Teraz troche sie pozniemiało w zyciu, aktualne 170cm i 67kg
2 lata temu było 170cm 85kg na srednio małym facie
Teraz mam cel odrobine odrobic tego co było ( ok5-7kg)
niestety nie trenuje i nie bede za bardzo na siłowni, czasu mało, cisnienie mi za bardzo rosnie tez od siłki
Wiec pytanie do zaawansowanych, co lepsze z tych 2 "systemów"
Wiec po 1 podstawa u mnie to bieganie (nie długo normalnym tempem dla kondycji nie redukcji)
Biegam w systemie co dwa dni
Pon - Czw - Nie - Sr..............
Czyli czasem wypada 2 razy czasem 3 w tyg
Jak pisałem bieganie nie jest długie i wycieczajace, pozatym bilans kaloryczny mam raczej na plus (nie trzymam diety ale po latach treningow umiem intuicyjnie to utrzymywac)
1. Przed kazdym bieganiem robic 30 minutowe FBW po ok 5 seri na partie, najprostrzym sprzetem (gł sztangielki) bez nog (wiadomo pozniej bieganie)
2. Dac osobny trenig na siłowni bardzo solidny ok 2h (uzupełniajac wszytsko w organizmie w czasie i po)
Wytrzymałosc to była moja mocna strona wiec bym dał rade
Niby wszystkei partie naraz bym nie dał rady, ale tak nogi odpadaja, plecy delikatnie ( nie ze chce trenowac zestaw dyskotekowy tylko bo tak nie jest, chodzi o to ze nogi i plecy nie wydola, codziennej pracy fizycznej do tego czasem SW na macie plecy dostaja... nie chce ich przesadnie dobijac bo na starosc sie nei schyle)
Raz w tyg porzadnie KLATA+BARKI, pozniej delikatnie plecy(jakis drazek i szrugsy) i na koniec na dobicie tric + bic po ok 9seri
Celem nie jest robudowa i postepowy rozwuj muskulatury tylko , odrobienie troszke miesni przytyc z 5-6kg na dobrej kondycji i zdrowiu
Jedzenie ok, bieganie nie przeszkadza ew moze opoznic troche cel ale to nic....
Z gory dziekuje za pomoc