po miesięcznęj przerwie spowodowanej zerwaniem wiezadeł stawowych(kocham polskich drogowców których zima zaskakuje)wróciłem wczoraj na siłownie
i tu zonk niema spadków siły niema spadków masy po treningu jestem napompowany jak na xpandzie hmmmm ktoś powie bulszitale ja powiem tak
cały ten miesiąc przeleżalem w łożku albo przesiedziałem w pracy
nonstop wierny zasadom
1.posiłek co 3 godziny
2.2.2gramy białka na 1kg masy ciała
3.białko przed snem
4.woda non stop 3 litry dziennie
5.niezaprzestanie brania odżywek (aminokwasy.białko,glukozamina,cla)
6.spac minimum 10h
7.wierzyć w siebie
CO DALEJ...
ano wróciłem na siłownie wprawdzie chodze dalej o kulach i czeka mnie 10tyg. rehabilitacji ale metodą małych kroczków wracam..
ktos spyta włat de fak poco to piszesz
ano nieżałuje ani chwili że niezostałem chemikiem i wszytkie pieniądze które mogłbym wydać na koks wydaje na wycieczke z dziewczyna kolacje, zabawe z kumplami i niemam dylematu kor..aile utopiłem siana a wypadek to wszytko zaprzepascił
pozdrawiam rośnijcie wielcy
SIŁA I HONOR
wyżej,szybciej,mocniej