Częstsze jedzenie podkręca metabolizm i chroni przed napadami głodu
Wbrew powszechnemu przekonaniu regularne posiłki nie podnoszą metabolizmu. BMR (podstawowa przemiana materii) nie rośnie wprost proporcjonalnie do ilości spożytego jedzenia czy też częstotliwości jego spożywania, a ze względu na ilość kalorii niezbędnych do trawienia jedzenia. Obojętne, czy rozłożonych na pojedynczy posiłek czy na kilka mniejszych.
Duży wpływ zaś ma próg kaloryczności posiłku, którego przekroczenie sprawia, że odczuwamy satysfakcję zmniejszającą łaknienie na pewien okres. Ciężko jest precyzyjnie ustalić średni próg kaloryczności, ponieważ jest to bardzo indywidualna kwestia, jednak łatwo jest go sprawdzić. Konsumując posiłek i analizując, czy po zjedzeniu posiłku o danej kaloryczności czujemy się usatysfakcjonowani na dłuższy czas czy tak jakbyśmy prawie nic nie zjedli, a po chwili uczucie głodu powraca ze wzmożoną siłą. Rozłożenie przykładowo 2000 kcal na sześć posiłków po niecałe 350 kcal może prowadzić do tego, że po chwili czujemy się głodni, rozdrażnia nas to, a w rezultacie może prowadzić do niepotrzebnego stresu i wydzielania się kortyzolu. To samo tyczy się osób, które nie mają czasu na przygotowanie pięciu czy sześciu posiłków dziennie, gospodarowanie dodatkowego czasu na szykowanie kolejnych posiłków może być frustrujące dla niektórych osób, co też nie ma pozytywnego wpływu na nasz organizm.
Rozłożenie posiłków na kilka mniejszych ma korzystny wpływ na nasz organizm
Nasz organizm jest bardzo inteligentny, gdy coś jest nie tak, czegoś mu brakuje lub jest tego zbyt wiele, informuje nas. Tak samo jest z uczuciem głodu. Osoby przestrzegające wyznaczonych ilości jedzonych posiłków oraz czasu, w jakim muszą go zjeść, często zmuszają się do zjedzenia kolejnego posiłku. W takim wypadku posiłek, który powinien być przyjemnością staje się czymś wręcz przeciwnym.
Kolejnym negatywnym aspektem jest natężona praca naszego układu pokarmowego, jedząc częściej sprawiamy, że nasze hormony pracują na pełnych obrotach (wciąż trwają nad tym badania). Jednakże po spożytym posiłku poziom testosteronu spada kosztem wzrostu insuliny, co może być niekorzystne dla hormonu wzrostu.
