2022 rokiem triathlonu? Nowe wyzwanie by Bzyk

To już świadczy o zaburzeniach psychicznych... Ja rozumiem ludzi, którzy nie robią cheatow. Bo nie czują potrzeby, jedzenie nie sprawia im takiej przyjemności jak np mi, albo po prostu maja tak wysokie cele, że zwyczajnie się ta chwila przyjemności nie kalkuluje. Ale wyliczanie czegoś w makro, i mówienie że to cheat, to już paranoja

Ja bym wtedy powiedział, że na jeden dzień wszedłem na IIFYM
No ale jakbym zjadł coś w Maku prócz Makflura, to fakt wyrzuty sumienia by mnie zabiły...


Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2019-01-29 09:16:14

Nie wiem jak mozna czitować i jeść jakies McDonaldy. Powazni Wy jestescie????

Poszedł cheatować do McDonalda - zabrał ze sobą pojemnik z ryżem <TYLE_WYGRAĆ>

Bez sensu liczenie makro z cheat, ma to być także dla niektórych oprócz odkocznii smakowej itd także psychiczna(choć mi akurat ryż i kura psychy nie ryje ale są tacy), a jaki to psychiczny odpoczynek skoro i tak głową zaprzatnieta ile wpada kcal, tłuszczu itd. Natomiast obniżenie w takie dzień przykładowo nieco kcal z wegli i/lub tłuszczu wiedząc, że wieczorem w planie cheatmeal to wg mnie spoko zabieg jak już ktoś chce mieć spokojniejszą banie

Ja tam w maku lubię zjeść kanapkę drwala, poza tym lody, wrapy i frytki też są zaj**iste jako część cheata.
I oczywiście wersje pod korek traktuję jako jedyną, godną uwagi, inaczej szkoda go robić i się wk***iać, że jest się głodnym

No i to jest wlasnie piekne Kazdy robi jak mu pasuje i uwaza za sluszne. Ja poprostu wyciagnalem wnioski z lat ubieglych i wiem ze potem jest u mnie problem sie opanowac. Dlatego jako tako cheatow nie planuje a tak jak mowilem mam chec na lody to jem raz na jakis czas i git. Wychodzac gdzies z zonka jem to na co mam ochote ale ze uwielbiam dobrego Steka czy lososia to najczesciej wpada to. Inny aspekt jestem ze przyzwyczailem sie do stosunkowo niskich tluszczy i jak wciagne cos z wieksza iloscia na raz to lerzy mi na bebechach jak kamien. Jak mam ochote na Burger kinga to tez 2 - 3 male buleczki a nie jak kiedys 5 - 7 i shake duzy + lody Pierwszy raz na masie w tym roku mialem 800gr wegli i jedynie co sie martwilem czy zdarze to wciagnac a gdzie myslec jeszcze o cheacie Inna sprawa na weekend staram sie urozmaicic miske jak Bzyku i mimo ze czysto i pod makro to mi to wystarczy i jedynie lody czy jakas szarlotka moglaby zachwiac rownowage

wiktor.grybos

Ja tam w maku lubię zjeść kanapkę drwala, poza tym lody, wrapy i frytki też są zaj**iste jako część cheata.
I oczywiście wersje pod korek traktuję jako jedyną, godną uwagi, inaczej szkoda go robić i się wk***iać, że jest się głodnym

No i to się szanuję

opalinho

Bez sensu liczenie makro z cheat, ma to być także dla niektórych oprócz odkocznii smakowej itd także psychiczna(choć mi akurat ryż i kura psychy nie ryje ale są tacy), a jaki to psychiczny odpoczynek skoro i tak głową zaprzatnieta ile wpada kcal, tłuszczu itd. Natomiast obniżenie w takie dzień przykładowo nieco kcal z wegli i/lub tłuszczu wiedząc, że wieczorem w planie cheatmeal to wg mnie spoko zabieg jak już ktoś chce mieć spokojniejszą banie

Grzesiu nie to żebym się oczywiście czepiał Ale o ile mnie pamięć nie myli to ostatnio jak miałes cheata to wrzuciłes na ruszt makaron z mięsem i serem czy jakoś tak Twierdząc, że to cheat i w sumie zmieściłeś się w makro

lasican1

opalinho

Bez sensu liczenie makro z cheat, ma to być także dla niektórych oprócz odkocznii smakowej itd także psychiczna(choć mi akurat ryż i kura psychy nie ryje ale są tacy), a jaki to psychiczny odpoczynek skoro i tak głową zaprzatnieta ile wpada kcal, tłuszczu itd. Natomiast obniżenie w takie dzień przykładowo nieco kcal z wegli i/lub tłuszczu wiedząc, że wieczorem w planie cheatmeal to wg mnie spoko zabieg jak już ktoś chce mieć spokojniejszą banie

Grzesiu nie to żebym się oczywiście czepiał Ale o ile mnie pamięć nie myli to ostatnio jak miałes cheata to wrzuciłes na ruszt makaron z mięsem i serem czy jakoś tak Twierdząc, że to cheat i w sumie zmieściłeś się w makro

Konkretnie była to lasagne i nie liczyłem ile płatow makaronu poszło, mięsa i sera(nawet nie wiem bo Moja robiła więc nie widziałem). Rozmowa chyba tyczyla się co można cheatem nazwać i twierdził em, że nie musi to być zawijaniec od jakiegoś brudnego hakana czy pizza ale np domowa lasagne + lody.