Wymusza je na mnie praca polegająca głownia na... siedzeniu przed kompem (spokojnie - jestem już na ACT pod okiem działu "trening" wiec musi być OK ...).
Moje pytanie brzmi zatem: co (jeśli chodzi o przekąski/dania/potrawy) proponujęcie do tzw 'zagryzania w międzyczasie'...??? Wszelkiego rodzaju talerze obiadowe dopadają (szef, komp, bajzer na biórku, telefony, ryzyko zalania itp)... a mimo to musi być to coś - co w KORZYSTNYM stopniu przyczyni się do NABIERANIA MASY i doda mi te kilka(set) kalorii, tak bym ew. mógł lekko zredukowac ich ilośc w późniejszych - strasznie ciasno rozłożonych a jednocześnie bardzo obfitych - posiłkach w domku (po powrocie z pracy). Wszelkiego rodzaju "dania w 20 minut' 'gorące kupki' itp to pewnie raczej mało wartościowy syf, który może bardziej mi zaszkodzic niż pomóc... tzn to nie jest tak że w czasie tych przerw odczówam jakiś potworny głód, ale skoro można to sobie elegancko spożytkowac na złapanie 'w locie' jakiegoś kolorycznego i zdrowego zarazem jedzonka... czemu by nie?
Mam nadz. ze nie zamieszałem z tym jakoś bardzo...
Problem ten dotczy(ł) pewnie nie tylko mnie, więc przy okazji przyda się także innym. A zatem: są jakieś propozycje?