Witam. Mam 60kg wagi przy wzroście 191. Nieźle co? :). Przeczytałem na forum ,że jestem chyba ektomorfkikiem (czy jakoś tak) ,w każdym razie tym pierwszym typem .Pale ,pije (jak jest flota) i od czasu do czasu ćwiczę.Potrzebuję prze..banej diety ,która pomoże mi utyć przynajmniej te 10 kilo. Mi niechodzi o mięśnie ,trzeba mieć masę żeby coś potem robić, może to być tłuszcz ,byle żeby przytyłc co moim zdaniem jest nie możliwe ,bo góra ile przytyłem to 3kg i spaliłem je w tydzień:D. Proszę nie piszcie mi ,że to było (wiem że było 100 razy), ale tamte inne tematy mi nie pomagają to raz, a po drugie jestem ewenementem chyba :). Tak mało chyba nikt nie waży :p. Prosze żeby się znalazł miłosierny samarytanin który mi ułoży plan co mam żreć w ciągu dnia. Np: na śniadanie kromkę z masłem i z serem x 3 :P, 3 litry mleka do tego itd. Ja nieznam się na tych wszyskich białkach ,tłuszczach więc nic mi nie pomagają te tematy. Na pewno jest gdzieś tablica żywienia ,ale na bank nie dla mnie :P. Ja potrzebuję czegoś ekstremalnego ,bo powiedzcie że to jest
normalna waga przy 190cm :). To będzie dla was jakby matura z dziedziny żywienia. Chcecie sprawdzić czy ja zdacie? :P. Wystarczy ,że utyję 2kg ,w ciągu tygodnia ,2 tygodni.. to będzie już cud dla mnie :P. Bardzo proszę o pomoc! nie odsyłajcie mnie do innych tematów ,tylko niech mi ktoś napisze skuteczną metodę na podwyższenie wagi. A tak apropo to niewiem jak można pić 4 litry wody mineralnej ,jak ja wypije 4 szklanki herbaty i jestem full :P, a gdzie tam 4 litry. I żeby dieta była jakoś w granicach cenowych :D, bo jak widzę ,że na śniadanie filet z kurczaka (pomijając fakt że na pewno przed szkoła bym się nie wyrobił) ,4 jogurty ,5 bananów ,wołowina ,20 dag szynki ,5kilo schabu :P ,fryki polane majonezem obtąkane w mące polane sosem do hamburgerów wytąkane w boczku (joke :P) to dziękuję za takie coś. Coś tak dla normalnego zjadacza chleba jak by się dało. Wiem ,że pewnie jestem śmieszny i za dużo wymagam ,ale zależy mi max na tym. Mam nadzieję ,że znajdzie się magik i mi pomoże. W każdym razie wątpie w to bardzo bo nie da się przytyć :P z diet. Udowodnijcie ,że się mylę . Napiszcie mi jak dla głąba co ma jeść kiedy ,jak ,ile ,jak często i będzie super zaje**ście. 3mam kciuki ,narazie, dzięki (PROSZĘ ,żeby nie wypowiadać się dla śmiechu i zabawy , i ci którzy się nie znają dobrze na dietach ,żeby lepiej spożytkowali czas na biciu konia ,a nie odpisaniu mi :D). Pozdro