To może przytoczę to co znalazłam na ten temat. Oto jak się wypowiedział na ten temat Sebastian Kot, który jest trójboistą i kulturystą:
"Dosc popularne czesto staje się podciaganie za pomoca gumy (jak na zdj.). Dla osób, które dopiero uczą się tego ćwiczenia jest to jedna z gorszych form nauki, regresji. Malo tego, niespecjalnie różni się od wersji podciągania na pseudomaszynach za kilka tysiecy złotych (bogaci wlasciciele silowni).
Jak wiecie
podciąganie na drążku jest to jedna z form podstawowego wzorca ruchowego człowieka (wspinanie po drzewach w celach bezpieczeństwa, ucieczki czy w zdobyciu pożywienia), ale chyba najbardziej zaniedbana, (bardziej niż przysiad). Wybór drogi w celu "naprawy" podciągnia sie wśród wiekszości trenerów jest tak samo niestrafiony jak i w przysiadzie.
Argumenty:
1. Stabilizacja - podciąganie to włąściwie plank w zwisie wiec utrzymanie prawidłowej, neutralnej pozycji calego ciała to wyzwanie dla początkującego (a szczegolnie dla kulturysty). Guma to wspaniale ułatwia, dzieki czemu możemy sie cieszyć z brakiem postępów.
2. Inicjacja ruchu - chyba najcięższy etap dla poczatkującego. Tu guma znowu pokazuje swoje możliwości wyłączajac odcinek, który powinnismy piorytetem wzmacniac. Cieszymy sie oczywiscie brakiem postępów
3. "Praca" łopatki - też właściwie związana z inicjacją ruchu i "aktywnością" czworobocznego. Guma tak odciąża pracę, ze osoba początkująca może nie wiedzieć, iż z pełnego zwisu ma przejść do sciągniecia i opuszczenia łopatki (retrakcja, depresja

)."
Co o tym myślicie?
Zmieniony przez - ObcaAura w dniu 2017-08-21 12:49:05