Dieta ketogeniczna - ostateczna docinka.

Witam. Otóż od jakiegoś czas prowadzę redukcję, która ma miejsce po 4 miesięcznej, nie za dobrze poprowadzonej masie. Z początku stosowałem rozkład makro bodajże: B:35% W:45% T:20% - coś w ten deseń. Szło jako tako, jednak od ostatnich 2 miesięcy prawie przeszedłem na rozkład 100g węgli dziennie, uwzględniając cheat day/meal raz w tygodniu. Waga powoli spadała, jednak ostatni miesiąc był dosyć nerwowy - śmierć ojca - nie jadłem prawie nic przez 2 tyg, ani nie ćwiczyłem. Następny tydzień bodajże lub nie wiele ponad jadłem mnóstwo, tyle, że słodyczy itp. nawet w nocy. Cofnąłem się z redukcją - 2 tyg temu wskoczyłem znowu na 100g węgli i wróciłem do "normalności" - forma taka jak na zdjęciu: Jem czysto - ryż, kasza, ziemniaki najczęściej, warzywa na patelni, drób, wieprzowina, jajka, płatki owsiane, nabiał.
Tutaj jeszcze zapomniałem dopisać twaróg 150g i trochę oliwy z oliwek - ogólnie 1900 kcal - 170 cm wzrostu 66 kg wagi. Forma niby ok, jednak genetycznie mam tak, że jeszcze nogi są podlane w całkiem dużym stopniu, jak i boczki, bardziej z tyłu. Nie zostało mi tego wiele ( w moim mniemaniu), więc chciałem się spytać czy dieta ketogeniczna nada się do tej ostatniej wycinki - najlepszy okres jej trwania (wyczytałem o wersji 12 dniowej, 6 dniowej i 7 dzień to ładowanie itp. itd.), aż do momentu ładowania i czy po ładowaniu to powtórzyć, aż do otrzymania zamierzonego efektu itp. Moja suplementacja - BCAA przed treningiem, po treningu siłowym białko izolat trec'a. Dodam, że jestem endomorfikiem, któremu dosyć opornie jest się pozbyć fat'u z dolnej części ciała (taka już genetyka Znalazłem też dwie wersję o tej diecie na MD jak i na SFD - tutaj napisali, że ta dieta jest "antykataboliczna" - nie wiem jakim cudem, a na MD - na odwrót. Z góry dziękuje za pomoc.

transformacja na wielki +, gratulacje. Osobiście powoli wychodziłbym z redukcji stopniowo dodając kalorii i budował masę. Ile razy w tygodniu trenujesz, ile cardio?

Dzięki. 4x w tyg po każdym treningu siłowym chodzę po bieżni albo na orbitreku na spokojnie po 30 min. Co do budowania masy - zamierzam wejść na reverse diet dodając 100 kcal tygodniowo z węglowodanów, jednocześnie ucinając tłuszcze, jednak najpierw chce dociąć do tego stopnia, że będzie mi widać "skosy" brzucha i nie będzie tych jakby fałdków z tyłu, bo może tu tego nie widać, ale jeszcze tego trochę jest, dlatego myślę nad ketozą - rozważałem też kupno spalacza, ale nie wiem czy to nie będzie wywalanie kasy w błoto, zwłaszcza, że nie mam jej za dużo.

możesz rozważyć dodanie jednej sesji cardio, ewentualnie treningu interwałowego w dzień wolny od siłowni i zobaczyć czy ruszy

W poście napisałem bodajże, że waga leci, jednak nie na tyle szybko. Wszyscy piszą, że dieta ketogenna znana jest z bardzo szybkiego pozbywania się tłuszczu, szczególnie pod koniec redukcji - chodzi mi o ostateczną docinkę w jak najkrótszym czasie, a nie ciągnięcie redukcji kolejne 2-3 miesiące, bo wióry ze mnie zostaną przy obecnej masie i wzroście.

próbowałem metody Carb Nite - przez 10 dni trzymasz węglowodany na poziomie max 30g na dzień i dziesiątego dnia po treningu (najlepiej około godziny ~16/17) zaczynasz ładowanie, kolejnego dnia znów 30g ale lecisz już 6 dni i 7 dnia ładowanie :)