Od kilku dni zacząłem biegać rekreacyjnie. Pierwsze kilka dni biegałem sam a po bieganiu żadnych dolegliwości oprócz zakwasów.
Ale wczoraj umówiłem sie na wspólny bieg z koleżanką i w odróżnieniu do poprzednich treningów podczas biegu non stop rozmawialiśmy przez co trochę zapominałem o prawidłowym oddychaniu.
Nie wiem czy to mogła być przyczyna że wieczorem jak się położyłem do łóżka (ok 3 godziny po biegu) czułem ból po prawej stronie pod żebrami coś podobnego do "kolki". Ale kolka w spoczynku?
Ku mojemu zdziwieniu rano po pierwszych krokach ból się pojawił.
Nie wiem o robić? Czy ktoś miał podobną przypadłość?