DT 6ripley- Open2kXX ;-)

6ripley

Lina całkiem spoko biorąc pod uwagę, że to trochę jak "kolana do łokci" na drążku i przeważnie właśnie brzuch puszcza jako pierwszy. Przydałoby się jednak urosnąć ze 20cm żebym mogła wchodzić na dwa kroki zamiast trzech i zaoszczędzić sporo energii .

chciałoby się ja bym chciał mieć 10cm więcej w udzie

Fsl, Ty i tak odnotowałeś mega progres na linie, bo pamiętam wpis jak byłeś załamany bo sobie nie radziłeś, a teraz na linę wskakujesz jak kozica na skałki .

Rion, spoko, mogę Ci oddać te 10cm o ile Ci lotto czy to mięso czy smalec .

To prawda - jeszcze pół roku temu słabiutko to wyglądało :D

Hejka. Jedziemy dalej:


Strength
Front squat 6x3
65kg, reszta na 70kg


WOD
AMRAP 8':
3-6-9-12... reps of
Thrusters 25/40kg
HSPU
4 HSPU z rundy 12 reps

1h gym skill


Fronty całkiem fajnie. WOD całkiem beznadziejnie . Co tu dużo mówić- nie dość, że ogromny regres przy HSPU to jeszcze dzisiaj nie byłam w stanie się za Chiny ustawić pod to i podciągając kolana do klaty odpadałam notorycznie od ściany. Znów do RX'd coraz dłuższa droga... Thrustery oczywiście lajtowo unbroken, kondycyjnie zero zmęczenia. Jak już wspomniałam, wracam na gimnastykę, na dodatek już zamówiłam drążek. Dzisiaj była praca nad mocnym swingiem i tranzycją biodro przy drążku→zgięcie do MU. Od wchodzenia na chama brzuchol obity tradycyjnie .


Pozdro

Króciutko dzisiaj, ale końcówka trochę naszą dzielną 3- osobową drużynę porobiła :


Metcon
AMRAP 15':
3x C2B
6x HSPU
12x Unbroken squat 30/50kg

In team collect 100cal total on Airbike



C2B dzisiaj wchodziły bezbłędnie, co mnie niezmiernie ucieszyło. Pewnie jeszcze wczorajszy gym skill się trzymał. HSPU gorzej niż kiedyś, ale lepiej niż wczoraj, jednak wciąż bez talerzy pod łapami. Kip był lepszy ale też bez TnG. Ile mogłam, tyle robiłam wszystko unbroken, jedynie te HSPU potem wchodziły 5+1 lub 4+2. Przysiady za fslem siekłam najpierw fronty, jednak szybko poczułam, że po dwóch treningach z thrusterami nie była to fortunna decyzja . Reszta to były BS i szły bez problemu, troszkę czwórki piekły ale do zniesienia. Wiem, że skończyłam pełną rundę na styk, ale niestety powaliło mi się liczenie, możliwe, że to była siódma, wiem że byłam sporo za pozostałą dwójką. Airbike nas zniszczył już do końca, każdy pracował na maksa po 30s, co wbrew pozorom jest bardzo długim czasem. Brakuje mi trochę drużynowych WODów, może wrócą kiedyś w soboty...


Pozdro

Nie byłaś dużo z tyłu - ja prawie zamknąłem rundę nr 8 :) Te siady wydawały się takie proste a ostro mnie poturlały :P

Początek tygodnia:


Strength
HSPU 5x3
10 pod rękami/15 pod rękami x2/15 pod rękami x1/10 pod rękami/10 pod rękami


WOD
6 RFT: TC 15'
30x DU
15x Pull-up
30x Air squat
2 laps Run (ok. 100m)
3 rundy+ 11 podciągnięć


1h Mobility



HSPU teraz są bardzo często, niby się męczę ale wiem, że im więcej tym dla mnie lepiej. Z poziomu zero szły bez problemu trzy unbroken, za każdą serią mieliśmy dodawać talerze. Pierwszy raz robiłam z 15tkami, fajnie że dało radę na dwa, gdyby było trochę więcej czasu na odpoczynek to jeszcze jedno bym wcisnęła. Jeszcze jedna próba, tym razem tylko na raz więc już musiałam cofnąć i poszły na zmęczeniu też po trzy bez odpoczynku. WOD też zdecydowanie nie w moim typie, ale też dzięki temu będzie może progres. Z czego jestem zadowolona to to, że żaden element dzisiaj jakoś mocno nie odstawał, ale płuco dostało po pęcherzykach . Podciąganiem się zdziwiłam, mimo że robiłam na drążku przy filarze więc swing troszkę był utrudniony to pierwsza seria poszła na 8+7. Druga po 5, potem już ręce były dobite i bardziej losowo dzieliłam. Na mobility było zabawnie, uśmiałam się nieźle .


Pozdro

Cześć. Dzisiaj była moc, z rana poprawka a potem fajny trening i jeszcze na ten niezły humor po treningu przyszedł news- zaliczone, także jestem na czysto!


Strength
EMOM 10':
1. 3x Power clean
60/65/65/70/70kg
2. 20x Jumping jack+ 3x Burpee


WOD
5 RFT: TC 12'
20x Wall-ball shot 14/20lbs
5x HSPU (5kg pod łapy)
brakło 1 HSPU ale dorobiłam



Na EMOMie planowałam próbę pod 65kg, ale nie nastawiałam się na sukces, bo ostatnio ciężarów nie tykamy. Szły nawet gładko, ale nie pamiętam czy TnG. Nie chciałam już dokładać, ale mnie trener zmusił, więc poszło na 70kg, chociaż bardzo w to wątpiłam. Także tym razem nie żałuję, że się posłuchałam . Pajacyki i burpee tylko dla podbicia tętna, około 20-25s. A potem zestaw na martwe barki . Codziennie HSPU, mi w to graj, bo z takim częstym robieniem progres mam bardzo szybki. Chociaż WBS unbroken poszły tylko w pierwszej rundzie, bo potem barki nie wyrabiały, to HSPU duuuużo lepiej niż ostatnio, chociaż nie robiłam unbroken to wchodziły 4+1 lub 3+2, tylko na ostatniej rundzie trochę gorzej, tuż przed końcem TC miałam doping (nie ten dożylny) i trochę za małą przerwę miałam po WBS. Na tym elemencie akurat nie mogę pocisnąć nawet z kibicami bo już czuję, ile muszę odpocząć żeby nie było no-repa i kiedy odpaść od ściany.
Drążek przyjechał, także już dzisiaj trochę podciągnięć poszło- teraz się jaram to i co 5 minut robię jednego .


Pozdro

Przeczytałem Twój wpis i przez pomyłkę zrobiłem tutaj swoją wypiskę


Zmieniony przez - VVizard89 w dniu 2017-09-12 19:54:44

VVizard89

Przeczytałem Twój wpis i przez pomyłkę zrobiłem tutaj swoją wypiskę



Zmieniony przez - VVizard89 w dniu 2017-09-12 19:54:44

Zapraszam, możemy prowadzić wspólny dziennik .