Dieta... dieta.. dieta... radzcie co by tu począć :)

Oki lap soga.
Niech ktos mi wreszcie napisze cos konstruktywnego i jasnego

RadziŁbym tak: BiaŁko 2g,Węgle 6g a tŁuszczyk zawsze gdzieś tam troche znajdzie,jedz równomiernie co jakieś 3h przy pierwszym posiŁku największą ilośc węgli i wraz z kolejnymi pisiŁkami ich liczba powinna maleć(tylko bez przesady)na ost posiŁek już tylko biaŁeczko gdyż organizm nie bedzie miaŁ czasu przetworzyć ich na energie i zamienią sie w wiadomo co...tŁuszczyk,po każdym treningu polecam aeroby już po jakichś 40 min organizm w ok 70% czerpie energie ze żródła zapasowego czyli tŁuszczy pozatym dieta dieta i jeszcze raz dieta trzymaj sie jej i będzie okey ;_)
Pozdrawiam

posty i jeszcze raz posty podwieszone

Zakrześ a ty co na bezsennośc cierpisz?heheheh

nie chodze spac po 22 dlatego tak wczesnie wstaje