Oto ja razem ze znalezionym przed klatką młodym gołębiem , który najprawdopodobniej wypadł z gniazda. Nie potrafi jeszcze latać tzn. nie potrafi się wznosić bo latać to próbuje ale cos nie za bardzo mu to wychodzi. Jeszcze nie wiem co z nim zrobie i czy uda mi się go troszeczkę podchodować, bo nigdy wcześniej nie miałem tego typu zajęcia. Raz próbowałem opatrzeć jednego rannego gołębia i robiłem to na balkonie, ale w pewnym momencie gołąbek mając juz zabandażowane dwa skrzydła jakoś mi sie wyrwał z rąk i spadł z trzeciego piętra na beton.Całe szczęscie przeżył , a może nieszczęscie bo koty zjadły go żywcem. Także nie wiem co mam zrobić z tym gołębiem. Nie wyrzuce go na wór bo przytrafi mu się ta sama przygoda z kotami hehe Dlatego niech lepiej jak narazie siedzi u mnie. Może przezyje :D.
One Kozie Death!!!
One Kozie Death!!!