Cineko, o szybkości metabolizmu wnioskuję głównie na podstawie poziomu pobudzenia fizjologicznego.
mk92, ciekawy artykuł.
Warto rozpatrywać kwestie odżywiania (dietę) razem z treningiem.
Co do przykładu Twojego kolegi, który przybrał na masie od bananów i podczas przerwy w treningach można mieć duże wątpliwości co do jakości tej masy. Mięśnie czy tłuszcz ?
Trening wytwarza warunki, w których większa część nadwyżki kalorii idzie w mięśnie (a nie w tłuszcz), bez niego to raczej w tłuszcz.
Od samego jedzenia to mięśnie raczej nie urosną. Nawet dzieci jak rosną to w okresie intensywniejszego wzrostu instynktownie zwiększają swoją aktywność. Aby rosnące kości mogły być obudowanie mięśniami.
To chyba pokazuję absurdalność często bezmyślnie powtarzanego stwierdzenia, że "dieta to podstawa". Ale cóż... jest wiele mitów bezmyślnie powtarzanych. Może właśnie dzięki alternatywnemu podejściu (wobec bezmyślności)możemy zastanowić nad różnymi kwestiami.
Podstawą jest trening, a przeglądając to forum mam wrażenie, że niewiele osób to rozumie. Potem odżywianie i regeneracja. Spotkałem się z wypowiedzią jakiegoś sławnego kulturysty, że jakość odżywiania powinna dorównywać jakości treningu. Według mnie to ma sens i nie razi absurdalnością.
Troche dogłębniej się tematem zainteresowałem i wiem ze weglowodany nie sa zródłem energi dla mieśni u człowieka, wytwarzyne sa z nich tluszcze zwierzece i dopiero wtedy sa paliwem ale do tego procesu potrzebne sa ogromne ilosc białka które własnie głownie sluza do przetwarzania wegli a nie do odbudowy tych mikrourazów miesni spodowych treningiem. A "rośnie" się tak naprawde od wysokiego poziomu insuliny który to hormon anaboliczny daje się najbardziej podnieś w wyniku diety wysokoweglowodanowej.
zdumiała mnie część tej wypowiedzi. Zwłaszcza to, że węglowodany przetwarzane są na tłuszcze aby mogły zostać użyte jako źródło energii. No i że do tego procesu potrzebne jest białko...
Bardzo to sie różni od tego co wiem, że tak powiem, od podstawowych wiadomości dotyczących odżywiania.
jaccek, mógłbyś jeszcze bardziej rozwinąć te kwestie bo jak na razie to wydaje mi się to bardzo dziwne, żeby nie powiedzieć absurdalne.
Z tego co wiem to węglowodany są łatwiej spalane więc dziwne byłoby gdyby organizm (przy braku ich nadwyżki) przeksztalcał je w tłuszcze, aby dopiero z nich na bieżąco czerpać energię.