Pierwszy mój cykl to było 5 strzałów Testosterone Enanthate 250mg/ml (Iran) zastrzyki były bez bolesne po za tym w triceps ale z tego co wyczytałem na forach to normalne po 2 dniach ból minął.
Tym razem również kupiłem Testosterone Enanthate 250mg/ml (Iran) ale z innej firmy konkretnie PMP Steroids. Po 1 injekcji (igła 0,7mm, 1ml soku, krwi w strzykawce brak) niby wszystko ok, ale po kilku godzinach zaczął pojawiać się ból pośladka. Na drugi dzień nie mogłem już na nim usiąść więc pomyślałem że powodem może być zrobienie joysticka z igły bo odrobine drżała mi ręka. Nie pojawił się żaden siniak, zgrubienie ani ropienie wokół miejsca strzału, innych objawów typu gorączka czy duszności jakie mogły by wystąpić przy wbiciu w żyłe również nie było, jedynie ból w okolicach tego miejsca i całego pośladka. Jednak dziś jestem już po 2 strzale w drugi pośladek przeprowadzonym tak jak powinno być bez krwi w strzykawce igła 0,7mm bita prostopadle do pośladka ręka już nie drżała, również 1 ml soku, zastrzyk przebiegł gładko. Ale efekt jest ten sam, dupal boli niesamowicie, pierwszy pośladek już niemal minął.
Na forach udało mi się wygrzebać gdzieś opinie że test z PMP właśnie jest dość bolącym strzałem. I teraz moje pytanie, czy faktycznie teść z PMP ma to do siebie czy szybciej jest to jakieś g**** nie mające wiele wspólnego z teściem i lepiej dać sobie spokój z kłuciem się tym??
Jeśli ktoś miał może podobne doświadczenie lub posiada większą wiedzę na ten temat prosił bym o opinie. Pozdrawiam