Mowa byla o treningu
na rzeźbę, a teraz mowisz że chodzi o zrzucenie nadmiaru tkanki tłuszczowej - obie te rzeczy są ze soba powiązane, ale nie da sie osiągnąć rzeźby bez odpowiedniego odtłuszczenia. No dobra, więc powoli plany twojego kolegi zaczynają się krystalizować i chce on teraz zrzucić nadmiar tłuszczyku, ale co z tego skoro nie jest w stanie podjąć się nowego wyzwania w obawie o utratę mięśni? To ma być odpowiednia postawa? Z takim nastawieniem twój kolega guzik osiągnie! Żeby cos osiągnąć trzeba za to zapłacić, aż tak drogie mu są jego mięśnie że nawet w obliczu poważniejszego problemu ma zamiar trząść portkami? powiedz mu żeby przestał sie mazgaić i brał sie za własciwy trening.
Ja mówię zmodyfikowany ACT i aeroby, jeżeli toj kolega tak bardzo boi sie o mieśnie to niech kupi antykataboliki.
"When the flood calls, you have no home, you have no walls"