Dżastis walczy od września

Dzięki crewliq! Na pewno skorzystam :) dobrze, ze są tu ludzie, ktorzy potrafią nakierować młodego, zagubionego człowieka na dobre tory :D

Jeśli o moją wypowiedź chodzi, to nie miałam na myśli, że musisz się go pozbywać na wieki wieków amen. Jeśli dobrze tolerujesz produkty mleczne, to raz na czas spokojnie możesz je spokojnie jeść, ale może lepiej sięgnąć bo dobrej jakości sery (zawierają zdecydowanie więcej wapnia) niż po mleko z kartonu

Nie popadaj ze skrajności w skrajność. Niedawno nie jadłaś w ogóle, a teraz chcesz jeść codziennie. Po prostu znajdź swój złoty środek.

święte słowa Hatavel :) można codziennie ale nie litrami i różne rzeczy i w odpowiednich dawkach. Znajdź to co Ci smakuje, ma sporo wapnia i lub inne właściwości odżywcze. Wybierając jogurty czy kefiry zwróć uwagę aby była jak najkrótsza lista mendelejewa nie bój się w nich tłuszczu a cukru dodanego nawet z owoców. Sama sobie go możesz dawkować. Poświęć więcej czasu na zakupy w hipermarkecie i porównaj składy jogurtów, kefirów itp. Później będzie lżej wybierać. I myśl po co wrzucasz coś do swojego menu a nie kopiuj za innymi wtedy będzie najlepiej na Ciebie działać. A jak nie wiesz po co ktoś coś stosuje to nie bój się pytać :) przynajmniej mnie ;) !

Hetavel źle Cię zrozumiałam. Następnym razem będę dopytywać. Postaram się, jak będę już w piątek po egzaminie ogarnąć temat nabiału.

Tymczasem dzisiaj wrzucam tylko jedzonko i wracam do nauki. Wielki dzień tuż tuż. Stres jak stąd w Himalaje..
Jutro beztreningowo, ale w piątek po egzaminie sobie odbiję na siłowni, a weekend być może zapowiada się pod znakiem wspinaczki!

Z dzisiejszego jadłospisu jestem całkiem zadowolona. Szczególnie z najlepszej owsianki na mleku kokosowym z bananem. To było najlepsze śniadanie jakie jadłam do tej pory! :D także jutro obowiązkowo powtórka.

Tymczasem uciekam do nauki. Trzymajcie za mnie kciuki, mój mózg pracuje na największych obrotach, a mimo to szczęście w piątek się cholernie przyda :)

lubisz tak co chwila zawracać gitarę żołądkowi? co on na to? ile gramowo warzyw do tego masz w ciągu dnia?

Godziny mi się poprzestawiały. Dopiero teraz zauważyłam. Jestem zakręcona jak ruski termos. Jem co ok. 3h. Inaczej nie mogę, bo powyzej 3.5h już umieram z głodu :D

Dzisiaj dokładnie o 8.20, 11.40, 14.30, 17.30, 20.30.

Dzisiaj było 650 g. Dwa pomidory i ta kapusta kiszona 250g.

ok czyli nie jest źle. Na takim rozkładzie btw też bym była głodna i wpieniała żołądek a tak zaczynam sobie o 13 kończę na luzaku o 21 czasem 23 i żyję sobie jak przysłowiowy pączek w maśle na pełnym luzie.

Nie rozumiem, coś jest źle w moim rozkładzie?

(przepraszam mogę nie ogarniać, bo mój mózg jest przegrzany, ale byle do piątku. Później naprawdę będę mniej roztrzepana) :D

jest ok ale on pobudza do częstego jedzenia :) jak ktoś tak lubi to tak jedzie :) mi to osobiście przeszkadza bo nie mam na to czasu wolę 3 posiłki i przekąskę :)

Ok, super :) Ściskam!