DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

w bieganiu na początku fajnie szybko postępy można zrobić, a w lato idelana forma aerobow na świeżym powietrzu

Siemka, krótko co tam w tym tygodniu. Środa i czwartek dnt, weszło w czwartek 30min cardio,potem nocka. Wczoraj słabo odespalem nockę ale poszedł push na ZK i weszło super. Niestety słabo ze snem, bo o 1 w nocy jechałem odebrać małżonkę z babskiego wieczoru. Odczuwam dzisiaj ten sen, a w zasadzie jego brak więc. Coś tam przed garażem jednak porobilem, lekko nogi i plecy
- prostowania 5x30
-uginania leżac 5x20
-dzień dobry 3x12
- wykroki 2x20
-sciagania szeroko gumy do klatki + wiosło że sztangą 3x15+3x15
- face pull 3x12
- uginania hantli na biceps 3x15
Lece teraz Cardio i oglądam Bundeslige, kurde bez kibiców jakoś dziwnie.
Jutro dniówka, od poniedziałku już ogar z dietą, tzn. Ja jem cały czas ok, tylko out dodatki typu lody no i regularne Cardio bo roznie z tym bywało - 5x30 w planie,

Siemka, wczoraj tydzień zaczęty treningiem push, wcześniej z rana kawa i 30min w terenie Cardio. Raczej rzadko robiłem Cardio rano ale teraz mi to leży bo nie mam zbyt wielkiego apetytu z rana ostatnio. A tak machnie się te 30,prysznic i akurat można jeść.
Do tego wczoraj pierwszy dzień Małą do przedszkola daliśmy także tez można było dychnąc pełna piersią jak to się zwykło mówić
Push
- unoszenia bokiem stojąc 8,10,12,15x20-15
- ohp 40,50,60,70x8 80x6,85x4
- rozpiętki lekki skos 3x15
- wyciskanie w skosie na smitchcie 4011 3x10
- krzyżowanie linek w bramie 3x15
- francuz Jednoracz 12,15x15,12(napierdziela mnie tu mocno prawy łokieć)
-sznur 3x15,15,12
- allachy, kółko

Potem nocka, lajtowo. Dziś pospane do 11.40 więc też długo jak na mnie, wstałem, kawa i w las. Także 30min szybkiego marszu (2 x nawet lekko podbiegłem za mną. Jutro trening pull

Siemka, wczoraj dniówka i dnt
Dzisiaj z rana 30min cardio, potem posiłek i na trening push do ZK. Fajnie w tygodniu jak jestem tam do południa bo ekipa z GISW-u jest więc Klimat spoko, ma kto asekurować.
Push
- ściągania linek w bramie 4x20-12 3011
- hantle w skosie 20x12,30x10,35x10,40x8,45x8
- lekki skos na smithcie 3010 3x10,10,8
- unoszenia bokiem siedząc 3x20,15,15
- rozpiętki w bramie na płaskiej 3x15-12
- unoszenie przodem naprzemienne 2x12
- prostowanie podchwytem jednoracz 3x15-13
- francuz jednoracz 2x12,10
- spięcia 2x 30
- Allachy 4x20-12

Czyste żarcie, zero lodów z wieczora, nieco mniej kcal, 4 sesje Cardio... I waga dzisiaj 97z rana, - 1.5kg zobaczę w poniedzialek bo znów będę po niedzielnej dniowce jak to będzie. Jutro jedziemy do restauracji coś zjeść, także do wyjazdu b+nieco fatu.

Siemka, w sb pierwsza wizyta w restauracji po tym poyebanym lockdownie. Zjadłem sobie lasagne, Żona makaron z łososiem. Do tego jeden deser lodowy który zjedliśmy w trojke. Bardzo smaczne.
W niedzielę nogi, mega mnie zoraly. Nie bolała dwójka nawet mocne więc bardzo mnie to cieszyło. Zrobiłem sobie 130x8,140x4 i 110 x12 jako trzecie ćwiczenie po uginanniach i bulgarach to jak na mnie jest dosyć spoko, z tyłu głowy zawsze ten dwugłowy więc zwykle pierwsze 1-2 powt to że 4 sek schodze w dół. Popołudniu jeszcze wypad na szybciaka na górę św Anny aby nieco z domu wyrwać... Także wieczorem mi prąd ucięło totalnie
Poniedziałek dniówka... z tymi do sami... No tak średnio, a jeszcze poniedziałki zwykle sporo łażenia bo i lekarz jest, i stomatolog, fryzjera uje mają więc sporo chodzenia.
Wczoraj przed nocka trening push
OHP poszło 80 x7, coś słabo ostatnio ki w tym idzie. Też średnio się na nogach stało, no nic. Wcześniej też 4 serie x20-15 unoszen więc jakby nie było wstępne zmęczenie coś tam osłabiło. Regers na 65x12
Dzisiaj po nocce bym nie jechał ale miałem 2 sprawy do załatwienia na ZK więc jak już i tak musiałem jechać to cyk-poszedł pull
-ściąganie szeroko 4x15-9
- wiosło sztangą 120x9, 125 x8 100x13
- ściąganie podchwytem 4011 3x10,10,9
- wiosło z hantlami leżac na skosie 3x12,10,10
- narciarz + unoszenia w opadzie leżac na skosie 3x12 +3x20
- młotki siedząc 3x15-10
- modlitewnik z łamana 3x15,12,11

Teraz lecę Cardio 30min

Jutro robię wolne, w piątek nie mam dniowki bo wolne z nadgodzin mam więc polecę push z klatka, a w sb rano nogi

Siemka, czwartek tak jak planowałem bez treningu. Weszło rano Cardio 30min,potem malowałem impregnatem altankę na ogródku. Zeszło w sumie ok. 3h.
Dzisiaj z rana zawiozłem Małą do przedszkola, potem śniadanie i trening push. Tym razem w garażu więc nieco okrojony sprzętowo ale weszło bardzo fajnie. Przy skosie ze sztangą zanim ułożyłem dobrze stojaki, szerokość chwytu itd to trochę minęło, tak samo pot te kręcenia hantli ale taki urok tego tyou silek
Push
- sztanga skos 45,60,70(tu 2 weszły bo postanowiłem dużo szerzej łapać, bo wygodniej bylo odłożyć), 80,90 i 100 - wszystko x10, ostatnia już dosyć ciężko
- rozpiętki 3x15,15,12
- hantle w lekkim skosie 4010 28x15,12,12
- unoszenia bokiem siedząc - 5kg talerze x 30,25,25, krótkie przerwy
- WL wąski chwyt 3010 - 4x12-10
- wyciskanie zza karku siedząc 3x15
- francuz jednoracz 3x15-10
Cardio 30 min

Dietka z dzisiaj
1. Francuskie tosty, banan
2. Mąka ryżowa, chocapic, banan, truskawki, wpc
3.makaron ryżowy, kurak, szpinak, avocado, jabłko
4. Makaron ryżowy, kurak, szpinak, pomidor, oliwa
5. Twaróg, truskawki, orzechy włoskie, wafle kukurydziane

B260, T50, W 460

Jutro nogi, wieczorkiem wypad z Żoną i znajomymi do knajpy na coś smacznego. Niedziela w planie tylko Cardio.

Siemka, wczoraj wpadł rano trening nóg. Jakoś cale sztywne je miałem, mimo że 6 dni od ostatniego treningu minęło. Taka rozkmina, że jednak okrojona suplementacja od dłuższego czasu, ta mocniejsza robi różnicę bo tak ten rok przed zawodami leciało się pull/push/legs/wolne praktycznie cały czas i dawało radę. Tak samo z siłą jest ale yebać to. Najważniejsze, że treningi dają taka sama przyjemność. Gdyby nie te mikrourazy to wogole byłoby pięknie.
Nogi
- uginanie leżac z gumami 3x15
- bulgary 3x15,12,12
- siady 135x6,140x5
- suwnica 3x25 z progresja kg, ostatnia te 25 w sumie z rest pauza jedną
- siad kolarski 3010 2x12
- rumunski MC 3010 3x12
- wykroki chodzone 2x 20 na noge

Popołudniu jak było w planie smaczne żarełko.
Dieta z wczoraj zatem taka
- omlet z jaj, białek, twarogu, mąki ryżowej i banana
- manna z truskawkami, skyrem i wpc, 2 tosty z dzemem
- ziemniaki, poledwiczka wieprzowa, sałata, pomidor
- makaron olio coś tam, łosoś że szparagami w sosie pieprzowym, trochę carbonarry od Żony. Pół pizzy i Mc flurry. Trochę wina bialego
- 60gr wpc + 10gr masła migdałowego

Dzisiaj waga niższa niż wczoraj o 0.4 i pokazała równe 96kg. Muszę w końcu kiedyś jakieś fotki machnac.

No musisz fotki machnac

Gugcio

No musisz fotki machnac

Rok temu to się pstrykało regularnie do raportów a teraz jakoś nie mam weny aby dupe Żonie z rana zawracać. Poza tym.... Dalej mam mojego ujowego ujałeja. Moze jak na siłkę wrócę to ktoś mi tam machnie

W sumie ja tez nie cykam nic prawie, na prepie to dziennie kilka szlo a teraz jeszcze jak na nowej silce cwicze to sie chowam pod ciuchami Oversized i tyle