monkey22
Z problemem zmagam sie od małego ale każdy ale to każdy lekarz zawsze finalnie stawiał diagnoze ( NERWY ) , aktualnie jestem raczej napewno w stanie stweirdzić że ten dyskomfort ma związek z jakimś defektem wewnątrz.
Na redukcji jak byłem i jadłem mniejsze porcje i mniej kcal (około 2500) to czułem się dużo dużo lepiej.
Aktualnie jestem na masie ( 3500-3600kcal) i czuje się coraz coraz gorzej , na poczatku masy było ok ale w miare powiększania miski problem się nasilał.
Nie miewam totalnie żadnych boleści brzucha i wnętrzności , stolec regulowany w zależności od tego co jem ale nie ma problemu .Dawniej miałem częste bekania i gazy .Teraz bekania są sporadycznie natomiast gazy są (bardzo okrutne i dość częste)
Sprawa dotyczy od zawsze kluski w przełyku albo gardle , musze odchrząkiwać cały czas, mam jakby uczucie pełnego przełyku w okolicy jabłka adama stąd też pojawia się czesto taki jakby efekt duszności , W nocy czy jak leże na plecach to wszystko się normuje i jest super ale po wstaniu i po jedzeniu nasia się . Raz lub dwa razy w miesiącu szcególnie po obfitej kolacji budzi mnei okrutnie rozrywający ból ( klatka, przełyk , krtań ) promieniujący rozrywający , rozpychający , jak leże to nei przechodzi, wystarczy że usiąde lub wstane i pochodze oraz jak odbekne kilka razy to ból nagle mija.
Pytanie , - wybieram się wnet do rodzinnego z prośba o pakiet badań krwi z razcji kontroli co 2 lata , bede tez prosił o rtg płuc. Czy na te dolegliwości co opisuje jest jakieś badanie z krwi które może coś nakierować czy zostaje tylko rurka w gardło??
Ewentualnie macie jakieś pomysły co mi może być i w jakim kierunku szukac??
Pytam na forum bo od małęgo latam po lekarzach i pomimo różnych badań nikt nigdy nei potrafił powiedzieć co może mi być .Czesto miałem problemy z zatokami , zatkany nos ( pociąganie itp) ,laryngolog nic nie stwierdził ( nerwy :):) )
Zadałem pytanie bo znó mnie zaczyna to irytować choć w jakimś stopniu nauczyłem się z tym żyć chyba od 20 lat
Na redukcji jak byłem i jadłem mniejsze porcje i mniej kcal (około 2500) to czułem się dużo dużo lepiej.
Aktualnie jestem na masie ( 3500-3600kcal) i czuje się coraz coraz gorzej , na poczatku masy było ok ale w miare powiększania miski problem się nasilał.
Nie miewam totalnie żadnych boleści brzucha i wnętrzności , stolec regulowany w zależności od tego co jem ale nie ma problemu .Dawniej miałem częste bekania i gazy .Teraz bekania są sporadycznie natomiast gazy są (bardzo okrutne i dość częste)
Sprawa dotyczy od zawsze kluski w przełyku albo gardle , musze odchrząkiwać cały czas, mam jakby uczucie pełnego przełyku w okolicy jabłka adama stąd też pojawia się czesto taki jakby efekt duszności , W nocy czy jak leże na plecach to wszystko się normuje i jest super ale po wstaniu i po jedzeniu nasia się . Raz lub dwa razy w miesiącu szcególnie po obfitej kolacji budzi mnei okrutnie rozrywający ból ( klatka, przełyk , krtań ) promieniujący rozrywający , rozpychający , jak leże to nei przechodzi, wystarczy że usiąde lub wstane i pochodze oraz jak odbekne kilka razy to ból nagle mija.
Pytanie , - wybieram się wnet do rodzinnego z prośba o pakiet badań krwi z razcji kontroli co 2 lata , bede tez prosił o rtg płuc. Czy na te dolegliwości co opisuje jest jakieś badanie z krwi które może coś nakierować czy zostaje tylko rurka w gardło??
Ewentualnie macie jakieś pomysły co mi może być i w jakim kierunku szukac??
Pytam na forum bo od małęgo latam po lekarzach i pomimo różnych badań nikt nigdy nei potrafił powiedzieć co może mi być .Czesto miałem problemy z zatokami , zatkany nos ( pociąganie itp) ,laryngolog nic nie stwierdził ( nerwy :):) )
Zadałem pytanie bo znó mnie zaczyna to irytować choć w jakimś stopniu nauczyłem się z tym żyć chyba od 20 lat
Wszystko o mnie :) https://www.facebook.com/TrenerTomaszPalej
Krzysztof Piekarz
Dams
krzykacz
