Szacuny
31
Napisanych postów
1966
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
23192
Dzisiaj rozmawialem z gliniarzem,ktory byl spisywac nasze zeznania.Z tego co mowil to zednej sprawy nie bedzie,bo nie ma ku temu podstaw.
Zeby bylo jednak ciekawiej jeden z tych mlodych s****ysynow wraz z kilkoma kolezkami i (chyba) jednym z rodzicow pojawil sie dzisiaj na przystanku,gdzie czekam po pracy.Nie odezwali sie slowem,nie wsiedli do mojego busa tylko jak wsiadalem to uslyszalem tekst:"Tak to jest ten ..."
Pozyjemy zobaczymy,ale odnosze wrazenie,ze gnoje chca mnie w cos w******lic.Moze licza,ze jako piewrszy zaczne dym - nie wiem....Faktem jednak jest,ze jakos nie chce mi sie wierzyc,ze ponownie dzisiaj byli o tej samej godzinie co ja w tym samym miejscu.
Zdaje sobie sprawe,ze jedynym wyjsciem jest zachowanie zimnej krwi,ale nie da sie ukryc,ze nie jest to takie latwe jakby sie wydawalo.
Kicius - po ile godzin pracujesz w tygodniu?Masz zmiany 8,10 czy 12g?
Zmieniony przez - Typer w dniu 2007-03-21 23:08:55
Szacuny
11145
Napisanych postów
51525
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
jak masz takie problemy w obcym kraju to jedyne wyjście mówić o takich rzeczach Policji - może ktoś powie że to podp*****lanie, ale lepiej się tym policji pochwalić niż siedzieć za niewinność - nie wiadomo co za afere Ci gnoje szykują, a młodzi ludzie mają różne "świetne" pomysły
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
Kiedys z kolegami zlapalismy gowniarza spod bloku(szczyl ze 14 lat, swoja droga ja wcale nie bylem duzo starszy ), byl nim "***niety mateuszek". Gwiazda osiedla, latal plul na ludzi, klal na starsze osobe, wyrywal siatki kobietom i rzucal zakupy na ziemie. Za bardzo mu nie mozna bylo nic zrobic, mial zaswiadczenie o leczeniu psychiatrycznym. Owego dnia gralismy w pilke i Mateuszek jak zazwyczaj w takich sytuacjach wpadl na murawe i zaczal pluc wszystkich. Wieczorem zlapalismy gowniarza i zaczelismy ciagnac do samochodu. Kumpel krzyczy do mnie, otwieraj bagaznik! Szczesliwy traf chcial, ze tamtego dnia kolega wracal od babki, ktorej naprawial komórke(taka drewniana, a nie Nokia) i mial w bagazniku szpadel i maly toporek. Sam sie przestraszylem gdy otworzylem ten bagaznik. Mateuszek darl sie niemilosiernie, zaczal plakac i go puscilismy. Nic go to nie nauczylo, jeszcze jakis czas zachowywal sie podobnie. Od 2 lat przestalem go widywac, moze w koncu rodzice zaprzegli go do leczenia. Jak widzicie na niektorych nawet uzasadniona grozba smierci nie pomoze.
Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
U mnie w bloku Mateuszek ma na imię Maciuś. Ma 12 lat i trzy wyroki.
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba