I niech się stanie!
http://www.sfd.pl/PUSHhard_DT-t1049060.html
http://www.sfd.pl/Redukcja_DT/beferfect!-t977187.html#post1
Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.
Mam tylu kibiców, że aż mi wstyd, że tylko jeden dzień jak dotąd zdołałam uzupełnić.
Jak będę się opyerdalać to krzyczeć i bić.
Żelazna damą chcę być.
07.11,14,
dz#2, tydz#1
Cały dzień bolała mnie głowa, zaczęła od 12.00, bolała do 19.00.
Talbetki już nic nie pomagały...
Jedynym plusem jest to, że po tym jednym dniu z MC, lędźwia mi stwardniały,
w ogóle wydaje mi się, że postawa się zrobiła lepsza. Nic mnie nie bolało.
Nie wiem, czy sobie nie wmawiam, ale czuję się taka rozruszana.
dieta /wg założeń/
1 839,2 kcal
b: 120,4 g (26,2%) ww: 181,9 g (39,6%) tł: 70,0 g (34,3%)
08.11,14,
dz#3, tydz#1
praca od rana do późnej nocy, miska nieliczona, chyba wręcz głodówowa,
ale bardzo udany dzień. Jestem bardzo zadowolona. Mimo tego, że musiałam chodzić na szpilkach lędźwia ok.
W nocy tylko musiałam się rzociągnąć.
Głowa zaczęła boleć również popołudniem bolała jakoś do wieczora.
Zastanawiam się jakie źródło może być tych migren...
Głodna byłam, ale czasu nie było co jeść:
1) mięso wieprz. + chleb ż
2) whey
3) chleb z masłem + twaróg półtł.
09.11 ruszam na trening.
Pomierzyłam się, na razie nie wrzucam, wrzucę przy kolejnych pomiarach, żeby ocenić postepy, teraz mi się nie chce.
Aha, nie robię nic bez ładu ni składu, to mój plan ćwiczeń, podzielony na tygodnie:
1) 06.11-12.11
2) 13.11-19.11
3) 20.11-26.11
4) 27.11-03.12
5) 04.12-10.12
6) 11.12-17.12
7) 18.12- ?
7. tydz. to już pewnie w któryś dzień regenracja będzie, zależy do kiedy otwarta będzie siłownia,
i ja wrócę do domu na święta. Motywacja jest.
No ale plan jest taki, że te 6 tygodni będzie hard work tzn. nie zamierzam obijać się na żadnym treningu,
zrobię wszystko co w mojej mocy, aby te 3 tygodniowo się odbyły,
oraz miska nawet jeśli sytuację nie będą pozwalały na 3manie rozkładu, miska będzie krystalicznie czysta.
Veni, vidi...c.d.n
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html
dz#4, tydz#1
Rozkład wg założeń.
Grzecznie
10.11,14,
dz#5, tydz#1
Miska:
dostarczono 1 866,7 kcal
b: 123,3 g (26,4%) ww: 203,6 g (43,6%) tł: 62,1 g (30,0%)
za dużo węgli, obcięłam więc tłuszcze. Jakoś tak wyszło
Dostałam okropnej migreny o godz. 12, skończyła się dopiero ok. 17.
Już myślałam, że na trening nie pójdę. Nie wiem skąd się to bierze, ale w jednej chwili utrzymuje się ból wraz z światłowstrętem. Dzisiaj oprócze tego mnie mdliło. Zażyłam dwie tabletki przeciwbólowe, nic nie pomogło.
Później już było lepiej, wieczroem to już w ogóle ok, poszłam więc na trening, żeby pla zrealizować
Dzień 2.
1. wyciskanie siedząc 5 x 8-10 60sek
10*(6kgx2)/ 10*(7kgx2)/ 10*(8kgx2)/ 9*(9kgx2)/ 6*(10kgx2)
2a. przysiad przedni 3x12-15 bez przerwy
15*15kg/ 12*17,5kg/ 10*20kg
2b. przysiad bułgarski 3x 12-15 90sek przerwy
12*cc/ 8*(1kgx2)/ 8*cc
super-seria po której myślałam, że tam padnę. Bułgarskie to jest jakaś maskara, krew ni się tak zebrała w nogach, że po ćwiczeniach mnie usztywniło, przysiad przedni też jest ciężki. Aż się boję olejnego razu...
3. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko 4x 8-10 60sek
10*18kg/ 10*25kg/ 7*32kg/ 5*32kg
4."jeżyki" na brzuch (kulenie się z linką wyciągu górnego) 3x 15-20 60sek
20*5kg/ 15*10g/ 12*12kg
Pierwszy raz robiłam to ćwiczenie, ale brzuch czułam, więc wydaje mi się, że dobrze.
Super-seria najgorsza ever, pozostałe ćwiczenia ujdą. Ale lubię ten trening, daje popalić mocno.
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html
dz#6, tydz#1
rozkład trzymany
ŚR, 12.11,14,
dz#7, tydz#1
dzień upłynął pod znakiem całodniowej migreny,
na siłownię nie poszłam, aby zrobić ostatni dzień,
sfrustrowana byłam i załamana, miski ostatecznie nie policzyłam do tego zjadłam lody.
Czas się ogarnąć
I ja jestem pewna, że ten ból głowy przychodzi, gdy zaczynam się stresować,
zauważyłam zależność... to ja nie wiem co na ten stres...
TYDZIEŃ 2
CZW, 13.11.14r,
dz#8, tydz#2
micha liczona
PT, 14.11.14r,
dz#9, tydz#2
micha liczona also,
lędźwia zaczęły mnie boleć rano (jeszcze nie ćwiczyłam), rozciągnęłam nogi, pośladki przyciskając plecy do podłogi przeszło.
No i oczywiście zmotywowało nie to, żeby pilnować te trening, wiem że to trzeba wzmocnić.
trening:
Dzień 1.
1. Martwy ciąg 5x8-10 60sek przerwy
R: 12,5kg
10*32,5kg/ 10*37,5kg/ 9*42,5kg/ 6*47,5kg/ 5*47,5kg
10*32,5kg/ 7*42,5kg/ 10*37,5kg/ 7*40kg/ 6*40kg
jest progres, uuuu ciężko
2a. przysiad z nogami szeroko 3x12-15 bez przerwy
13*35kg/ 9*40kg/ 8*37,5kg
15*30kg/ 12*40kg/ 8*50kg
Wygląda to jak jakaś kpina...
Nie wiem co te nogi tak osłabły, no ale nie dało się więcej.
Super-serii nie było, nie ma możliwości przechodzenia, suwnica i sztanga do przysiadów są zawsze u mnie oblegane.
2b. wyciskanie suwnicy 3x 12-15 90sek przerwy
13*130kg/ 10*135kg/ 9*135kg
14*125kg/13*135kg/11*145kg
cholernie ciężko, w ogóle w nogach taaaki regres, że JPRD.
3. wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 8-10 60 sek
R: 10*(6kgx2)/10*(7kgx2)/
10*(9kgx2)/ 10*(10kgx2)/ 5*(12kgx2)/ 6*(10kgx2)
10*(7kgx2)/ 10*(8kgx2)/9*(9kgx2)/7*(10kgx2)
przy 12 już jest ogromnie ciężko....
4. wiosłowanie sztangą w opadzie 4x8-10 60 sek.
R: 5*15kg
10*20kg/ 8*25kg/ 5*30kg
10*17,5kg/8*25kg/6*30kg
Ciężki trening, ale i tak nie wykorzystuje jego całego potencjału, bo nie robię super-serii.
Nie ma takiej możliwości. Nie wiem, czy w takim razie powinnam zmodyfikować ilość powtórzeń, bądź usunąć super-serie również dnia #2? Akurat dzień#2 bez problemu mogę zrobić super-serie, bo do bułgarskich niepotrzebny sprzęt, tutaj jednak siłownia nie jest jeszcze tylko dla mnie*.
*Dziwne
Tak podsumowując, trzymanie miski mi jako tako idzie, jeśli pominąć te lody,
gorzej z tymi treningami, 3X w tyg to podstawa, mam nadzieję, że się uda z tym zorganizować i opanować migreny, które bardzo przeszkadzają i zaburzają plan dnia.
Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2014-11-14 22:03:04
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html
AL3ktra
I ja jestem pewna, że ten ból głowy przychodzi, gdy zaczynam się stresować,
zauważyłam zależność... to ja nie wiem co na ten stres...
Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2014-11-14 22:03:04
wiesz co też tak miałam to się nazywało napięciowe bóle głowy, zanim doszli co to zostałam wysłana do neurologa, na tomografię, rtg, eeg, i badania hornomów. Ogólnie zaleceń w tym nie ma trzeba znaleść coś co odstresowuje i miałam przepisane różne leki połowy nie brałam bo otumaniały.
Główną przyczyną naszych porażek i sukcesów w życiu jesteśmy my sami
Nowy dziennik - pods. str 5
http://www.sfd.pl/Trening_siłowy,_Trening_biegowy_i_jak_to_pogodzić__dziennik_Kessika-t1065957.html
dziennik pierwszy podsumowanie s. 24
http://www.sfd.pl/Potrzebuję_pomocy__redukcja-t1014685.html
a tu jedzonko
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Kessik_piecze_i_gotuje_ale_czasem_też_trenuje-t1078111.html#post4
Malinowy blog kulinarny - od str. 60 keto szama http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cud,miód_i_MALINA_-t1082118.html
Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że źródłem jest stres.
Znam nawet dokładnie moment, kiedy te bóle się pojawiły i faktycznie był to dla mnie bardzo ciężki okres.
A ja z natury jestem znerwicowany nerwus.
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html
AKTUALNY DZIENNIK ACTIVLAB :
http://www.sfd.pl/[DT]_Aniitka155_od_Ladies_do_ActivLab-t1040073.html
...
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Wiesz, co jest najważniejsze w życiu? Mieć cel. I dążyć do jego spełnienia. Ja mam cel. (...) I wiesz, ten cel, który posiadam, tak jakby... uszczęśliwia mnie. Dzieki niemu mam poczucie, że warto żyć, mimo przeciwności. Ale często wątpię. Bardzo często.