Na wstępie chciałbym pogratulować firmie Kelton jej pracownicy, a mianowicie Pani Ewy. Gdyby nie jej zapał do pracy, duże umiejętności i prawdopodobnie duże pokłady cierpliwości tą recenzję pisałbym w dziale innej firmy. Jednak po kilku telefonach, kilku mailach przekonałem się do wyboru firmy Kelton i uprzedzając koniec recenzji jestem zadowolony z zakupu.
Chcę również zaznaczyć, że wszelkie negatywne opinie mają służyć jako konstruktywna krytyka i przysłużyć się do poprawy szeroko pojętej jakości.
GENEZA:
Pierwsze przymiarki do zamówienia robiłem jeszcze w październiku (https://www.sfd.pl/Moja_domowa_siłownia_by_Kelton_-t808933.html), a w związku z tym, że nie miałem żadnych ciśnień powoli i bez zbędnego stresu przeglądałem ofertę zarówno firmy Kelton jak i Marbo. Głównym elementem w siłowni miał być Rack, z racji tego, że w większości przypadków będę ćwiczył sam, chciałem czuć się bezpiecznie, resztę sprzętu zobaczycie niżej. Produkty z obu firm wybierałem, tak żeby były jak najbardziej zbliżone do siebie pod względem przeznaczenia, jakości wykonania i cech użytkowych.
Po skompletowaniu całego sprzętu jaki potrzebowałem z obu firm musiałem się zastanowić nad wyborem firmy. W momencie przygotowania zamówienia różnica w cenie była kolosalna, ok. + 45% dopłaty do Keltona. Jednak po uwzględnieniu rabatu i uświadomieniu sobie różnic w sprzęcie między Keltonem ( o tym niżej), a konkurencją różnica stopniała do akceptowalnego poziomu.
ZAMÓWIENIE I DOSTAWA:
Zamówienie złożyłem pod koniec grudnia, a w pierwszej połowie stycznia było już przygotowane do odbioru, jednak nie całe. Trzy elementy miały zostać dosłane do mnie później ze względu na braki w magazynie. Subiektywnie patrząc trochę to trwało gdyż dwa z nich otrzymałem dopiero 6 lutego, na jeden jeszcze czekam. Co do dostawy to koszt kuriera sporo za wysoki do zaakceptowania, gdyż ok. 800zł za transport ok. 500 kg. O transport zadbałem samodzielnie i koszt paliwa wyniósł ok. 400zł. I tutaj (1) moje zastrzeżenie czemu jeszcze nie macie transportu własnego. Przy odrobinie chęci i odpowiednim skalkulowaniu kosztów to naprawdę może się opłacać. Inni już pokazali, że można to zrobić i dla jakiegoś pułapu zrobić promocyjną ofertę dostawy, a dla klientów którzy zostawią u was więcej pieniędzy dać to w gratisie. Wizerunek firmy znacząco by zyskał, a oferta stała by się bardziej atrakcyjna.
OPAKOWANIE I ZABEZPIECZENIE TOWARU
Tutaj nic nowego nie napiszę niż moi poprzednicy. Kartonowe pudła, zabezpieczone plastikowymi opaskami. Jedynie karton z elementami RACKA HS7 był zniszczony (dużo dziur od rączek i metalowych profili) i raczej za ciężki. Może lepiej rozłożyć to na dwa kartony? Podsumowując żaden element nie zniszczył się podczas transportu.
MONTAŻ
Tutaj niesamowicie duży (2) minus dla Keltona, w żadnym z 20 zamówionych przeze mnie produktów nie znalazła się instrukcja obsługi, do niektórych brakowało też kart gwarancyjnych. O ile w wypadku gryfów, ciężarów czy stojaków brak instrukcji można wybaczyć to przy wyciągu Heavy Python byłem trochę zirytowany. Oczywiście po kontakcie z BOK instrukcję uzyskałem na maila, ale za drugim razem, pierwsza odnosiła się do jakiegoś starego modelu. Nie trudno mi jest sobie wyobrazić jak ktoś bierze wolne w pracy aby przez jeden dzień złożyć sobie cała siłownię gdzieś po za domem, gdzie nie ma dostępu do internetu i podczas odpakowywania wyciągu widzi taką niespodziankę. Jeżeli chcecie być już tak bardzo ekologiczni to zamieście chociaż te instrukcje na stronie sklepu przy każdym produkcie, kupującym to sporo pomoże, a wam pomoże zaoszczędzić czas i pieniądze na rozsyłaniu instrukcji przez BOK.
Co do spasowania i jakości wykonania jako ogółu to bardzo pozytywnie jestem zaskoczony, nie musiałem żadnego elementu reklamować, zdarzyły się małe niedociągnięcia ale o tym szerzej napiszę przy omówieniu elementów z osobna. Wszystkie elementy oczywiście malowane proszkowo, spawy solidne, estetyczne, a tapicerka solidnie zszyta.
KELTON RACK HS7
Gwóźdź programu i na nim najwięcej się skupie. To właśnie on zdecydował o wyborze firmy Kelton. Wielka, masywna konstrukcja, o wiele cięższa od konkurencji, a co przede wszystkim znacznie bardziej funkcjonalna dzięki dwóm czarnym podporą asekuracyjnym. To dzięki nim każde ćwiczenie jakie się wykonuje jest maksymalnie bezpieczne. Wszystkie uchwyty, podpory można dowolnie konfigurować dzięki czemu tylko wyobraźnia was ogranicza jak i co będziecie katować. Na dzień dzisiejszy ćwiczenia jakie na nim wykonuje to: wyciskanie leżąc, wyciskanie siedząc, wyciskanie skos ujemy, przysiady, wzniosy na palcach, podciąganie. Wszystkie te ćwiczenia, oczywiście po za ostatnim robię z asekuracją. Nie muszę się martwić o utratę równowagi, nagły brak siły czy nawet zasłabnięcie lub kontuzję i przygniecenie przez żelastwo . Moim zdaniem ten sprzęt powinien znaleźć się w linii Heavy ze względu, że jest idealny na samotne treningi w domu. Takiej asekuracji czasem nie miałem na pro siłowni gdy np. nikogo nie było w pobliżu. W ciągu tych kilku dni już raz skorzystałem z asekuracji przy wyciskaniu leżąc na ławce płasko. Co najważniejsze nic mi się nie stało, ba nawet wiedziałem że nic mi się nie stanie.
Małe czerwone chwyty idealnie sprawdzają się podczas odkładania sztangi, mimo że nie są skręcane tylko zaczepiane o profil i w związku z tym trochę się ruszają tutaj w ogóle to nie przeszkadza .
Czerwone większe chwyty z profilu teoretycznie służą do mocowania poręczy ( która o dziwo nie jest w sprzedaży) to idealnie sprawdzają się przy odkładaniu sztangi podczas siadu czy wzniosów na palcach.
Czerwone pręty służą mi głownie jako asekuracja. Pręt oczywiście pełny, na razie więcej niż 70 kg na nich nie kładłem jednak nie robi to żadnego wrażenia. Farba oczywiście po woli schodzi od wkładania w otwory i od sztangi. Jak dla mnie wykończenie mogło by być „surowe”.
Czarne podpory asekuracyjne są nieocenione podczas wyciskania na ławce. Można by je również wykorzystywać w innych ćwiczeniach. Konfiguracja zależy tylko od wyobraźni. Jak dla mnie największy plus tej konstrukcji i przewaga nad konkurencją.
Podsumowanie: Sprzęt idealny do różnych zastosowań, bardzo masywny i stabilny. Jeżeli tylko możesz sobie na niego pozwolić to polecam.
Jedyny (3) minus jaki znalazłem to za nisko wywiercony pierwszy otwór, przez to nie można zainstalować tam czarnych podpór, brakuje dosłownie paru cm. Jeżeli to nie wada mojego egzemplarza to może warto podnieść pierwszy otwór o kilkanaście mm.
KELTON STOJAK NA CIĘŻARY HS2
Stojak HS2 to bardzo fajna, zgrabna i przemyślana konstrukcja. Przy tym wszystkim w miarę tania, ulokowany jest w linii Home i tutaj następny (4) minus i to dosyć spory. Nie wiem czy to z przesadnej oszczędności ale pionowa część stojaka jest spawana tylko z dwóch stron profilu do podstawy. Przy zakładaniu ciężaru 20kg i delikatnym uderzeniu nim w pręt cała konstrukcja wpada w bardzo nieprzyjemne bujanie się. Ewidentnie czuć, przykładając palce w miejsce brakującego spawu , że wysokość szczeliny się zmienia. Świadczy to o tym, że konstrukcja za każdym razem pracuje. Nie wiem czy i kiedy spawy puszczą i założone obciążenie z częścią stojaka gruchną z łomotem o ziemię mam nadzieję, że nie wyląduje to wszytko na mojej stopie. Na zdjęciu zaznaczyłem kolorem miejsca gdzie spawy są, a zielonym tam gdzie ich nie ma. Cała sprawa rozchodzi się o 10cm spawu, nie znam kosztów materiałów i rbh ale to są chyba groszowe sprawy.
Druga sprawa to, to że ze stojakiem otrzymujemy zaślepki wnętrza profilu, a nie na profil jak na większości zdjęć na stronie produktu i zdanie „Duża, stabilna podstawa zapewni Ci bezpieczeństwo podczas ściągania i nakładania obciążeń oraz stabilność stojaków” brałbym z przymrożeniem oka gdy już przy 70kg na stojaku i zakładaniu 20kg wszystko się buja.
Podsumowanie: Tak jak pisałem wyżej HS2 to dobry produkt, który ułatwia utrzymanie porządku, jednak moim zdaniem wymaga tego minimalnego wzmocnienia, bo nawet 10letnia gwarancja nam nie pomoże jak coś poleci na nasze nogi.
KELTON STOJAK POD MODLITEWNIK HS3
Sprzęt bardzo pomocny, idealnie dopasowany do sztangi łamanej pojedynczo z oferty Keltona, dodatkowo z możliwością zmiany rozstawu, duży plus za gumowe wyciszenie łap stojaka. Konstrukcja nieskomplikowana ale chyba aż nad to(5). Mam namyśli regulację wysokości stojaka i usztywnienie regulowanych podpór, a raczej ich brak. Amplituda wychylania się podpór jest tak nieprzyjemnie duża, że aż nagrałem film. Oczywiście przekłada się to na brak stabilności, duży hałas i ogólnie brak zaufania do niego. Nie wiem jak jest traktowana linia Home przez producenta ale wydaje mi się, że „ jak chcesz coś dopracowanego to kup sobie Heavy”. Wysokość HS3 na szczęście nie jest duża, a więc i podpory wysoko się nie wysuwają i do tego ciężary znacznie mniejsze niż przy HS1 i HS10 gdzie będziecie operować większym obciążeniem na bardziej wysuniętych podporach które są zrobione tak samo, więc problem braku stabilności zostaje ten sam. Rozwiązanie bajecznie proste, pokrętła jak w reszcie sprzętów. Ja zdecydowałem się na taśmę izolacyjną, musiałem poświęcić jedną rolkę i swój czas, na coś co w moim mniemaniu powinien zapewnić producent.
Na drugim filmiku widać jedna podpora bez modyfikacji, druga po modyfikacji. Drobny luz został, ale już jest o niebo lepiej.
KELTON WYCIĄG HEAVY PYTHON HW7
Konstrukcja już dobrze znana na forum i często opisywana w moim egzemplarzu niestety nic się nie zmieniło. (6) Mam tutaj na myśli ciągły brak wygłuszeń gumowych na prowadnicy ciężarów. Problem zgłaszany już wiele razy na tym forum jednak bez skutku. Co najśmieszniejsze Kelton dysponuje idealnym rozwiązaniem tego problemu pod ręką. Mianowicie element wygłuszający ze stacji na nogi HZ14.
Super materiał miękki i jednocześnie odpowiednio trwały. Średnica wewnętrzna taka sama jak prowadnic. Ten kawałek gumy/silikonu wystarczyło by podzielić na 4 części i zamocować na górze i na dole prowadnic ciężaru.
Ja u siebie przygotowałem się do przeróbki jeszcze przed dostarczeniem wyciągu, a mianowicie kawałek przenośnika taśmowego, grubości ok. 5mm. Jednak znowu musiałem poświęcić sporo czasu na odpowiednie przygotowanie go. Jest to ponad godzina czas w przypadku tego „prototypu”. I znowu ta sama myśl „przecież to powinien producent zrobić, a nie ja”. Ten kawałek „śmiecia” sprawia, że ćwiczenie staje się bezbolesne dla uszu.
Po za brakiem instrukcji, który wymieniłem na początku muszę zaznaczyć, że otwory jednego z kółek były trochę krzywo wywiercone, przez co obcierało ono o profil. Udało się to zrobić bez ingerencji w konstrukcje.
Podsumowanie: Wyciąg po nasmarowaniu pracuje bardzo płynnie, ćwiczy się bardzo przyjemnie. Montaż trochę skomplikowany, ale nie jest to prom kosmiczny. Jak dla mnie mógłby być trochę wyższy, przy wzroście 185cm i opuszczeniu siedziska maksymalnie w dół na drążku górnym nie mam zapasu. Podpory HZ7 bardzo pomocne, tylko trochę się na nie naczekałem.
ŁAWKA HEAVY TRYTON, MODLITEWNIK HZ5
Tutaj nie będę się rozpisywał gdyż te przedmioty były bardzo często recenzowane. Ławka taka jaka powinna być, kąty i ćwiczenie na modlitewniku bardzo przyjemne.
STACJA NA NOGI HZ14 i HZ3
W połączeniu z ławką Heavy tryton prostowanie nóg siedząc robi się bardzo wygodnie jednak tylko do 50kg. Później ciężar przeważa konstrukcje i całość leci do przodu. Bez kompana albo obciążenia na drugim końcu ławki obłęd. Niestety tutaj nie mam pomysłu na ten problem.
Drugi minus (7) to wykonywanie uginanie nóg leżąc brzuchem na ławce. Na pierwszy ogień wziąłem HZ3 tutaj masakra. Nie anatomiczne wygięcie nóg w pozycji wyprostowanej i niesamowity ból podczas próby ugięcia. Niestety przy HZ14 te same problemy. Próbowałem z ustawieniem kolan za wałkiem/podporą jak i przed. W ustawieniu „kolana przed” trochę lepiej jednak pierwszy wałek jest stanowczo za nisko. Moje odczucia są takie, że chyba nikt nie testował tego produktu przed produkcją. Tutaj moim zdaniem wystarczy przyspawać pierwszy wałek kilka-kilkanaście cm wyżej, tak aby można było zaczepić nogi bez ich nienaturalnego wygięcia. Jeżeli nogi mają się opierać na środkowym wałku podczas ćwiczeń ilość gąbki trzeba zwielokrotnić albo pomyśleć nad innym rozwiązaniem.
Podsumowanie: To jest produkt z którego jestem najmniej zadowolony gdyż nadaje się tylko do prostowania nóg, uginanie jest skrajnie nieprzyjemne. Jak dla mnie tego pierwszego wałka mogło by nie być bo i tak nie da się na nim komfortowo ćwiczyć ugięć leżąc na brzuchu. Największa jest tutaj dysproporcja w radości z ćwiczeń gdzie na innych sprzętach płynie z nich sama przyjemność tutaj sam dyskomfort przy uginaniu.
DRĄŻEK HD4, HD6, HD7, HD8
Tutaj krótko, bez zastrzeżeń.
PORĘCZ DO ŚCIANY HD16
Jak wyżej, bez zastrzeżeń. Wygodny, solidny więc taki jaki powinien być.
Słowo na koniec
Pomimo siedmiu zastrzeżeń, większości drobnych jestem zadowolony z zakupu chociaż nie w 100%. Mam nadzieję, że ktoś z firmy Kelton odniesie się do tych siedmiu punktów , które wymieniłem w mojej recenzji. Mogę się mylić co do niektórych lecz mogę mieć rację. Jeżeli się mylę proszę śmiało o zabranie głosu. Jak wspomniałem wcześniej, poświeciłem kilka godzin na spisanie swojej opinii nie po to żeby wytykać komuś błędy bez celu ale po to by nastepni kupujący dostali produkt jeszcze bardziej dopracowany.
Pozdrawiam cała ekipę firmy Kelton
Zmieniony przez - abbradon w dniu 2012-02-07 20:39:24