Chudnę dobrze, ale raz na czas...nie wytrzymuje (jedzenie) - co wtedy robicie ?

Witam. W 8 tygodni schudłem 6-7 kilo. Zawdzięczam to intensywnemu treningowi (siłowy, aerobowy, podsmażanie w saunie trening brzucha )...oraz całkiem innemu, zdrowemu sposobowi żywienia. Jednoczesnie zauwazylem lekki przyrost mięśni, wiec wynik jest tym bardziej zadowalający (wczesniej nic nie trenowalem wiec tłuszcz może spadać, a miesnie od siłowni i tak sie uwidocznią).

Problemem jest całkowity zakał słodyczy, kolorowych napoi i jedzenia na mieście - mc donald i inne ścierwo.
Jak często dajecie sobie coś w rodzaju "nagrody" za utrzymanie diety ? W moich planach miało to byc raz na 2 tygodnie, ale utrzymuje sie max 10 - 12 dni i muszę już zjesc cos niezdrowego - cały posilek ze słodyczy albo mc donald.

Zastanawiam sie czy raz na tydzien też moznaby było zrobic sobie taki lżejszy dzien od diety ? Nawet nie cały dzien...jeden posiłek fast food + pozniej jakis baton z coca colą. Łatwiej byłoby mi w ciągu tygodnia wyrobic sie w 100% założeń mojej diety.

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2010-05-13 18:31:53

to lec z ckd ;D mysle ze mozesz :)

jeśli nie startujesz w zawodach to raz na jakiś czas dla odpoczęcia psyhiki jak najbardziej , myśle że lepiej by było raz na 2 tyg zrobić dzień luzu nawet cały , niż raz w tygodniu

ja tez raz na jakiś czas robie wypad na browara ( czasem 5
) , czasem fast food ważne żeby nie za często a siłownia to nie wszystko

Jeśli masz w 100% dietę przez 6 dni to ten 7 może być pewnego rodzaju nagrodą (czyli w ten dzien spożywasz tak zwane śmieci.)

Czasem wlasnie musze jakis plyn energetyczny wypic (bo staralem sie przez 2 tygodnie rezygnowac z wszystkiego), do niczego mi to nie potrzebne, jestem kopletnym amatorem, cwicze cokolwiek od 2 miesiecy, zrzucam tłuszcz.

Sprobuje robic luźniejszy dzien raz na tydzien, przy czym nie bedzie to całodniowe obzeranie sie za 5000 kcal...tylko 1 posiłek + jakis batonik (zeby poczuc cos słodkiego).

masz tu ciekawy link , przeczytaj https://www.sfd.pl/temat315747