
Zakładam dla większej kontroli swój dziennik dietowo - treningowy.
Walka będzie nierówna, bo poza sporym już sadłem za przeciwnika mam jeszcze hormonalne przypadłości zwane zespołem policystycznych jajników i do tego insulinooporność. Wszystko zdiagnozowane i pod okiem endokrynologa kontrolowane. Jakby tego było mało mam lekki bałagan w kręgosłupie tzn. skoliozę w części piersiowej i lędźwiowej i 2 wypukliny pomiędzy kręgami lędźwiowymi.

Mam 34 lata i jestem już na prawdę po wielu dietach (1000 kcal, 1200 kcal, pszenicznej, kopenhaskiej 2x, Tombaka 2x, grejpfrutowej) to dopiero była głupta

Najdłużej i ostatnio byłam związana z dietą Montignaca, niestety efekty były niezadowalające, owszem chudłam ale nie tyle ile chciałam. Tych wcześniej wymienionych nie uwzględniam, przechodziłam dawno temu, a zrobiły więcej szkody niż pożytku.
Zespół pco leczę od 16 lat, insulinooporność od ok. 7 lat.
Przerwę miałam na dwie ciąże, dzięki czemu jestem szczęśliwą mamą 9 latki i 5 latka. (z ciążami też łatwo nie było, przechodziłam specjalną terapię hormonalną wspomagającą jajeczkowanie).
Ze sportem związana byłam od 4 klasy podstawówki. Przez ponad sześć lat zaprzyjaźniona byłam z królową sportu, moim konikiem był sprint i biegi przez płotki, co nie przeszkodziło odnosić małe sukcesy w przełajach, czy wielobojach.
Trenowałam jak na takie dziecko dość intensywnie (z treningiem siłowym włącznie, gdzie robiłam przysiady ze sztangą 50kg, na maszynie, na której się siedzi w krześle i wypycha nogami ciężar, wyciskałam ile fabryka dała, a dała 190 kg) w wyniku czego naderwane miałam wiązadła kolanowe i zajechany dziś kręgosłup. Cóż ambitnego trenera miałam

Do sportu ciągnęło mnie nawet, gdy zrezygnowałam z LA.
Pływanie, bieganie, fitness, siłownia, tenis, wspinaczka skałkowa, turystyka górska i narciarstwo zjazdowe, nawet był etap tańca towarzyskiego.
Narciarstwo zjazdowe kocham i póki sił nie zbraknie uprawiać będę, z pływania tyle ile będzie okazji korzystać też zamierzam(ale na to ostatnie czasu zbytnio nie mam)
Mimo, że jestem mamą dwójki dzieci, żoną i dość zapracowaną osobą udało mi się wypracować stały system treningów.
Wspomnę o ostatnim okresie mojej mobilizacji.
Na początku lipca wystartowałam z dietą niskoweglowodanową. Ustawiłam sobie trening domowy z piłką przygotowany przez Obliques a na „dożynki" ćwiczyłam, co aktywniejsze treningi z P90x (kardio, kenpo, kardio plus) przez 30 minut.
Schudłam chyba z 1-1,5 kg do połowy sierpnia. Wyjechałam z rodziną i znajomymi na dość leniwy urlop. Mimo szczerych chęci brakło konsekwencji i jadłam jak zwykły zjadacz chleba, bez objadania choć nie rezygnowałam z kanapek na śniadanie, czy kolację. Urlop od diety przeciągnął się do końca sierpnia. Tym sposobem nabrałam jakieś 4 kg.
Miarka się przebrała, a ja na więcej sadła pozwolić sobie nie mogę.
Jak do tej pory, po okresie urlopowania moje dzienne spożycie kcal kręciło się wokół wartość 1800.
Od 30 sierpnia 2010 ćwiczę 3 razy w tygodniu w domowej siłowni:
1. Przysiady ze sztangą
2. Wykroki ze sztangą
3. Wyciskanie hantli na ławce poziomej
4. Rozpiętki na ławce poziomej
5. Wyciskanie sztangielek
6. Wiosłowanie sztangielką
7. Wiosłowanie sztangielkami leżąc na brzuchu na płaskiej ławeczce
(ze względu na mój kręgosłup, to ćwiczenie wykonuję leżąc na brzuchu na ławce),
8. Wyprosty tułowia.
ja kładę się na piłce i zapieram nogami o ścianę
9. Wyciskanie francuskie leżąc.
10. Uginanie przedramion ze sztangielkami stojąc.
11. Wpięcia na palce stojąc.
12. Unoszenie nóg w zwisie na drążku.
13. Spięcia proste brzucha leżą
14. Spięcia brzucha ze skrętem (skośne brzucha).
jak wyżej tylko ze skrętem łokci w stronę kolan
15. Skłony boczne leżąc (skośne brzucha).
Ćwiczenia na nogi wykonuję ze sztangą 18 kg
Pozostałe ze sztangielkami ok. 6 kg
Zaczynam od rozgrzewki 10 minut.
Na razie doszłam z 2 do 3 obwodów,
Powtórzenia: 12x za wyjątkiem mięśni brzucha, dla których wykonuję 20 powtórzeń,
(podciąganiem kolan w zwisie na drążku rozpoczynam ćwiczenia mięśni brzucha po 10 powtórzeń i po każdym kolejnym ćwiczeniu to ćwiczenie powtarzam - niestety zbyt duża waga i zbyt słabe mięśnie nie pozwalają mi się dłużej na drążku utrzymać)
Od 30 sierpnia do 6 września po każdym treningu siłowym wykonywałam 30 minutowy trening kardio albo kenpo z P90X
Od 7 września udało mi się zmobilizować koleżankę i przed pracą chodzimy o 5:00 na 40 minutowy Nordnic Walking.
Jazda na rolkach, bieganie, jazda na rowerze nie wchodzą w rachubę, ze względu na wypukliny w lędźwiach starałam się dopasować trening siłowy, tak by nie zajechać go jeszcze bardziej.
Co do szczegółów mojej sylwetki to poniżej będzie nieco więcej (dane z 01.10.2010)
Płeć : Kobieta
Wiek : 34
Waga : 78,4
Wzrost : 156
Obwód klatki : 113
Pod biustem: 87
Obwód ramienia : 33
Obwód talii : 96
Brzuch (opona) 106
Biodra: 108
Obwód uda : 63
Obwód łydki : 41
Kostka; 23
Nadgarstek: 15,5
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 36
Aktywność w ciągu dnia : praca siedząca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu siłownia - FBW, 5x w tygodniu 40 minut Nordnic Walking
Odżywianie : tutaj pies jest pogrzebany, więc błagania o pomoc
Cel : redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe : Ograniczenia żywieniowe : dokuczliwa zgaga więc ograniczenia produktów ją wyzwalających oraz ograniczenie produktów z wysokim IG
Stan zdrowia : insulinooporność wcześniej leczona Sioforem w dawkach 3x850 i na noc 500, a od ok. 3 miesięcy zamieniony lek na Glucophage 2x850 na noc), zespół policystycznych jajników - na stałe biorę Yasmin, wypukliny w lędźwiowej części kręgosłupa i skoliozy w lędźwiach i części piersiowej
Preferowane formy aktywności fizycznej : Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia, Nordic Walking z rzadka narciarstwo i pływanie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Siofor i Glucophage - poza tym, że zwiększają wrażliwość komórek na insulinę, ponoć mają efekt uboczny w spadku wagi
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : wołałbym uniknąć a jeśli już to tylko takich, które nie rozwalą gospodarki hormonalnej
Stosowane wcześniej diety : Stosowane wcześniej diety: 1000 kcal, 1200 kcal, pszenicznej, kopenhaskiej, Tombaka, grejpfrutowej, Montignaca, niskowęglowodanowa
Polecono mi to forum, więc zwracam się z prośbą o pomoc, którą częściowo otrzymałam w dziale „Odchudzanie" za co dziękuję jakniewiemco
Po tym, co wpisała mi w wątku „insulinooporna na diecie" Martucca zaczynam dzienniczek z założeniami diety:
40% W
25% B
35% T
W związku z tym, że przy dotychczasowej aktywności i na diecie niskowęglowej 1800 kcal odchudzanie mi nie wyszło, zmniejszam kaloryczność do 1600 kcal.
Tym samym wyszło mi, że powinnam michę mieć jak niżej:
W - 2,05g na każdy kilogram mojego ciała
B - 1,28g
T - 0,79g
Proszę o poprawki, jeśli jestem w błędzie. Nie chciałabym tak w nieskończoność się odchudzać.
To już ostatni tydzień na ww. treningu. W planach na kolejne 6 tygodni powrót do treningu Obliques z piłką. No chyba, że ktoś zaproponuje coś skuteczniejszego.
Wybaczcie za elaborat ale jak to wszystko skrócić

Zmieniony przez - filonka w dniu 2010-10-05 23:20:53
Zdjęcia w moich dziennikach są mojego autorstwa i stanowią moją prywatną własność. Nie zgadzam się na ich publikowanie w jakiejkolwiek formie poza tym tematem
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2011:
http://www.sfd.pl/konkurs/filonka_podsumowanie_str69-t725666-s69.html#post8
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2013: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_KONKURSU_PS_2013/FILONKA-t953383.html
Aktualny dziennik;
http://www.sfd.pl/filonka/DT__2013_redukcji_ciąg_dalszy-t955419.html
If you really want to do something, you'll find a way. If you don't, you'll find an excuse.
NO MORE EXCUSES!!