Wiek : 26
Waga : 49
Wzrost : 158
Obwód w biuście : 84
Obwód pod biustem : 75
Obwód talii w najwęższym miejscu: 66
Obwód na wysokości pępka : 72
Obwód bioder: 85
Obwód uda w najszerszym miejscu: 51
Obwód łydki : 34
Procent tkanki tłuszczowej: 22%
W którym miejscu najszybciej tyjesz : uda, brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : Górne partie, ramiona.
AKTYWNOŚĆ:
Właściwie od 4 lat regularnie ćwiczę (5-6 razy w tygodniu).
• Treningi w domu -> z przyrządami i wykorzystaniem ciężaru własnego ciała.
• Bieganie -> najchętniej rano, na czczo (około 20-30 minut)
Generalnie jestem osobą aktywną, często wpadnie jakiś spacer, squash, rower.
Miesiąc temu po konsultacji z trenérem personalnym rozpoczęłam treningi na siłowni – z perspektywy czasu nie jestem zadowolona z planu treningowego ani podejścia wspomnianej wyżej trenerki. Od razu rzucono mnie na split i to w sposób „zdalny“ bez wspólnej wizyty na siłowni i prezentacji poszczególnych ćwiczeń. Nie wyjaśniono mi wielu rzeczy, które odkrywam dopiero czytają forum... czuję się jak dziecko we mgle.
ODŻYWIANIE:
Od 5 lat odżywiam się zdrowo – nie.... nie mam na myśli „płatków fitness“
Czysto, pełnowartościowo, żywność jedynie nieprzetworzona (jedynie małe wpadki raz na długi czas, zdarzy się ryżowy wafel albo tuńczyk z puszki, kiedy kompletnie nie ma czasu na stanie przy garach).
Co lubisz jeść na śniadanie: zdecydowanie wolę śniadania na słodko: różnego rodzaju kasze (jaglana, biała gryczana, quinoa, amarantus) z owocami i orzechami. Omlety/placki z mąk bezglutenowych z dodatkiem owoców i zdrowych tłuszczy. Czasem zamiast owoców własnej roboty przetwory owocowe (bez cukru).
Co lubisz jeść na obiad : Głównie chude mięso i ryby (tłuste) z przeróżnymi warzywami. Dodatkowo sięgam po strączki: najczęściej soczewicę i ciecierzycę.
Co jako przekąskę : Orzechy to moja słabość. Oczywiście trzymam się w ryzach, ale każde słodycze przy nich przegrywają.
Co jako deser : Nie jadam. W chwili totalnej słabości wybieram bardzo gorzką czekoladę (min 80%) lub małe kakao na mleku ryżowym (bez dosładzania).
Ograniczenia żywieniowe : Nie jem glutenu ani produktów mlecznych.
ZDROWIE:
czy regularnie miesiączkujesz: Nie – od kilku lat jest z tym problem. Jestem pod opieką lekarza – niedoczynność tarczycy i Hashimoto.
czy bierzesz tabletki hormonalne: Nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: Tak, Novothyral (tarczyca)
czy rodziłaś: Nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: Zakochałam się w siłowni i wolnych ciężarach, brakuje mi z pewnością wiedzy i techniki, ale mam ogromny zapał i chęć do nauki i walki na maksa.
Bieganie bardzo lubię, ale wole krótkie dystanse w szybszym tempie niż spokojne i długie wybiegania.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Mikroelementy i witaminy, odżywka białkowa (jako sporadyczne wsparcie)
Stosowane wcześniej diety :
1) Od zawsze uważałam się za mało atrakcyjną dziewczynę z nadwagą. Taka też była prawda – nie byłam nigdy otyła, ale sylwetka daleka była od ideału. Nie wiedziałam wtedy, że mam problémy z tarczycą. Trudno mi było schudnąć nie ze względu na złą dietę czy brak ruchu, ale właśnie ze względów hormonalnych (Hashimoto zdiagnozowano mi dopiero 2 lata temu).
Sfrustrowana problemami z chudnięciem postanowiłam zacząć zdrowo jeść – zostało mi to do dzisiaj. Na skutek zmiany nawyków żywieniowych schudłam bardzo szybko około 12 kg.
Mam też na swoim koncie jedną, poważną dietetyczną głupotę – bardzo ograniczyłam węglowodany, niemal do zera – na kilka miesięcy. Oczywiście wiem, jakie były skutki. Oprzytomniałam w porę.
Uwielbiam jeść i gotować, ale zawsze staram się dokonywać mądrych i dobrych dla mojego organizmu wyborów.
Cele:
• Wypracować formę i sylwetkę życia
• Poznać lepiej siebie i nauczyć się dopasowywać trening do własnych potrzeb i możliwości.
• Pożegnać się z cellulitem
• Rozkręcić metabolizm
Z informacji dodatkowych:
Od poniedziałku postanowiłam rozpocząć trening FBW (TRENING NR 1 by Obliques z 'Odchudznia łopatologicznego') 3 x w tygodniu (z drobnymi zmianami), w dni bez treningu siłowego założyłam wykonywanie aerobów lub cardio. Cały czas pracuję nad techniką, oswajam się z konkretnymi ćwiczeniami i nie dobieram dużych obciążeń żeby nie zaliczyć falstartu.
Podjęłam próbę wyliczenia zapotrzebowania kalorycznego:
• B-147 W-126 T-65
• Zastanawiałam się też czy w dni bez treningu nie stosować następujących wyliczeń: B-147 W-84 T-84
Bardzo proszę o komenatrz czy takie wartości będą w tym wypadku odpowiednie.
Jednym słowem – mam trochę mętlik, konsultowałam się z 3 trenerami, a każdy miał inne zdanie i podważał kompetencje poprzednika. Jeden ułożył mi plan treningowy i dietetyczny, ale uważam, że kompletnie nietrafiony i dla mnie nieodpowiedni. Trochę już nie wiem jak się za to zabrać – nie chcę sobie zaszkodzić i zrobić krzywdy, ani dietą, ani treningiem.
SYLWETKA:
Na drugim zdjęciu nienaturalnie odchyliłam się do tyłu, to nie kwestia wady postawy, tylko chęci odsłonięcia sylwetki i nie zasłaniania jej rękoma. Jeśli jest taka potrzeba to wykonam jeszcze jedno zdjęcie "od boku")
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6