Plecy, brzuch, Cardio 40min
- drążek chwytem neutralnym - 42 powt.(10,10,8,7,7)
- wiosłowanie że sztangą w opadzie - 60,80,100,110,120(7) x 6powt.
- wiosłowanie oburacz na hammerze poziomym, szeroki nachwyt - 3s x 15,15,8 +5 rest pauza 15sek (25,40,55)
- ściąganie szeroko do klatki na maszynie typu Hammer - 4s x 15, 15, 10, 8 +2 niepełne (25,50,75,80)
- ściąganie leżac w oparciu o skośna ławkę neutralny chwyt, średni rozstaw - 3-0-1-1 3s x 15,12, 11
- narciarz 3s x 15
- allavhy 3s x 20-12
- spiecia leżac - 3s x max
Mega fajny trening,sprobowalem na początek podciągania na drążku i nic bark nie bolał więc radocha na maxa, bo chciałem po zawodach umieścić to w planie i progresowac na ciężarze, jeszcze nie wiem jaka metodą. Dalej także mega wchodziły ćwiczenia, ciężkie wiosła jak na tą chwilę, trochę dwójka przy ostatniej serii że sztangą bolala ale lajtowo.
Wogole jakis rano wstałem pozytywnie nastawiony. 5.55 pobudka, Cardio, śniadanie, posiłki na cały dzień i jeden na jutro już, pranie itd, mocna kawa i już lekko po 8 byłem na siłce. Po treningu jeszcze nieco pozowania więc póki co spoko dzień... Niestety jeszcze potrwa bo dzisiaj nocka.
W diecie węgle jeszcze lekko w górę, Cardio natomiast także z 25 na 40min ale to nie jest żaden problem dla mnie. Waga dzisiaj 91.4 więc cały czas pod kontrolą.