Możecie mi nie wierzyć(sam bym nie uwierzył
) w wieku 18-19 lat,ćwiczac klatke 3 razy w tygodniu byłem w stanie 140(co prawda kiepsko technicznie-nikt by tego nie zaliczył) wycisnać w granicach 8-10 razy.Wazylem wtedy jakies 95-98 kg.Nikt mnie techniki nie uczył,treningu nie rozpisywał.Oceniam ze 165-170 (poprawnie technicznie, z zatrzymaniem) było w moim zasiegu nawet przy tej kiepskiej technice.Po 3 latach treningów.Mam 192 cm wzrostu, a gdy zaczynałem przygniotła mnie 60.Wszystko co stosowalem przez te 3 lata to chyba 3 puszki kreatyny i z 5 kg gainera...dieta? jaka dieta
.Potem zrozumialem ze aby rosnąc musze ćwiczyć inaczej,przerzuciłem sie na skos i nie używalem wiecej niz 100 kg wiec sila spadła.Teraz po 4 latach od tego wyciskam w granicach 160.Reasumujac (możę ktoś dobrnąl do tego momentu) uważam ze w moim zasiegu jest jakies 200-220 kg (
trening trojbojowy,dieta,suplementacja).Jako tako znajac statystyke nie wierze ze jestem jakimś wybrańcem genetycznym.Wg mnie ktoś predysponowany może te 240-250 wycisnąć. Nie mowie oczywiscie o ludziach w kategoriach pokroju 75kg(Joe Mazza bodajże przy tej wadze wycisnał 300)ale o ponad stukilowych chłopach.Dodam ze koszulki do wyciskania do teraz na oczy nie widziałem i o wyciskaniu bez tejże mowie.
Dodam ze jezeli Ronnie pisze ze na czysto bral 300 czy 320 w ciagu to jestem w stanie mu uwierzyc.Kumpel po roku treningów ciagu raz z w tyg z plecami zrobil 240...ja zrobilem to samo w połtora roku.Wiem ze potem idize wolniej ale 260-280 bym zrobił nastawiajac sie na to.skoro ja moge tyle to najwiekszy mutant w histori tego sportu musi miec wieksze mozliwości
Pozdrowienia dla cierpliwych
Zmieniony przez - Mahoney99 w dniu 2012-08-16 00:06:25