Siemka, wczoraj planowo po odespaniu nocki, mocna kawa i ponownie po posiłku z 7 rana w okolicach południa zameldowalem się na siłce, weszły góry
1.odwodzenie 3x20-15
2.uginania siedzac 2rozg, 112.5x10, 102.5x13
3. Prostowania 3x20, 20,16
4. Siady na smithcie 130x12
5. Wyciskania na Platformie 3010 135x13
6a.przywodzenie 2x20
6b.ghr 2x12
8.
wykroki +15kg x 2 długości, +20kg x 2 dlugosci
9.wspiecia siedzac 4x max
Bez cardio bo spieszylem się Mała od Babci odebrać. W siadzie +2.5kg i 1 powt,w suwnicy trzymane tempo i + 5kg, 1powt mniej ale piekna pompa. Spoko choć zajechany na koniec bo po nocce jednak.
Dzisiaj potworny ból szyi z rana. Pojechałem ponownie pomoc w przeprowadzce Znajomym, już na finiszu(więc niebawem parapetówa, hehe. No i miejscowa na Sylwestra zarazem, bo dom okazały i będzie gdzie potaniac itp). Potem pojechałem opony zamówic do 2 aut(2300 przyjdzie wydać...), a że miejscowa także od Ziomka to nieco pogadałem i tak było już po 11. Zatem powrót, jaglanka z wpc i rodzynkami i gorzką czeko i po ok. Godzinie machnąłem push-barki
1. Ohp 82.5x6, 70x12
2. BP wąski chwyt Smith 117.5 x 12
3. Unoszenie bokiem z linka 1x11
4. Krzyzowanie linek stojąc 3x20-15
5. Wyciskanie Hammer siedzac 47.5x12, 50x10
6. Sznur 95x15, 115x9
Cardio 20min
Ohp ten sam ciężar co ostatnio i powt, ciężko się robi. W wąskim chwycie jeszcze dosyć dobrze. W hammerze już tez ciężko ale trzymam tam tempo. Kurde muszę jakieś foty sylwetki w końcu machnąć... Ciężko mi się zebrać, a samoj**ki średnio wychodzą :)