Inne mniej znane techniki w TKD

1.Wyślę maila (obecnie mnie nie ma)
2. Będzie to poniedziałek (zaczynam wtedy o 20.30)
Chyba poznasz - a jak nie poznasz, spytasz sie Gutka.

IRAS

heh, w TKD są różne dźwignie, rzuty, podcięcia, tylko czemu nie ćwiczymy tego na treningach?



"Live fast. Die young. Leave a good looking corpse" -Ronny van Zant

Leoric, my cwiczymy chociaz raczej na obozach a nie w ciagu roku. A czemu nie cwiczymy? Bo z reguly to chcemy sie uczyc jak wygrywac na zawodach a nie uczyc sie sztuki walki.

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

Theli - niestety to smutna prawda. Hosin sul jest niedoćwiczony.

IRAS

Jak ta swoja wypowiedz przeczytalem to widze, ze troszku nieczytelna jest. Wiec jeszcze raz: pierwsze MY tyczylo sie naszego klubu (cwiczymy ale glownie na obozach). Drugie MY tyczylo sie wiekszosci (jak sadze) klubow TKD (nie cwiczymy bo "najwazniejsze" sa zawody). Takie podejscie jest niestety typowe ale tez trudno sie dziwic: po prostu za medale juniorow jest kasa dla klubu.

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

U nas na zawodacj JJ dozwolone są łokcie, można lać po twarzy. Raz mój kolega wyłapał yoko geri pod nos, inny wrócił z ręką w gipsie............. (złamanie w okolicach łokcia) .

NO to chłopaki załóżmy podziemny krag mam nadzieje że ogladaliśie ten film!!!! świetnie by pasował do treningów ustawione pod ulice

"Nasze codzienne życie jest nieustannawalką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama

Byl jakis czas temu taki artykul w Newsweek'u o tym jak to sie zabawiaja mlode, sfrustrowane biale kolnierzyki. No i oprocz jakis tam skokow z dachu na linach bylo cos o walkach. I pisali ze od czasu do czasu robia sobie jakies zabawy w opuszczonych fabrykach: trzeba przejsc przez taka fabryke a zza kazdego filaru wyskakuje na ciebie kolezka i atakuje. Ale z tego co czytalem to jedna wielka sciema tzn kolesie chuchaja na siebie i dmuchaja zeby sie nie poobijac. A po wszystkim ida sobie pewnie na wodke i opowiadaja co to oni nie przezyli :). Przypomina mi sie cykl programow w ktorych grupa zawodowych ratownikow gorskich itp. opiekowala sie, niczym harcerze babcia na przejsciu dla pieszych, niejakim Bogusiem Linda :) A on potem opowiadal jak to zdobywali jakas skale czy przez puszcze sie przedzierali. Smiech na sali :)

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

Zgadzam się, że nie należy modyfikować tradycyjnych stylów tylko dlatego, że jakiś 'fachowiec' kopnąłby sobie chętnie kolankiem. Z całym szacunkiem, ale Taekwon-do , różne style Karate, Kung-Fu, Judo itd. powstały na drodze długotrwałej ewolucji, wcielania w życie wielu idei ludzi, którzy nierzadko poświęcili całe życie danemu stylowi. I to właśnie stanowi o specyfice danego stylu! Taekwon-do ma ściśle określone zasady i dlatego to nie np: Thai-box. Pomyślcie - wiadomo, że najłatwiej kopać nisko i mocno. Kto kopałby z wyskoku połączonego z obrotem na twarz jeśli mógłby zapodać z kolanka w żebra albo w udo ? A jak słyszę texty w stylu :' na ulicy to..., na ulicy tamto...' to faktycznie facet wypisz się z Taekwon-do i zapisz na jakiś boks albo chodź z baseballem czy innym łańcuchem. Pozdrawiam.

iee

Widzisz, ja osobiście uważam, że od tego, że nauczysz się kopać low-kicki, kolanka, techniki bokserskie, podłapiesz parteru, to Twoje taekwondo na pewno nie ucierpi, a wręcz przeciwnie. Zresztą, jak dobrze pamiętam, taekwondo (ITF) było z początku ćwiczone w wojsku i było narzędziem szkolenia do walki realnej. Teraz jest bardziej sportem, ale wcale to nie znaczy, że jest to jedyny kierunek, który powinno się ćwiczyć. Jest taki facet w USA - Hee Il Cho, 9 dan TKD. On właśnie uzupełnia swoje TKD boksem, zwarciem i parterem. I wcale nie przeszkadza mu to w tym, że jest uznawany za jednego z najlepszych instruktorów TKD na świecie...

Pozdrówka

Gizmo
("freestylowe" TKD)