Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
"Ludzie wy nie rozumiecie afrobrazylijskiej kultury oraz religi Capoeiry"
qe?
a co to ma wspólnego z bieżącym wątkiem?
To tak, jakbyś na zarzut np. braku gardy w aikido odpowiedział: "Ludzie, wy nie rozumiecie japońskiej kultury oraz religii aikido".
Historią capo się interesowałem, podoba mi się pod wieloma względami ten styl, ale co poruszany temat ma wspólnego z "religia capoeiry" to nie wiem...
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11
Capoeira też nie wymaga znajomosci Condomblé
Chodzi mi o to że jest to bardzo specyficzna sztuka walki a nie jak niektórzy tutaj sądzą Taniec
taniec to flamenco,samba etc.
Szacuny
3
Napisanych postów
56
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
211
baku, jak dostaniesz raz MARTELO na klate albo lepiej na twarz, to zmienisz zdanie. Ze znajomymi kiedyś urządziliśmy sobie rode uliczną, było nas siedmiu, w tym tylko jedna osoba, która nie ćwiczyła capoeiry, ale ćwiczył chłopak od 3 lat kickboxing, żeby się nie nudził pozwalaliśmy mu wchodzić do roda. Ochraniacze tylko na zęby bardzo starałem się, żeby nie doszło do zwykłej bójki ale chłopak dostał jedno, raczej lekkie BENCAO, które jest bardziej pchnięciem, niż kopnięciem (jeżeli widzicie różnice, bo nie wszyscy rozumieją). Dostał w brzuch, zwinoł się w kłębek i nie mógł oddychać. Czego to dowodzi? Może uznacie, że niczego bo mogłem to wymyślić, ale dla tych którzy uwierzą- uderzenia są skuteczne mimo, że ja na treningach nie uczestnicze w walkach fullcontact (mam trochę za krótki staż) mimo to potrafię uderzyć, żeby zrobić krzywdę.
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
podejrzewam, ze robilscie sparing pod capo, a więc bez gardy, z jinga-bo to jednak była roda. Tak samo zachowywal sie pewnie ten koles od kicka, nie robił tego czego go nauczono na treningach.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
3
Napisanych postów
56
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
211
Chłopak, w momencie, w którym dostał Bencao atakował pięścią, dlatego miał słabo osłonięty brzuch (podczas Bencao ciało sięodchyla, dlatego nie dostałem gonga na twarz). A co do ginga- to on przed samą roda (jak robiliśmy sobie rozgrzewkę) próbował ginga, ale ponieważ ją robił żle, i był niestabilny, więc on nie robił ginga, a my tak.
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
Chetnie bym z wami pogadal bo mialbym duzo do polemiki, ale ja niestety nie mam teraz stalego dostepu do netu wiec jak temat bedzie trwal to wroce do poelmiki w pazdzierniku jak wroce z Deblina do Bialej Podlaskiej. Widze tu duzo mitow do obalenia. Np to ze jak ktos trenuje tu styl niekontaktowy to ma mniejsze szanse, niz kts kto trenuje kontaktowy. Taaa niby racja, ale trenuje kyokushin, styl kontaktowy, niby spoko, lepiej niz shotokan wiec powinienem miec wieksze szanse tak? Gadam ostatnio z kumplem, on mowi ze 2 latat shotokan trenowal i z checia by ze mna zachaczyl tu w Delinie zanim jeszcze wyjade na TKD i judo (planuje zachaczyc i jedno i drugie bo nie zaszkodzi liznac innych styli). Pytam go: "A sparingi miesliscie?" On: Jakie sparingi, ja to po treningach szedlem zrobilem sobie sparing z pierwszym lepszym co fikal i final". No i kto tu ma wieksze sznse ja po rzekomo kontaktowym stylu bez uderzen na glowe (a jak sie tam potluklem to albo nie mialem sily sie bic po treningu i ignorowalem a teraz to raczej nie wdaje sie z bojki z zasady) czy on po takim gdzie kntaktu nie bylo ale nadrabial na ulicy, a tak robi sporo osob. Wiec wiecie, jak ktos chce wszystko moze nadrobic. Malo tego w Brazylii jest full contact capoeira, czesc sekcji ma z pewnoscia trenerow ktorzy pozwalaja sie obijac a nie tylko tanczyc i tak dalej itp. itd. Podam tylko przyklad ze widzalem jeden trening aikido i wygladal on fatalnie ale co z tego jak jeden z kolesi z tamtad stosujac pewne elementy z aikido i obijajac sie ostro na ulicach jest w Bialej niemal legenda? Juz od conajmniej 3 czy 4 klesi slyszalem jak on sie napier..... Walczy czowiek a nie styl, a nawet bezkontaktowy styl daje ci przewage czysto fizyczna nad podpitym chuliganem bo tacy sie zwykle awanturuje, nie mailem na mysli typowych zuli wczesniej co padaja po jednym strzale. Czysto fizyczna kondycja z treningow i znajomosc techniczna to duza przewaga nawet bez odpornosci na ciosy i psychiki i umiejetnosci wlozenia odpowiedniej sily w cios. Wiec spokojnie, to ze ci z vale tudo bija tych z capoeiry to nie znaczy ze bic ich moze kazdy :). Tu nei ma regul. I do pazdziernika jak starczy wam zapalu do dyskusji :). Pozdro
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski