Coś nie tak z brzuchem

Witam, mam ostatnio problemy z brzuchem po prawej stronie na wysokości pempka obok biodra czuje jakby coś siedziało. Mam tak juz czwarty dzień. Z tym, że na początku w piątek zjadłem sniadanie i po nim trochę mnie bolało na całym brzuchu, później po treningu zaczęło mnie mocniej boleć na całym brzuchu i po prawej stronie. Zrobiłem sobie drzemkę i obudziłem się już tylko z bólem w prawym boku. Teraz już wogóle nie boli, ale czuć że coś tam jest, taki dyskomfort, takie rozpierające uczucie w tym miejscu. Apetyt mam tak jak wcześniej, ale specjalnie ograniczyłem jedzenie o połowę, żadnej podwyższonej temperatury, wymiotów, nudności czy biegunki. Stolec tylko taki rzadki, gazy normalne. Jak wstaję rano to nic nie czuję, ale w dzień się nasila, zwłaszcza przy zginaniu się i wykonywaniu jakichś czynności. Po jedzeniu też się nasila i czuć jakby w brzuchu się coś dziwnego działo. Z tym że to cały czas nie jest ból, tylko tak jakby rozpierało w tym miejscu bardziej. Byłem dzisiaj u rodzinnego i ten mi powiedział że jest coś w rodzaju nadwyrężenia jelita czy coś w tym rodzaju i przypisał jakies tabletki i nakazał dietę trzymać. Wyrostek wykluczył. A co wy o tym myślicie?

Być może poniższy post będzie pomocny:

https://www.sfd.pl/temat340570/

Postaraj się w miarę dokładnie zlokalizować miejsce bólu. Urazy mechanicznego napewno nie było?

Właśnie ciężko to dokładnie zlokalizować, ale najbardziej prawdopodobne to na wysokości pempka po prawej stronie z 10cm. Na treningu robiłem wtedy tricpes, dokładnie prostowanie chantelki w skłonie do przodu i przy ttm zawsze mi się naprężał brzuch po prawej stronie, ale to chyba normalne.