Jak z tą KRWIĄ na BOMBIE? - podsumowanie znanych metod zapobiegania nadkrwistości wtórnej.

U mnie też się dopytują czy nic nie biorę z usmieszkiem .dobrze wiedzą.

Dokładnie a ja jeszcze mialem pecha i trafiłem na mlodego lekarza który sam był duży I raczej na bombie i zapytał wprost co biore żadne ściemnianie na nic chlop nie glupi w końcu lekarz :) i skreślił dożywotnio :(

TRTforte

Krew na wagę złota i ciągle jej brakuje. Mam nadzieję że nigdy nie będzie potrzebował krwii od nikogo... Też znam masę ludzi na towarze którzy regularnie oddają. Z resztą lekarz nie jest głupi i widać odrazu kto leci towar.

Toż przed chwilą była mowa, że lekarze to durnie i na TRT się nie znają.

Jest różnica między podejrzeniem a dowodami. Spróbujcie podać prawdę w ankiecie i wówczas się okaże czy wezmą od Was krew, czy nie. Nie zapomnijcie wspomnieć, iż korzystacie z "leków" niewiadomego pochodzenia od dilera z siłki.

Ty znasz masę ludzi na towarze, którzy oddają. OK - co do tego nie mam wątpliwości. Niejeden koks idzie w zaparte w kontakcie ze służbą zdrowia z dużo błahszych powodów. Mnie jednak irytuje pitolenie, że w ten sposób "pomagamy innym". Nie po to jest całkiem spora liczba dyskwalifikacji, bo ktoś sobie coś wymyślił. Krew nie jest obojętna dla organizmu. Wykombinuj sobie dlaczego w niektórych sportach się ją przetacza (np. kolarstwo).

Twoja krew może zostać przetoczona dziecku czy kobiecie. Także np. w ciąży (krew podaje się np. przy cesarce). Albo pacjentce onkologicznej ze zniszczonym układem odpornościowym. Nikt nie wie czym to się skończy. Być może niczym, ale jest RYZYKO, biorąc pod uwagę w co zaopatrujesz swój organizm. Pamiętaj, że u koksa normy bywają przekroczone kilku-/kilkunasto-krotnie. To zdecydowanie niedźwiedzia przysługa, bo pacjenci potrzebujący krwi są często na granicy życia i śmierci. A do zabezpieczenia niektórych operacji potrzeba aż 10 jednostek. Rozważ ile czasu musi walczyć organizm zdrowego chłopa, aby wrócić ze stanu nakoksowania do naturalnych wartości (wspomagany w ramach PCT) i zastanów się, czy jesteś pewien, że organizm np. niemowlaka też da radę.

Zdaję sobie sprawę, że oddający krew nadal będą oddawać. Tak jak sportowcy "naturale" nie raz unikną kontroli antydopingowej, ale chociaż odpuśćmy sobie, że to dla dobra innych, OK?


Zmieniony przez - Wiad w dniu 2023-03-06 17:07:12

Jak by ci ludzie co oddają krew napisali wszędzie prawdę to 90%by odpadła taka prawda i była by tragedia w szpitalach
Samo przebywanie w mieście ze smogiem już powinno dyskwalifikować ludzi taka prawda .

lodzianin1

Jak by ci ludzie co oddają krew napisali wszędzie prawdę to 90%by odpadła taka prawda i była by tragedia w szpitalach
Samo przebywanie w mieście ze smogiem już powinno dyskwalifikować ludzi taka prawda .

Pamiętaj, że to są tylko Twoje wyobrażenia. Jest to zresztą zrozumiałe - jeśli przebywasz wśród przeklinających złodziei to szybko nabędziesz przeświadczenia, że wszyscy klną... i kradną.
Wbrew pozorom nie wszyscy donatorzy to koksy. I nie wszyscy na siłce koksują. Argument, który podałeś jest... hmm... nielogiczny. Tak - brakuje krwi (co do zasady) i nie dlatego, że ludzie nie chcą oddawać, ale dlatego, że właśnie WIĘKSZOŚĆ podaje prawdę i wielu jest dyskwalifikowanych. Ale receptą na to nie może być ukrywanie faktów, które mogą mieć wpływ na życie i zdrowie biorcy. Innymi słowy - brakuje nam pociągów, mamy trochę lokomotyw bez sprawnych hamulców to niech ruszą w trasę i jakoś to będzie. Się w przeglądzie lewiznę podbije, bo przecież ludzie wolą mieć pociąg np. co godzinę w dane miejsce, a nie co trzy... A że tam hamuje słabo... Na luz wrzucone zatrzyma się... kiedyś.

Tak samo jest w przypadku transplantacji. Czasami biorcy czekają długo, bo musi być odpowiedni organ. A nie, że pomajstruje się w papierach i luz, jakoś to będzie. Pomyśl sobie, jaki wpływ ma alkohol czy narkotyki na płód. Ba! Wiele osób unika mięsa z typowej hodowli w obawie przed np. antybiotykami. Wiadomo, co robi testosteron z organizmem kobiety... teraz pomyśl o kobiecie w ciąży, której podasz całą tablicę Mendelejewa wraz ze swoją krwią... Oczywiście to nie jest wymiana 1:1 - jasne. Kobieta po transfuzji nie będzie mieć testo, jak Ty przy 750 mg/week,ale problem jest taki, iż NIE WIADOMO jak zareaguje jej organizm. Ani jakie będą interakcje z innymi lekami. Nawet przy katarze lekarz Cię pyta, co bierzesz. Jak skłamiesz, że nic - OK - to już Twoja odpowiedzialność. On pyta, by ew. ustalić interakcje z tym lekiem, który zamierza Ci podać. Jak powiesz "piwnica" - może nie zaryzykować. Zejdź z towaru i wtedy wróć. Tak - kiepskie rozwiązanie dla pacjenta, ale zrozumieć należy, że medycyna to nie dil, który nawet HCG na cyklu zaleci.

Zatem OK - kłamcie, oddawajcie, zabijajcie, ale nie mówcie, że ratujecie komuś w ten sposób życie czy zdrowie. W najlepszym wypadku nie zaszkodzicie - a nuż Wasza krew zostanie zutylizowana (niewykorzystane zasoby są niestety), albo przerobiona... oby nie podana potrzebującemu.

No i się zaczęło...

kosta83

No i się zaczęło...

Dzięki za merytoryczną wypowiedź.

Myślę, że warto się zapoznać z tym materiałem:

Powiedzmy... głos w dyskusji - do niczego nie namawiam, nie zachęcam, to nie jest porada medyczna itd.


Zmieniony przez - lodzianin1 w dniu 2023-03-07 13:28:23

U mnie dawka (100-250mg/week) nie zmieniala morfo, leciałem pol roku 100mg i miałem 54 przy regularnie wywalonym estro... Dodalem male dawki ari zeby zbić, zwiekszylem dawkę do 150, po 3 miechach do 200mg a finalnie do 250mg trzymając nisko estro, hct spadł, hgb nie.


Zmieniony przez - ppmiszak w dniu 2023-03-06 18:52:12

Hipokryzja. Wiad pisze "kłamcie" lecz czy seriousli ktoś chwali się wszystkim że sie wspomaga? Swoim kobietom,żonom, dzieciom, dentyście pracodawcy, interniście? Mój szmalec moje zdrowie natomiast powód do dumy żaden.

Pat_gd

Hipokryzja. Wiad pisze "kłamcie" lecz czy seriousli ktoś chwali się wszystkim że sie wspomaga? Swoim kobietom,żonom, dzieciom, dentyście pracodawcy, interniście? Mój szmalec moje zdrowie natomiast powód do dumy żaden.

Ale chwila mistrzu... Tu nie chodzi o chwalenie się, ale potencjalne szkodzenie innym. Jeśli rozpuścisz sobie w wodzie 10 tabletek metki i będziesz pił cały dzień, bo uważasz, że to OK... albo letro- w alkoholu na zbicie estro... - ja nie mam uwag. Jednak jeśli Twoje dziecko będzie spragnione... potrzebujące... nawet pilnie... ale nie krwi lecz wody... to czy podasz mu butelkę z rozpuszczoną metką? A szwagrowi na imieninach polejesz trochę alko z letrozolem? Bo to wystarczy tylko małe "kłamstewko", że tu jest czysta krew/woda/alko....

Nie ma możliwości, aby sprawdzić oddaną krew na wszelkie możliwe sposoby. Jest zatem rodzaj umowy, że dawca... honorowy (sic!)... nie podaje nieprawdy oddając krew. Pytanie co jeśli jednak skłamał... Albo ile osób doprowadził do kalectwa czy śmierci. Nawet jeśli nie wykryto prawdziwej przyczyny zejścia podczas operacji.