Koncze cykl na halo (teraz leci czwarty tydz, docelowo bedzie 5

) + test
ogolnie jest to koncowa grubszego cyklu (nie rozpisze go, bo go niepamietam nawet w polowie

)
z efektow jestem zadowolony, wydolnosc + sila na plus, pomimo zbicia testa z 1250mg ew na 250, ogolnie fat tez w dol polecial;
sajdy konkret, najgorsze to problemy ze spaniem, potliwosc jak u diabla i moj ulubiony: dyskoteki zoladkowe- czyli zarcie na chama, nawet pare razy sie poheftalem

(az sie boje isc watrobe przebadac, bo chyba bede musial nowa na alledrogo poszukac

)
agresywnosc o ktorej czytalem na necie jest przereklamowana, wiadomo ze cisnienia chytaly, ale to niebylo nic specjalnego
w kazdym razie to chyba moj ostatni eksperyment, taniej, skuteczniej i mniej uciazliwiej (glownie te problemy z trawieniem) tren by mnie wyszedl
jak cos to pytaj
