3 szybkie pytania

Hades123

Jakieś tam przysiady dam radę, hack czy na suwnicy, tylko szkoda kolan w szczególności jak po chorobie mam ogólnie słabe stawy. W sumie przednie przysiady jakoś jeszcze w miarę mi idą, bułgarskue też ok.

Skoro dajesz radę robić Front Squady, które najmocniej z trójki przysiadów (mam na myśli jeszcze High i Low Bar) obciążają kolana to nie jest źle z Twoimi stawami.

Hades123

Więc co polecasz by nie uszkodzić stawów? Maszyny? W sumie maszyny niby mniejsze ryzyko urazów ale też raczej ciężej te stawy na nich wzmocnić. Jak myślisz?

Maszyny, szczególnie Smitha, to niezbyt mądry pomysł. O prostowaniu nóg siedząc nawet nie wspominam bo to jedna wielka porażka dla kolan. BTW Warto posłuchać na YT dra Ryszarda Biernata. A najlepiej umówić się z nim na wizytę w jego ośrodku. Gość ma mega wiedzę i na pewno Ci pomoże.



Zmieniony przez - SzeA w dniu 2018-01-02 12:50:37

Góra dół chyba będzie, w sumie ciekawsze od klasycznego splita, tylko się zastanawiam czy dam radę zrobić barki po klacie i plecach. Zresztą inni dawali radę to czemu ja mam nie dać
Mieszanka push pull z góra dół troszkę dla mnie przekombinowane. Nie mówię że złe ale lubię proste rozwiązania.

SzeA: z przysiadami nie chodzi mi o stawy lecz o to, że w klasycznym nie zejdę tyłkiem do ziemi bo jak to się mówi podwijam ogon. Z frontami ten problem nie występuje. Mam nierozciągnięte mięśnie i to od tego. Jak ktoś tam wyżej polecił będę starał się z treningu na trening schodzić niżej. Jak przysiady będą już głębokie dopiero zacznę dokładać ciężar

Ze smithem wiem, że nie dobry pomysł, zresztą chyba nawet pisałem wcześniej.

Więc tak:

Góra:
1 wyciskanie sztangi na klatkę ławka pozioma 3x20
2 podciąganie na drążku nachwyt do klaty tyle serii by łącznie było 30 powtórzeń, w momencie gdy dojdę do 3x10
3 rozpiętki 2x15-20p (niestety skosu nie mogę przez barki)
4 wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia 3x10-15
5 wznosy hantli na bok 3x20
6 superseria ugianie ramion ze sztangą na modlitewniku + prostowanie na wyciągu 3x20

Dół:
1 martwy ciąg 4x10
2 przysiad (półprzysiad) klasyczny 3x20
3 prostowanie na prasie leżąc/syzyfki 3x15 (w sumie oba ćwiczenia lubię i mogę śmiało wykonywać, ale co lepsze?)
4 martwy ciąg na jednej nodze 3x15
5 allachy 3x20
6 wspięcia na łydki 3x20

I jak to widzicie?

Ogólnie dzięki za pomoc i sugestie.

Nie musisz schodzić na maks. głębokość w przysiadzie. Schodzisz tak głęboko dopóki buttwinka nie ma. Jak się pojawi to dalej już nie siadasz.

No tak, tylko jak jest z tym nie schodzeniem do końca i zdrowiem kolan, słyszałem że niezbyt to dobre. Tak samo z rozwojem mięśni, ponoć głęboki przysiad równo angażuje przednią i tylną część uda, za to półprzysiad bardziej skupia się na tylnej.
Aktualnie jestem w stanie zejść do momentu gdzie mniejwięcej uda są równoległe do podłogi.Tyle że to jeszcze w sporym rozstawie stóp

Maszyna smitha nigdy nie będzie bezpieczniejsza dla stawów niż wolny ciężar, gdyż narzuca tor ruchu.

Hades123

No tak, tylko jak jest z tym nie schodzeniem do końca i zdrowiem kolan, słyszałem że niezbyt to dobre. Tak samo z rozwojem mięśni, ponoć głęboki przysiad równo angażuje przednią i tylną część uda, za to półprzysiad bardziej skupia się na tylnej.
Aktualnie jestem w stanie zejść do momentu gdzie mniejwięcej uda są równoległe do podłogi.Tyle że to jeszcze w sporym rozstawie stóp

Miałem kiedyś podobnie i fizjo kazał mi schodzić do wystąpienia buttwinka. Akurat był to kąt 90 stopni, czyli podobno najgorszy z możliwych dla kolan. Choć wielu trenerów do takiego stopnia kazało schodzić przez długie lata. Teraz wiem, że był to jeden z mitów i błędów.
Jeżeli chodzi o mnie to skupiłem się na ćwiczeniach zaleconych przez fizjo i teraz nie mam problemu ze schodzeniem niżej. Choć przysiady ATG (ass to grass) mam w... ass-ie.

Nie no Ronni o smithcie wogóle nawet nie myślę. Wymusza tor ruchu ale szkoda mówić, kiedyś próbowałem jakoś dziwnie mnie przeginało, nie wiem nie da się. Przynajmniej nie denerwując. Zresztą zamiast przysiadów robiłem tam jakieś dziwne kucki hehe.
Za to na suwnicy bardzo podobało mi się wiosłowanie. Wymuszony ruch w pionie, we wiośle normalnym sztangą jeszcze przyciąga się do siebie, tu próbując zrobić taki ruch gdzie maszyna to uniemożliwiała czułem na prawdę mega pracę najszerszych.

Niektóre maszyny są też całkiem ok. Mimo że w większości narzucają tor ruchu dają stabilizacje. Dają też możliwość ćwiczenia mięśni pod "innym" kątem i mocną izolacją.

SzeA no ja trochę niżej schodzę. Będę robił jak mówisz schodził ile się da i z treningu na trening coraz niżej próbował.Nie zależy mi konkretnie na ATG ale by ten tyłek zszedł jednak trochę poniżej lini kolan.
Tak z ciekawości jakie miałeś ćwiczenia od fizjoterapeuty? Głównie jakieś rozciągania dwugłowych, łydek, czy jakieś wzmacniające poślady, brzuch albo jeszcze co innego?
Dzięki chłopaki za odpowiedzi


Zmieniony przez - Hades123 w dniu 2018-01-02 18:09:31

U mnie ogólnie był problem z "bólami w lędźwiach"...

Na początku robiłem codziennie ćwiczenia https://www.sfd.pl/Buttwink_podwijanie_ogona,_przyczyny,_skutek,_rozwiązanie_problemu-t1135896.html#post1 oraz https://www.sfd.pl/[ART]_Przysiad,_a_brak_mobilności_stawów_skokowych_i_hiperlordoza-t1136851.html#post1

Z tego filmu robiłem wszystkie ćwiczenia (codziennie):




Później zacząłem temat zgłębiać bardziej i poza rozciąganiem po każdym treningu (wykorzystywałem nadal wiele z powyższych ćwiczeń) dodawałem ćwiczenia wzmacniające głównie pośladki - wyprosty bioder (hip thrust). Do tego sporo było i jest rolowania przed rozciąganiem trenowanych mięśni.

Bardzo dużo dały mi też poniższe filmy:










To tak w wielkim skrócie bo temat jest naprawdę rozległy...

Dzięki wielkie. Obadam te materiały co mi wysłałeś. Wiesz bóle pleców też mam ale co najśmieszniejsze nie jak coś robię tylko jak posiedzę z dzień czy 2 bezczynnie. Swojego czasu jak mnie plecy bolały zapierdzielałem na siłownię i robiłem przysiady, praktycznie w momencie mi przechodziło gdzie bez tego męczyłem się kilka dni. W sumie wiem że powinienem iść z tym do lekarza, ale jakoś mi nie po drodze. Przez nieprzyjemne doświadczenia z tymi wałkoniami jestem jednak trochę uprzedzony. Przykra prawda ale więcej razy mi zaszkodzili niż pomogli.

Siedzenie to zmora dzisiejszych czasów (obejrzysz bodajże pierwszy z trzech filmów to jest tam o tym mowa). Sam dużo siedziałem (głównie praca) i przez to nabawiłem się tych dolegliwości przez przykurcze jednych mięśni i osłabienie innych. Teraz jest o niebo lepiej ale do doskonałości jeszcze daleka droga. Warto jednak zainteresować się tematem bo przez problemy np z biodrem biorą się różne dolegliwości w innych częściach ciała. Poza rym człowiek z dnia na dzień jest coraz starszy...