Stosując
środki dopingujące, często zastanawiamy się, który z nich będzie odpowiedni dla nas w danej chwili, przy określonym celu. Wybór bez wątpienia jest duży. Jednak zdecydowanie warto przeanalizować działanie każdego z nich. Nie tylko te pozytywne na naszą sylwetkę, siłę, czy wytrzymałość, ale również negatywne pod postacią skutków ubocznych, czy dostępności danej substancji w oryginalnej formie. Z tym niestety często bywa duży problem.
Turinabol, czyli steryd anaboliczno-androgenny, którego substancją aktywną jest chlorodehydromethyltestosterone jest związkiem, który był wykorzystywany w medycynie w przypadku różnych dolegliwości. Z reguły było to odbudowanie masy kostno-mięśniowej po różnego rodzaju chorobach. W latach 90 zaobserwować można było spore jego zainteresowanie w sporcie profesjonalnym. Szczególne zainteresowanie znalazł wśród niemieckich sportowców olimpijskich. Podawany był on jako witaminy, a jego wykrywalność nie była możliwa na tamte czasy. W 1994 roku wstrzymano jego produkcję.
Pod względem budowy chemicznej jest on pochodną metanabolu. Jest on jednak słabo androgennym sterydem, mając wysokie właściwości anaboliczne. Dzięki tym właściwościom bywał on często stosowany przez kobiety. Efekty jego stosowania to dobrej jakości masa mięśniowa, brak retencji wody i ginekomastii. Pod tym względem można go porównać z oxandrolonem.
W związku z tym, że okres półtrwania tego związku wynosi około 8 godzin, a maksymalna koncentracja we krwi następuje po 1-3 godzinach, dawkę 20-50 mg podzielić warto na kilka porcji. Warto stosować go wraz z posiłkiem przez okres około 8 tygodni.
