Ogarnę jakoś może fotkę specjalnie dla Ciebie
.
Strength
Deadlift 7x3@ 85%
100kg (~70%, planowo powinno być 120kg
)
WOD
3 RFT:
15x Box jump-over
10/10x Single arm KB thruster
16/24kg
15x T2B
9:03
Lubię siłę, lubię ciężary, lubię się męczyć, ale zdecydowanie nie czuję się komfortowo robiąc martwe na tak dużych procentach. Nie wiem, czy to jakieś osobnicze uwarunkowania ale odpuszczam i na DL będą szły dużo mniejsze ciężary, niż zakładane. Jak siadów nie wstanę to zrzucam sztangę, jak press za ciężki to nie dopchnę (nie mam tendencji do wygibasów w tył, na szczęście), jak DL jest za ciężki to i tak da radę "jakośtam" wciągnąć z nieciekawymi skutkami. Chyba jedyna opcja, jaka by była to jakieś dwumiesięczne wdrożenie do takiego planu, co musiałabym robić indywidualnie- nigdy w życiu nie robiłam 120kg w seriach i nie przyniosłoby mi to teraz żadnego pożytku, nie uważam żebym trzymała poprawną technikę a jeśli jeszcze do tego dołożyć zbyt krótkie przerwy, bo trzeba się jeszcze jakoś z kondycją zmieścić to na tym etapie się wycofuję. W pozostałych elementach oczywiście będę szła w miarę możliwości zgodnie z założeniami, w końcu mamy budować siłę, jednak martwe na aktualnym poziomie są wystarczające (na regionalsy się nie wybieram) a po prostu mam wrażenie, że mogłabym się uszkodzić.
Co do WODa to najbardziej obawiałam się thrusterów. Niesłusznie, otóż najgorsze były T2B
. BJO szły niezbyt szybko ale ciurkiem, thrustery na każdą rękę unbroken z niewielką przerwą między zmianami. T2B w dwóch rundach 10/5, w ostatniej na trzy razy. Ogólnie kondycyjnie dzisiaj była rewelacja, jednak nie miałam jakiegoś zacięcia dzisiaj, trochę robiłam na lekkiej olewce, bez spiny na żyłowanie. Potem trochę pokrzyczałam na Fsla bo widziałam, że walczy już z pełną wersją T2B a nie demo
.
Pozdro
Zmieniony przez - 6ripley w dniu 2018-05-16 21:01:00