5 metod "na sile" i kulturystyka w jednym cyklu.

billy kidd:

"1. Ile serii na łydki? starczy jedna, czy więcej?"

Napisalem niewiele (1) serii, w dodatku co drugi tydzien (i tak uzywasz ich na codzien, wiec nie zmaleja raczej, a po 2 tygodniach dasz bodziec "z zaskoczenia"). Sprawa priorytetow. Tutaj koncentrujesz sie na czym innym. Jesli chcesz mozesz cwiczyc lydki w sobote, najlepiej skokami wzwyz/dosieznymi, tydz obunoz, tydzien jednonoz. Po 20 powt, tyle serii ze lydki zaczna na powaznie slabnac. Sam zawsze mialem wielki problem z lydkami i zarowno wspiecia co drugi tydzien, jak tez skoki okazywaly sie lepsze niz tradycyjny trening. Nogi ogolnie byly tez sprawniejsze.

2. "Robię progresję ciężarów z tygodnia na tydzień i w pewnym momencie limit. Czy mam zmniejszać ciężar do 70% nowego maxa (czyli pewnie trochę więcej niż na początku było), czy do ciężaru startowego?"

Mozna i tak i owak. Sam wybierz, ale druga opcja mimo ze wymaga wiecej czasu jest jakby pewniejsza. To nie musi byc 70%, moze byc i 60%(??????). Zalezy od roznicy miedzy ciezarem cwiczebnym a makszymalnym, czyli stazu treningu silowego/udzialu wlokien szybkokurczliwych. W kazdym razie po zmniejszeniu MUSISZ MIEC WRAENIE ZE CWICZYCZ ZBYT LEKKO. SWIETNA SPRAWA DLA WYPALONYCH TRENINGIEM ORGANIZMOW. W kazdym razie sporo mniej niz uzywales na serie przed porazka. Tak ponad 10 % mniej. Sprawa indywidualna...

3. Przypomniałem sobie: czy brzuch można ćwiczyć sobie oddzielnym planem (ABS2). Bardzo mi on odpowiada, a chyba nie będzie kolidował z tymi ćwiczeniami."
NIE BEDZIE. Warunki sa takie ze lepiej robic brzuch na koniec lub w inny dzien. Cwiczenia zapewne znasz wiec widac co z czym koliduje. W cyklu na sile powinienes jednak stosowac jakies obciazenie rowniez na brzuch. Musi on byc troche mocniejszy niz u fitnesek..

Powodzenia!

Hej Wodyn nie obraz sie na mie ale znam sie troche na tym i zdaje sie ze masz kurza klatke. Na 90% - dlatego klata w twoim profilu wydaje sie tak nieproporcjonalnie mała, szkoda bo bys pewnie swietnie wygladal. Pozdro

O zesz ty...
Tak po mojemu to mam za duza, ale zdjecie mialo****owe oswietlenie.
Co innego ze niewyrazista jest...
Ale jak sie ciska 180kg (165*4p) to nie ma problemu jak dla mnie...

edit: nie mowiac juz o tym jak morda wyszla... o tak:

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-09-04 23:16:15

Nie przejmuj sie, ja tez mam :) A sila naprawde inponujaca. Wogole rocznik 80 -85 to wedlug lekarzy pokolenie kurzej klatki, zwlaszcza na poludniu polski. Przenoszenie hantla dobrze na to dziala, mozna tez usunąc operacyjnie, ale to tylko dla desperatów majacych kompleksy :) Sorry za off top.

Co do planu to moze sprobuje, jak tylko odbuduje nogi po złamaniu :/

A co to za badania? Nie znam tych statystyk.

Co rozumiesz przez "kurzą klatę"?

Wrodzone zniekształcenie, w którym mostek i stykające się z nim końce żeber są wysunięte do przodu. Co do statystyk to moja laska uczyla sie o tym - jest na rehabilitacji. Nie znaczy to oczywiscie ze kazdy z tego rocznika musi miec kurza klatke :)

ha, a ja zrozumialem ze chodzi o mala klate. Nie mam zapadnietej, duza objetosciowo, raczej inne kosci/ich proporcje mniej mi sie podbaja... ale jako perfekcjonista mam takie fazy... nawet bezpodstawnie.
Dzieki za info i statystyki. Ja pochodze z najzimniejszych rejonow polski, ale nie z gor/poludnia.
Pozdro.

"(...) WTOREK:plecy(METODA 3)
-drazek:co drugi tydzien waskim podchwytem z ciezarem*5p,5p; co drugi
tydzien seroko bez zelastwa 1s*maxXXX(hard core;)
-wioslowanie jednoracz polsztanga (zaloz paski, stan okrakiem nad sztanga,
krotki ruch:az taleze dotkna klaty): 1seria *5powt na jakies 80%, dokladaj
po 2.5kg na tydzien . Jesli dojdziesz do limitu to zejdz znowu na 80% i
od nowa.... (...)"

Generalnie swietny plan duzo metod niektore moze troche zmudne jak taktyka malych krokow gdzie progresja ciezaru nastepuje dopiero po 5tyg. ale napewno ma to swoje przelozenie na wyniki. Mam wielka ochote zabrac sie za ten trening nurtuje mnie jednak sprawa treningu plecow a wlasciwie samego "najszerszego". Zastanawia mnie dlaczego tak malo serii (3 albo 4 serie wlasciwe co 2 tydz), wydaje mi sie to troche malo zeby "poruszyc" te partie nie warto by bylo czegos tutaj dodac. Dodam ze zalezaloby mi na masie i tego typu silowe treningi na malej ilosci powtorzen i duzych ciezarach swietnie mi wchodza ale tak malo serii jeszcze nie probowalem...

Przyjelo sie ze ciagi nie dzialaja na najszerszy, ale to nieprawda. Licz sobie kazda serie ciagow jako dalsze pobudzenie najszerszych. Zapewniam ze to wystarczy. Mozliwe tez ze bedziesz mial wieksze w nich zakwasy niz zwyczjnie.
Przed rozpoczeciem planu bardzo dobrze jest zrobic tydzien przerwy.

aha: ostatecznie zadne miesnie nie zmaleja, wiec po skonczeniu tego (dlugiego) cyklu robiac cokolwiek innego powinienes zaskoczyc swoje najszersze i dac nowe bodzce do wzrostu... oczywiscie po tygodniu przerwy!

Wiele ćwiczeń, o których nie myślimy, że pobudzają pewne grupy mięśniowe, tak narawdę na nie działa.
Ja akurat mam zakwasy właśnie w najszerszych grzbietu, mimo tego, że jedyne ćwiczenia ukierunkowane na grzbiet, które robię to high pull - pełen, z podłogi - oraz power clean. Z marwtym jest tak samo, wszyscy najczęściej myślą, że jest to ćwiczenie ukierunkowane głównie na dolny grzbiet. A czesto spotyka się ludzi odczuwających po tym ćwiczeniu górny grzbiet oraz dwugłowe i pośladkowe.
W każdym razie, martwy ciąg i ćwiczenia ukierunkowane typowo na najszersze - szczególnie wiosłowanie - uzupełniają się i tak powinno się na to patrzyć. Jedno podbudowuje drugie, głupio nie skorzystać z takiego układu