SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dariusz Michalczewski- Wywiad

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4908

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 113 Napisanych postów 6072 Wiek 4 lata Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 70684



Sylwetki Dariusza Michalczewskiego (48-2, 38 KO) nie trzeba przedstawiać żadnemu szanującemu się kibicowi boksu w Polsce i na świecie. Prezentujemy wywiad z najbardziej utytułowanym Polakiem w historii boksu zawodowego, w którym opowiada o początkach bokserskich treningów, owocnej karierze zawodowej oraz trudnościach, z jakimi zmaga się każdy pięściarz. „Tygrys" zdradza również, dlaczego nigdy nie doszło do jego walki z Royem Jonesem Jr, a także wyjaśnia, dlaczego w wywiadach nie szczędził gorzkich słów Andrzejowi Gołocie. Michalczewski dzieli się także swoimi odczuciami związanymi z karierą Tomasza Adamka i zdradza, dlaczego tak bardzo spodobało mu się bieganie maratonów. Życzymy przyjemnej lektury!

Adam Jarecki: Jak rozpoczęła się kariera dotychczas najlepszego zawodowca pochodzącego z Polski?
Dariusz Michalczewski: Boks towarzyszył mojej rodzinie całe życie - boksował mój wujek, boksował tata, dziadek był prezesem sekcji w Gedanii Gdańsk. Po śmierci ojca zaczęły się ze mną problemy, nie wiedziałem co ze sobą zrobić i mama postanowiła wysłać mnie na pierwszy trening do wujka, który był trenerem Stoczniowca.

- W ciągu całej pana kariery miał Pan aż 24 obrony pasa. Która z nich była najtrudniejsza?
DM: Walki same w sobie raz były cięższe, raz mniej, ale przede wszystkim ciężkie były przygotowania. Każda walka niosła za sobą taką samą presję psychiczną. Ale jakbym miał wymienić jakiegoś oponenta, który sprawił mi najwięcej problemów podczas obron pasa, to był nim chyba Virgil Hill. Obaj przyjęliśmy sporo ciosów.

- Grupa zawodowa, z którą był pan związany praktycznie przez całe życie, jest w sporych tarapatach. Jak pan myśli, jaki jest powód kryzysu w Universum?
DM: Problemy stajni zaczęły się po moim odejściu. Nie było kogoś, kto przyciągnąłby uwagę telewizji, kibiców, w grupie brakowało też hierarchii. To w największym stopniu przyczyniło się do upadku tej grupy.

- Boks zawodowy to sława, pieniądze, ale wiąże się również z wieloma negatywnymi aspektami. Który z nich był dla pana najgorszy?
DM: Zdecydowanie stres, to przez to w sumie skończyłem karierę. Zawsze była we mnie obawa, że w przypadku porażki trudne chwile będzie musiała przeżywać moja mama, rodzina, przyjaciele, Ciążyła na mnie ogromna presja.

- Między walkami nie stronił pan od imprez, nie ukrywa pan tego. Nie odbijało to się później na kolejnych okresach przygotowawczych? Promotorzy i trenerzy nie mieli nigdy obiekcji na temat tych imprez?
DM: Po walkach zwykle przyjeżdżało do mnie kilkunastu znajomych z lat młodzieńczych, z którymi robiliśmy huczne imprezy. Trwały one nieraz dwa, trzy, cztery dni. Jednak nie chodziło o to, żeby się upić, tu chodziło o atmosferę. Wszyscy tańczyli, śpiewali, wygłupiali się - to było w tym wszystkim najpiękniejsze. Oczywiście piliśmy, ale nie więcej niż wszyscy. Zresztą wiadomo, że gdyby było inaczej, to nie byłbym mistrzem świata tak długo. Podczas okresów przygotowawczych byłem wzorem sportowca - nie było alkoholu, papierosów, nie było dopingu, do tego pracowałem na treningach za dwóch. Trener dobrze o tym wiedział i mógł mieć pretensje w wypadku, gdy nie przyszedłem na trening, a nie jak zrobiłem jakąś imprezę po walce.

- Wielokrotnie kibice zarzucali panu to, że miał pan słabych przeciwników w obronach pasa oraz fakt, że walczył pan pod niemiecką flagą. Jak odpowiedziałby pan na ich zarzuty?
DM: Tak, ale kto kieruje te zarzuty? To nie są fachowcy, a fachowcy mówią co innego. To są ludzie, którzy kryją się pod płaszczem Internetu, pisząc anonimowo. Nie mogliby mi tego powiedzieć w twarz? Jakoś uargumentować? W czasie kariery przeważnie ma się trzy, cztery, pięć wielkich walk, nie więcej. Ja takie walki miałem.

- Jedną z największych walk, której wyniku nigdy nie poznamy jest walka Roy Jones Jr - Michalczewski. Dlaczego nigdy do niej nie doszło?
DM: To niestety nie leżało w mojej gestii. Głównym powodem był konflikt telewizji ZDF, z którą miałem kontrakt i HBO z, którą umowa wiązała Roya Jonesa Jr. HBO nie była zainteresowana, by wykładać ogromne pieniądze na walkę w Niemczech, a ZDF na walkę w USA. To była główna przyczyna.

- Zostańmy przy temacie Roya Jonesa Jr i zawodników z czasów pańskich walk. Roy został zdeklasowany przez Joe Calzaghe, znokautował go Danny Green. Dwukrotnie pokonał go też Antonio Tarver, który z kolei dwa razy przegrał z Dawsonem. Co pan sądzi o tych zawodnikach, którzy rozmieniają kariery na drobne?
DM: Boks to nasza pasja, ale również dla każdego boksera zawodowego jest to źródło utrzymania. Jeżeli ktoś nie zgromadził odpowiednich pieniędzy podczas swojej kariery, żeby później móc spokojnie żyć, to później musi wrócić na ring i stąd biorą się te przykre powroty.

- Wielokrotnie w wywiadach deprecjonował pan osiągnięcia Andrzeja Gołoty. Nie uważa pan, że były to oceny nieco na wyrost? W końcu wielu ekspertów uważa, że w walkach z Ruizem bądź Byrdem Andrzej zrobił wystarczająco dużo, aby zdobyć pas.
DM: Ja szanuję każdego boksera, dobrze wiem jak ciężka jest to praca, ale przytoczę pewną sytuację. Niedawno otwierając pewną gazetę natknąłem się na nagłówek: "Andrzej nie umie tańczyć, ale i tak go kochamy ". Powiem tak - zamiast bycia kochanym przez ludzi wolę mieć na swoim koncie sukcesy. Wolę nawet, żeby ludzie mi zazdrościli, niż mają się nade mną litować. Tego bym nie przeżył. U nas w Polsce wykładnik jest następujący - im masz więcej krytyków, zazdrośników, tym więcej osiągnąłeś. Nie identyfikujemy się z ludźmi sukcesu, a z tymi, którzy nic nie osiągnęli. Trochę to śmieszne.

- Aktualnie najlepszym aktywnym zawodowcem jest oczywiście Tomek Adamek. Coraz więcej mówi się o jego walkach z którymś z braci Kliczko. Jak pan ocenia szanse Tomka na osiągnięcie sukcesu w ewentualnych walkach z dominatorami wagi ciężkiej?
DM: Tomek jest o krok od wejścia na szczyt i myślę, że uda mu się ten ostatni krok postawić. Ma na to papiery i jest bardzo dobrze prowadzony. Debiut z Andrzejem Gołotą był strzałem w dziesiątkę. Później walka z Chrisem Arreolą i ostatni świetny pojedynek z Michaelem Grantem. Szczególnie ostatnia walka bardzo mi się podobała, ponieważ Grant to gabarytowo zupełnie inny zawodnik niż poprzednicy, a Tomek i tak świetnie sobie poradził. Co do Kliczków - myślę, że ma szansę na ich pokonanie.

- Z boksem jest pan związany od małego. Czego nauczył pana boks w życiu?
DM: Przede wszystkim nauczył mnie szacunku do wszystkich ludzi. Do starszych, młodszych, większych, mniejszych, bogatszych i biedniejszych. Tego często brakuje dzisiejszej młodzieży. Tak samo traktuję panią w supermarkecie, jak prezesa jakiejś firmy. Każdemu mówię dziękuję, do widzenia, przepraszam, nie jestem arogancki ze względu na to, że ja byłem mistrzem, a komuś się nie udało. To właśnie wyniosłem z boksu, w którym szacunek miałem do wszystkich swoich przeciwników.

- Pańska fundacja „Równe szanse" to piękna inicjatywa wspierająca boks amatorski, a w szczególny sposób jej najmłodszych adeptów. Skąd wziął się pomysł tego przedsięwzięcia?
DM: Fundacja tak się rozwinęła, że teraz wspieramy również kolarzy i pływaków. Zaczęło się od tego, że mój przyjaciel Tomek Wolsztyniak powiedział: „Darek, czas coś zrobić!". Stąd wziął się pomysł założenia fundacji. Jestem bardzo dumny z tego projektu, ponieważ pomagać tym młodym zawodnikom, wręczać im te stypendia i patrzeć na ich radość, to jest coś naprawdę wzruszającego. Wielkie podziękowania również dla Krzysia Langa, który udostępnił nam największą sportową imprezę w Polsce - Tour de Pologne, na której również wręczaliśmy stypendia.

- Wśród stypendystów dostrzega pan jakiś szczególny talent?
DM: Ciężko to określić, ponieważ przeważnie są to bardzo młodzi zawodnicy, jeszcze nie do końca ukształtowani i nam bardziej zależy na wspieraniu ich, a nie wyłapywaniu talentów. Dajemy im możliwości, a reszta zależy od nich. Przykro patrzeć na to, co się w dzieje w Polsce. Mamy wielu nieodpowiednich ludzi na nieodpowiednich stanowiskach. Powinni ich zastąpić menedżerowie, którzy będą organizowali pieniądze na rozwój tych młodych ludzi.

- Mimo, że zakończył pan karierę jako bokser, nadal pozostaje pan aktywny jako sportowiec. Jak idzie bieganie? Szykuje się jakiś kolejny maraton?
DM: Po maratonie w Hamburgu muszę trochę odpocząć, ponieważ trochę się wyniszczyłem. Właśnie przed chwilą biegałem dziesięć kilometrów. Bieganie długodystansowe to ciężki sport, może nie tak ciężki jak boks, ale również bardzo wyczerpujący. Maraton to walka, pod koniec zawsze przychodzą kryzysy i trzeba je przezwyciężyć. Jest to dla mnie dobra sposobność do sprawdzenia się.

z bokser.org
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 31712
Dwa proste chłopy, które się nie lubią. Ten, który odniósł większy sukces zazdrości temu drugiemu siły i umiejętności, ten, który miał większą siłę i umiejętności zazdrości drugiemu sukcesu. Nie ma tu czego rozkminiać

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 229 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1310
Pan Darek Michalczewski czasem mądrze gada.
Ale mam co do niego mieszanie uczucia...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 312 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1666
Denerwuje mnie jego postawa wobec Gołoty...mimo że Andrzej nie zdobył mistrzostwa świata, stawiam go jako boksera półkę wyżej od Michalczewskiego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 573 Wiek 29 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4651
gołota i michalczewski zawsze coś do siebie mieli
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 223 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2997
Michalczewski nigdy nie uciekł z ringu...

"Z czasem wyszkolą się też w walce szpadlem, sierpami i widłami"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 89 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12765
A przed kim miałby uciekać, przed tymi niemieckimi kelnerami walczącymi za grosze?

Pozdro

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 312 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1666
melchiorek...

Srex3 ma racje, podaj mi jednego bardzo dobrego, lub nawet dobrego boksera z którym walczył Michalczewski. A Gołota? Lewis,X2 Bowe,Byrd,Ruiz i Mike Tyson.
Gołota uciekł bo nie chciał walczyć z faulującym go Mike'em (i do tego naćpanym jak się okazało później). Walka no contest bo Tyson był pod wpływem marihuany.

Rozumiem że inni mogą myśleć inaczej, ale dla mnie Gołota to bokser będący półkę wyżej od Michalczewskiego. I to Michalczewski uciekał przed najlepszymi, będącymi w Ameryce. A kogo on mógł obijać w Niemczech... Dalibyście mu szanse z RJJ? A Gołota z takim Tysonem nie był na straconej pozycji.

Zmieniony przez - Tygrysekkk w dniu 2010-10-10 14:06:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Już kilka krotnie był poruszany ten wątek... Nie mam nic osobiście do Michalczewskiego i kibicowałem mu gdy walczył nawet pod Niemiecką banderą... Ale nigdy nie budził we mnie tyle sympatii co Andrzej Gołota ,który zawsze wychodził z naszym godłem i z hymnem. Michalczewski był znakomity ale jeśli chodzi o Europę, w Stanach nikt go nie zna i nie znał, był praktycznie anonimowy... Nie wierzę ,że Darek miałby jakie ktokolwiek szansę na pokonanie Jonesa Jr. Roy był poza zasięgiem kogo kogokolwiek był i jest żywą legendą, wystarczy spojrzeć na to co osiągnął. W każdym okresie ich karier zawsze postawił bym na Roya. Tiger nie wytrzymał by całego dystansu. Darek zawsze podkreślał ,że on swoją Amerykę miał w europie... Ja niekoniecznie bym się z nim zgodził... A co do Gołoty to ich konflikty sięgają czasów amatorskich. Wówczas już jako młode chłopaki nie przypadli sobie do gustu ale co się tam działo tego nie wiem. .



melchiorek sorry ale piszesz takie *******one głupoty jak wielcy znawcy z onetu czy interii... Nigdy nie uciekł ok ale zobacz jego zagranie w pierwszej walce z Rocchigianim w iście aktorskim stylu... Darek też miał swoje zagrywki! Przez Gołotę przetoczyła się elita HW, a Darek do takiej elity nigdy nie wyszedł... Wielu innych bokserów miało takie zagrywki, że po prostu nie chciało kontynuować walki z różnych przyczyn… Tylko może Andrzej zapadł tak w pamięć przez swojego po*******onego trenera, który powinien uszanować decyzję swojego zawodnika a nie zmuszać go do walki… Np. Peter z Vitalym też zrezygnował z dalszego kontynuowania walki albo Brewster w rewanżu z młodym Klitschko takich przypadków jest naprawdę sporo i nie robi się wielkiego halo z tego ale Polacy oczywiście wypominają to i na pewno będą to wypominać Gołocie już zawsze… Michalczewski był Europejskim królem LW ale nic poza tym! Za oceanem zostałby wręcz ośmieszony i zdemolowany przez Roya.


Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2010-10-10 14:19:53

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Oj trochę przesadzacie jeśli chodzi o kelnerów w karierze Darka...Walczył z naprawdę czołówką...Wiele razy mówił,że unika go Roy Jones jr.,ale to bzdura bo Roy pewnie nawet nie widział kim jest Tiger...

Rywale na rozkładzie Darka(oprócz Gonzalesa i Tiozzo)

Virgil Hill-PEŁNY DYSTANS z TYM Thomasem Hearnsem z walki z Haglerem ! Walka wyrównana trenował go freddie roach...Virgil pokonał Tate'a,Maskego...

Drake Thadzi-journeyman ,ale pokonał Toneya,pełny dystans z Hillem...

Montel Griffin-fartowny pogromca Jonesa jr.w rewanżu Roy go zmiótł,dwukrotny pogromca Jamesa Toneya PRIME,Harmona...Tygrys go zastopował

Richard Hall-11 rund z Jonesem jr. PRIME tyle samo z Tigerem,Pełny dystans z glenem Johnsonem...

Derrick Harmon-10 rund z PRIME Jonesem jr.,pokonał Glena Johnsonsa !,pełny dystans z Griffinem,9 rund z Tigerem,8 z Telesco,8 z Bellem

Julio Cesar Gonzales-pełny dystans z Jonesem jr.,pokonany Glen Johnson,Griffin,Telesco,10 rund z Tavorisem Cloudem,pełny dystans z Clntonem Woodsem...

Fabricie Tiozzo-pokonany Branco,McCallum(remis z Toneyem),Lucas...


Z Tiozzo Darek był wrakiem,pokonywał ich wszystkich u siebie,a to minus,ale tylko 2 razy Darek wałkował...Z Gonzalesem walka wyrównana...


Dla mnie Darek,to naprawdę czołówka i klasa Jamesa Toneya PRIME z tym,że Darek miał luz psychiczny bo walczył u siebie,bez luzu móglby sie spalić na wyjeździe...Roya by Darek nie pokonał,ale pełen dystans i niezłą walkę mógłby dać...Jego rekord pokazuje,że nie byłby na straconej pozycji...

Darek moim zdaniem klasa Jamesa Toneya...

http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=4141&cat=boxer





Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-10 14:42:42

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-10 14:43:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 312 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1666
No ok ok ale jednak nazwiska przeciwników Gołoty brzmią lepiej.
Nie lubię za bardzo Michalczewskiego, przyznaje że był dobry, ale nie tak jak on sam o sobie mówi. Np. na youtube jest wywiad w którym mówi że osiągnął wszystko co było do osiągnięcia a Andrzej nie... no sorry ale trochę pokory i szacunku dla Gołoty który walczył najlepiej jak się dało, wyszedł jednak do Tysona, a nie wiem czy taki "Tiger" miał by "jaja".

Na mojej liście polskich bokserów zawodowych:
-Gołota
-Adamek
-Michalczewski

Osiągnięcia drugiego i trzeciego większe, ale w swoich najlepszych czasach Gołota zjadły ich i wypluł.
Nie wykluczam że Tomasz po pokonaniu Klitschko i zdobyciu mistrzostwa wyprzedzi Gołotę, ale na razie Andrzej to numero uno .

Zmieniony przez - Tygrysekkk w dniu 2010-10-10 15:01:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 229 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1310
Cezik, ja zauważyłem ,że Ty lubisz windować tych bokserów mniej uznanych. Tyson Tu'e to by rozjechał bez mydła, mówiąc o prime obu.
Dobrze zaczniesz temat a potem zaczynasz bokiem jechać :) Ale to zostawmy jest inny temat.
Darek oczywiście zły nie był, ale przyrównywać go do James'a Toney'a prime ? I kto kogo pokonał itp. przykłady hehe.
Pomijając to jak wyobrażasz sobie Toney vs Michalczewski ? Oboje prime. Nie lubię obu, Tooney mnie drażni prawie jak Gaye, chociaż ostatnio mniej, ale stawiam każda złotówkę na Tooney'a.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

pytanie odnośnie Tysona

Następny temat

Trening BJ Floresa dla mediów

Wiecej