We wtorek sytuacja była lepsza.
W środe właściwie już ok. Poszedłem znowu pobiegać. Niestety ból znów wyskoczył.
W czwartek odczuwam takie coś po lewej stronie (wcześniej było po prawej)... I czasasmi ostro zakuje przy nagłym schylaniu.
Dodam, że nigdy czegoś takiego nie miałem w czasie biegania. Wykonuję ćwiczenia na siłowni - rack-pull, wiosłowanie, ale po tym nigdy nic się nie działo.
Co to może być? Jakieś nadciągnięcie mięśni? Uraz kręgosłupa? Dyskopatia? Jak sobie doraźnie z tym radzić?
Póki co smaruję to Voltaren, maściami rozgrzewającymi (polecone przez znajomego lekarza maście chińskie - naprawdę mocno rozgrzewa). Staram się leżeć.
Jakieś rady? Wskazówki?
Z góry dzieki za pomoc
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html