W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Areo w nadmiarze (mówię nie tylko na swoim przyjładzie) niesteyt hamuje redukcję. Lepiej skupić się na diecie, siłowym, regeneracji, a w momencie braku spadków można włączyć chociażby interwały
1
...
Napisał(a)
Dokładnie.
Częste i długotrwałe aeroby powodują wzrost sekrecji kortyzolu, a tym samym spadek poziomu testosteronu bowiem najlepiej sprawdzą się treningi mieszane (biegi szybkie/interwały/trening siłowy) oczywiście poza najważniejszym czynnikiem jakim jest odpowiednio zbilansowana dieta.
Częste i długotrwałe aeroby powodują wzrost sekrecji kortyzolu, a tym samym spadek poziomu testosteronu bowiem najlepiej sprawdzą się treningi mieszane (biegi szybkie/interwały/trening siłowy) oczywiście poza najważniejszym czynnikiem jakim jest odpowiednio zbilansowana dieta.
1
...
Napisał(a)
Polecam poczytać: http://potreningu.pl/articles/691/stres-kortyzol-a-masa-miesniowa
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
"trzeba się wyluzować". czas zacząć jeździć na desce i jarać blanty...
...
Napisał(a)
Żeby było jasne, kortyzol pełni wiele ważnych funkcji w naszym ustroju wobec tego jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego. Krótkotrwały wzrost sekrecji kortyzolu generowany ciężkim treningiem lub chwilowym postem nie skutkuje niczym złym, nie zniszczy Ci formy w jeden dzień, dopiero nadmierna jego aktywność spowodowana m.in przesadną aktywnością fizyczną ,niedoborami snu, stresem psychicznym w życiu codziennym, a także zbyt niską podażą energii w okresie odchudzania może doprowadzić do wielu negatywnych następstw w ustroju, takich jak rozpad białek mięśniowych, zahamowanie spalania tłuszczu, zaburzenie metabolizmu hormonów tarczycy oraz gospodarki insulinowo-glukozowej. Oczywiście taki proces jest rozłożony w czasie i trwa. Ostatnio wiele mówi się o tym hormonie bowiem dość często ludzie po prostu przesadzają zganiając na kortyzol.
1
...
Napisał(a)
kolejna propozycja. jakieś sugestie?
chciałem ułoyć nowe zapotrzebowanie, ale nie mam pojęcia ile czasu mi to zajmie na siłowni, zatem dane będą totalnie z czapy, a to mija się z celem. pójdę dzisiaj to spiszę czasy oraz obciążenia. uznałem, że skoro miałem tak długą przerwę od machania żelastwem, zastosuję się do artykułu o pierwszym roku ćwiczeń, zatem przysiady, martwy, wyciskanie i wiosłowanie. taki plan
Zmieniony przez - Grey_Wolf w dniu 2017-03-01 08:53:03
chciałem ułoyć nowe zapotrzebowanie, ale nie mam pojęcia ile czasu mi to zajmie na siłowni, zatem dane będą totalnie z czapy, a to mija się z celem. pójdę dzisiaj to spiszę czasy oraz obciążenia. uznałem, że skoro miałem tak długą przerwę od machania żelastwem, zastosuję się do artykułu o pierwszym roku ćwiczeń, zatem przysiady, martwy, wyciskanie i wiosłowanie. taki plan
Zmieniony przez - Grey_Wolf w dniu 2017-03-01 08:53:03
...
Napisał(a)
Czy Ty nie miałeś wystartować z nieco większej kaloryczności? Dość mało na początek zdaje się.
W 2 posiłku brakuje białka (minimum 20-25g białka na posiłek) by próg lucynowy mógł zostać osiągnięty.
Kukurydza od czasu do czasu, co to za kolacja?
Dlaczego samo białko?
Tam ma znaleźć się pełnowartościowy posiłek
Węglowodany, białko i tłuszcze
W 2 posiłku brakuje białka (minimum 20-25g białka na posiłek) by próg lucynowy mógł zostać osiągnięty.
Kukurydza od czasu do czasu, co to za kolacja?
Dlaczego samo białko?
Tam ma znaleźć się pełnowartościowy posiłek
Węglowodany, białko i tłuszcze
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
może i mało, ale nie jestem w stanie więcej zjeść. patrząc na moje zdjęcia, można odebrać oczywiście inne wrażenie :D nie wiem. może to ze względu na stres czy coś. hgw. sądziłem, ze dobrze wyliczyłem zapotrzebowanie.
więcej mięcha, wiem. piane na ryju miałem jak skubałem tą rybe, ale z drugiej strony, tyle jest gadania o jedzeniu ryb, że za mało się tego spożywa, ale jak to ma się zmienić, jak ryby kosztują fortune? muszę pokombinować z jakąś wołowiną, schabem. człowiek musi się nauczyć jak gotować, skoro przez większość swojego życia miał to serdecznie w (_o_)
więcej mięcha, wiem. piane na ryju miałem jak skubałem tą rybe, ale z drugiej strony, tyle jest gadania o jedzeniu ryb, że za mało się tego spożywa, ale jak to ma się zmienić, jak ryby kosztują fortune? muszę pokombinować z jakąś wołowiną, schabem. człowiek musi się nauczyć jak gotować, skoro przez większość swojego życia miał to serdecznie w (_o_)
...
Napisał(a)
Chodzi o to, że jak wystartujesz z małej kaloryczności to przy pierwszym lepszym zastoju ujmiesz nieco i zostanie Ci biedne 2000tysiące
Na ryby warto udać się na jakieś targowisko, ceny mają przyzwoite. Masz świeże, bez pakowania.
Są cenowo fajne dorsze, sumy, tuńczyk (świeży, nie z puchy) mintaj, jest ok pstrąg cenowo, łosoś dziki. Jak raz na tydzień, czy dwa kupisz sobie kawałek będzie na dwa obiady
Na ryby warto udać się na jakieś targowisko, ceny mają przyzwoite. Masz świeże, bez pakowania.
Są cenowo fajne dorsze, sumy, tuńczyk (świeży, nie z puchy) mintaj, jest ok pstrąg cenowo, łosoś dziki. Jak raz na tydzień, czy dwa kupisz sobie kawałek będzie na dwa obiady
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
A czy to co wyliczyłem, to jest ok? Rozumiem, że mało, ale tyle mi wyszło
Polecane artykuły